Silnik oryginalnie był wyposażony w jednogardzielowy gaźnik i kolektor pod niego. Tutaj mamy zew mocy, więc coś konkretniejszego było potrzebne. Zdobyłem oryginalny kolektor dolotowy pod dwugardzielowy gaźnik Solexa.



Niestety był on już trochę popsuty. Większość otworów pod śruby pokryw zaworów miała zerwane gwinty. O tym potem.



Tak wyglądał gaźnik, który jest przeznaczony dla tego kolektora. Solex 32 TDID, czyli 2 gardziele po 32mm średnicy.



Nie będę tu robił jakiś kosmicznych portingów. Odrysowałęm po prostu uszczelkę kolektora dolotowego na kolektorze i zamierzam wyskrobać całe aluminium, które zasłania przelot. Czyli sporo. Czyli prawie kosmiczny porting. A jednak.
Po lewej stronie widać jeszcze nie ruszony kanał, po prawej już dłubnięty. Oczywiście wszystko na koniec jeszcze wyrównam i upiększę, na razie jest to zgrubna obróbka.



Oba kanały z tej strony już zrobione.



Żeby nie było, że idzie to szybko - to nie jest wyfrezowana sama końcówka, tylko frezem trzeba wejść dość głęboko, żeby przepływ powietrza miał jak najbardziej płynną drogę.



I druga strona. Widać ślady ryskika do któego miejsca trzeba usunąć materiał.



Pierwszy kanał zrobiony.



I znowu - wymaga to sporo pracy, żeby dojść do środka. Niby usunięcie tylko po 1-2mm z szerokości kanału, ale trzeba to zrobić na dużej powierzchni.



I oba kanały z drugiej strony powiększone.





Teraz wejście od strony gaźnika. GAźnik będzie inny - został zamówiony od specjalnych speców i jest podobno cud, miód i orzeszki. Pod niego została zrobiona specjalna flansza przejściowa, którą widzimy na zdjęciu poniżej. Niestety zauważyłem, że pomiędzy flanszą a kolektorem jest dość ostry próg zamiast łagodnego przejścia. To trzeba poprawić.



Tak to wygląda przerobione "po mojemu" :)



Zdjąłem jeszcze tą przejściówkę, żeby złagodzić załamania wewnątrz kolektora. Powinno być sporo lepiej. Przy okazji można zobaczyć że śruby mocujące przejściówkę pod nowy gaźnik zostały dobrze wywiercone dopiero za drugim podejściem :). Na szczęście nie będzie tego widać.



Zanim zacząłem przerabiać kolektor wyciąłem najgorsze otwory pod śruby pokryw zaworów i dałem do zaspawania. dzięki temu mam teraz w tych miejscach świeże aluminium. Ale muszę mieć otwory...



Zrobione. Mistrzem gwintowania nie jestem, ale powinny być dobre. Oprócz tego do kolejnych 2 otworów musiałem wstawić helicoile.



I na koniec pracy - tak wygląda te kilka koni, które właśnie uzyskaliśmy :).



Przyłożyłem teraz uszczelkę kolektora dolotowego. Widać, że nie bardzo pasuje pośrodku. Blok był odrobinę planowany, nie spodziewałem się, że może to spowodować aż taki rozjazd przy tej uszczelce. Dlatego całą środkową część po prostu wyciąłem.



I przykręciłem kolektor. Przy jakiejś wcześniejszej okazji wyregulowałem też zawory. Kolektor pomalowałem na czarno, żeby pasował do silnika. Oryginalny kolektor miał ślady farby, ale niebieskiej, takiej, jak powinna być na pokrywach zaworów. Nie pasowało mi to do standardów Forda, więc ustaliliśmy z właścicielami, że zostawiamy czarny kolektor.



A oto nowy gaźnik, który ma zasilać ten silnik. Weber 40 DCNF. 2 gardziele po 40mm średnicy. 25% większa powierzchnia przelotu.



Ciekawostka - nabity na podstawie napis "DISPLAY". Chciałbym poznać jego historię. Moje spostrzeżenia dotyczące tego gaźnika to:
- nie ma nigdzie króćca podciśnienia do aparatu zapłonowego. Ponieważ tym autem ma się dać normalnie jeździć, coś będę musiał tu wymyślić. - nie ma ssania. W sumie trudno :) - będę musiał wymyślić jakiś nowy mechanizm gazu - zamiast oryginalnego pręta pewnie jakąś linkę. - to się ni cholery nie zmieści pod maską w tym Saabie.



Tak czy inaczej, póki co przykręciłem ten gaźnik. W tą stronę chyba będzie ok.



Miałem też przykręcić pokrywy zaworów, ale zauważyłem zonk do poprawy - poniżej. Dobrze, że zmieniłem piaskarnię/lakiernię proszkową, miałem dość takich niespodzianek.