Tak trafiła do mnie skrzynia biegów.
Sama skrzynia z tego co kojarzę jest praktycznie taka sama jak w dwusuwowych Saabach (Sonetty i 96 zanim miały silnik V4 z Forda miały montowane silnuiki dwusuwowe Saaba), różni się tylko obudową sprzęgła, żeby mogła być przykręcona do silnika V4 Forda.
Bardzo dobry patent ktoś zastosował przy odkręcaniu skrzyni od sinika - srytytki. Dzięki temu nie mam problemu ze znalezieniem śrubek.
Od góry skrzyni dużo się dzieje. Widać pośrodku hydrauliczny wysprzęglik, po prawej wybierak skrzyni, a nieco nad wysprzęglikiem - plastikowy uchwyt. O nim za chwilę.
Łożysko sprzęgła jest na fajnej ośce. Podoba mi się prostota i solidność konstrukcji.
Zacząłem już to rozkręcać.
Wracamy do plastkowego czegoś. Jest to uchwyt sterujący "wolnym kołem". Tak. Wolnym kołem. Dowód na to, że skrzynia ta rzeczywiście pochodzi od dwusuwa. Tu oczywiście jest ten uchwyt skręcony na sztywno w pozycji wolnego koła wyłączonego.
To też w każdym razie wykręciłem. Odkręciłem też śliczną, aluminiową zaślepkę otworu w obudowie sprzęgła.
Pora sięgnąć głębiej - odkręciłem śruby łączące skrzynię biegów z obudową sprzęgła i mechanizmu różnicowego.
W środku szlam ze starego oleju. I to gruby. Wystająca ośka po lewej to wałek wejściowy ze skrzyni, a te ząbki na nim to fragment mechanizmu wolnego koła. Jak widać odkręciłem korek oleju.
Mechanizm różnicowy też cały w szlamie olejowym, ale wygląda nieźle.Po prawej stronie wystaje druga część mechanizmu wlnego koła, z której idzie dalej napęd na srzynię biegów.
Wstępnie przetarłem elementy mocujące mechanizm różnicowy do obudowy. Okazało się, że są aluminiowe :). Pod tym szlamem nie było widać.
Cały mechanizm nie jest duży. Jest dużo, dużo delikatniejszy i mniejszy niż mechanizm różnicowy od Forda z podobnej pojemności.
Została nam już sama skrzynia. Po prawej jest wejście napędu na skrzynię z silnika, widać mechanizm wolnego koła. Pośrodku jest wałek ataku , który napędza koło talerzowe dyfra, czyli jest to wyjście napędu ze skrzyni. Pod górnym mocowaniem łożyska dyfra widać trochę wałek pośredni, potrzebny m.in. do wstecznego biegu.
A tu wyjęty mechanizm wolnego koła.
Następna rzecz to pokrywa górna skrzyni. W niej umieszczny jest wybierak biegów.
Po odkręceniu widać to samo, co i przy dyfrze - szlam olejowy. Widać mechanizm zmiany biegów.
I skrzynia w środku Widać wodziki, którymi porusza wybierak. Koła zębate w niezłym stanie, ale brudne.
Odkręciłem śruby pokrywy tylnej skrzyni. Ten ryjek po prawej to wypustka do przykręcenia poduszki skrzyni.
W pokrywie tylnej wkręcone są ośki, po których przesuwają się wodziki poszczególnych biegów. Te zwężenia to miejsca w których wodziki się zatrzymują.
Ośki od razu odkręciłem, żeby było wygodniej układać części.
I wodziki. Każdy z nich ma sprężynkę i kulkę zatrzymujące wodzik na właściwych miejscach na ośkach. Tych kulek i sprężynek warto nie zgubić...
Zostałyjuż w skrzyni tylko koła zębate.
Pod tylną pokrywą widać łożyska i nakrętki.
Nakrętki były zabezpieczone przed odkręceniem zagiętymi podkładkami z ząbkiem, ale ząbek już właściwie nie istnieje. Te podkładki już się nie nadają do użycia.
Wykręciłem też napęd prędkościomierza.
Sama skrzynia z tego co kojarzę jest praktycznie taka sama jak w dwusuwowych Saabach (Sonetty i 96 zanim miały silnik V4 z Forda miały montowane silnuiki dwusuwowe Saaba), różni się tylko obudową sprzęgła, żeby mogła być przykręcona do silnika V4 Forda.
Bardzo dobry patent ktoś zastosował przy odkręcaniu skrzyni od sinika - srytytki. Dzięki temu nie mam problemu ze znalezieniem śrubek.
Od góry skrzyni dużo się dzieje. Widać pośrodku hydrauliczny wysprzęglik, po prawej wybierak skrzyni, a nieco nad wysprzęglikiem - plastikowy uchwyt. O nim za chwilę.
Łożysko sprzęgła jest na fajnej ośce. Podoba mi się prostota i solidność konstrukcji.
Zacząłem już to rozkręcać.
Wracamy do plastkowego czegoś. Jest to uchwyt sterujący "wolnym kołem". Tak. Wolnym kołem. Dowód na to, że skrzynia ta rzeczywiście pochodzi od dwusuwa. Tu oczywiście jest ten uchwyt skręcony na sztywno w pozycji wolnego koła wyłączonego.
To też w każdym razie wykręciłem. Odkręciłem też śliczną, aluminiową zaślepkę otworu w obudowie sprzęgła.
Pora sięgnąć głębiej - odkręciłem śruby łączące skrzynię biegów z obudową sprzęgła i mechanizmu różnicowego.
W środku szlam ze starego oleju. I to gruby. Wystająca ośka po lewej to wałek wejściowy ze skrzyni, a te ząbki na nim to fragment mechanizmu wolnego koła. Jak widać odkręciłem korek oleju.
Mechanizm różnicowy też cały w szlamie olejowym, ale wygląda nieźle.Po prawej stronie wystaje druga część mechanizmu wlnego koła, z której idzie dalej napęd na srzynię biegów.
Wstępnie przetarłem elementy mocujące mechanizm różnicowy do obudowy. Okazało się, że są aluminiowe :). Pod tym szlamem nie było widać.
Cały mechanizm nie jest duży. Jest dużo, dużo delikatniejszy i mniejszy niż mechanizm różnicowy od Forda z podobnej pojemności.
Została nam już sama skrzynia. Po prawej jest wejście napędu na skrzynię z silnika, widać mechanizm wolnego koła. Pośrodku jest wałek ataku , który napędza koło talerzowe dyfra, czyli jest to wyjście napędu ze skrzyni. Pod górnym mocowaniem łożyska dyfra widać trochę wałek pośredni, potrzebny m.in. do wstecznego biegu.
A tu wyjęty mechanizm wolnego koła.
Następna rzecz to pokrywa górna skrzyni. W niej umieszczny jest wybierak biegów.
Po odkręceniu widać to samo, co i przy dyfrze - szlam olejowy. Widać mechanizm zmiany biegów.
I skrzynia w środku Widać wodziki, którymi porusza wybierak. Koła zębate w niezłym stanie, ale brudne.
Odkręciłem śruby pokrywy tylnej skrzyni. Ten ryjek po prawej to wypustka do przykręcenia poduszki skrzyni.
W pokrywie tylnej wkręcone są ośki, po których przesuwają się wodziki poszczególnych biegów. Te zwężenia to miejsca w których wodziki się zatrzymują.
Ośki od razu odkręciłem, żeby było wygodniej układać części.
I wodziki. Każdy z nich ma sprężynkę i kulkę zatrzymujące wodzik na właściwych miejscach na ośkach. Tych kulek i sprężynek warto nie zgubić...
Zostałyjuż w skrzyni tylko koła zębate.
Pod tylną pokrywą widać łożyska i nakrętki.
Nakrętki były zabezpieczone przed odkręceniem zagiętymi podkładkami z ząbkiem, ale ząbek już właściwie nie istnieje. Te podkładki już się nie nadają do użycia.
Wykręciłem też napęd prędkościomierza.