Ostatnio złożyłęm wahacze górne wróćmy więc do składania, tym razem mamy wahacze dolne.
![](img/022_001.jpg)
Wcisnąłem tuleje metalowo gumowe i sworznie, włożyłem nowe odboje, nawet spinki do przykręcenia amortyzatorów są odnowione.
![](img/022_002.jpg)
Tymczasem odebrałem ramę z piaskowania i malowania proszkowego. Wyszła zjawiskowo. Zupełnie nie ma porównania do tego, co było poprzednio.
![](img/022_003.jpg)
Zaspawane przednie końce ramy wyglądają lepiej, niż jak wyjechały z fabryki Chevroleta. Chyba nawet nie ma śladu spawania.
![](img/022_004.jpg)
Belka pod silnikiem nie wygląda jakby miała całe stado zaspawanych otworów :).
![](img/022_005.jpg)
Można zatem coś zacząć składać. Wcisnąłem w ramę śruby mocujące górne wahacze.
![](img/022_006.jpg)
Przygotowałem podkładki regulujące geometrię, żeby wszystko trafiło na te miejsce, gdzie było przed rozłożeniem. I tak trzeba będzie zrobić geometrię, dla pewności, ale może się uda trafić :).
![](img/022_007.jpg)
Górne wahacze przykręcone.
![](img/022_008.jpg)
Przykręciłem też mocowania rurek hamulcowych do ramy.
![](img/022_009.jpg)
Następnie zajmę się mocowaniem pompy hamulcowej.
![](img/022_010.jpg)
Przykręcone do ramy.
![](img/022_011.jpg)
Gotowe też było zawieszenie tylne, więc przyniosłem i te części do ramy.
![](img/022_012.jpg)
Są nawet odboje.
![](img/022_013.jpg)
Przykręciłem do ramy wahacze i coilovery.
![](img/022_014.jpg)
Ponieważ są tu poliuretany, to mogłem wszystko dokręcić na gotowo.
![](img/022_015.jpg)
Przyciągnąłem też do ramy tylny most. Z nim będzie więcej pracy, ale póki co już chciałem, żeby przestał stać w kącie garażu. Stał tam już za długo :).
![](img/022_016.jpg)
Sam most nie jest w złym stanie, nawet nie będę go odnawiał, tylko podmaluję. Niestety, ktoś, kto poprzednio tu coś robił, przymocowal rurki hamulcowe do obudowy mostu w raczej permanentny sposób. Rurki są jednak w porządku i nie będę tego ruszał. Może kiedyś.
![](img/022_017.jpg)
Zdjąłem koła i zajrzałem do środka bębnów. Wszystko raczej od dawna nie ruszane, zapyziałe w pyle ze szczęk hamulcowych i wyciekach oleju.
![](img/022_018.jpg)
Żeby zdjąć tarcze kotwiczne hamulców, trzeba wyjąć półosie, a do spinek je mocujących trzeba się dostać od strony mechanizmu różnicowego. Spuściłem zatem olej.
![](img/022_019.jpg)
Olej i wnętrze mechanizmu bardzo czyste.
![](img/022_020.jpg)
Mechanizm różnicowy jest z ograniczonym poślizgiem - zobacz na te tarczki z boku koła zębatego.
![](img/022_021.jpg)
Żeby się dostać do spinek półosi muszę wyjąć ośkę satelit (widoczna na zdjęciu w obudowie jako okrąg). Trzyma ją w koszu satelit ta śrubka - przechodzi ona na wylot przez ośkę, żeby trzymać ją z obu stron w koszu.
![](img/022_022.jpg)
No i tu pojawił się spory problem - ta śruba powinna mieć długość jeszcze z 4cm za tym gwintem. To spory prblem, bo nie mam jak wyjąć ośki satelit.
![](img/022_023.jpg)
Pomyślę nad tym później, póki co rozkładam hamulce.
![](img/022_024.jpg)
Zdjąłem szczęki ze wszystkimi sprężynkami i odkręciłem cylinderki hamulcowe.
![](img/022_025.jpg)
Zostały same tarcze kotwiczne.
![](img/022_026.jpg)
Szczęki hamulcowe są bardzo słabe.
![](img/022_027.jpg)
W końcu musiałem się zmierzyć z problemem wyciągnięcia tej ośki satelit. Spróbowałem dobrać się do niej frezem. Pierwsze chwile były trudne, bo ośka jest utwardzona, ale potem posżło nieco lżej. W końcu zaczęła się w ośce ruszać resztka śruby i mogłem ją wyciągnąć.
![](img/022_028.jpg)
Tyle ze śruby zostało w środku. W ośce wyfrezowałem wszystko, to, co widać, to śruba wyciągnięta z kosza satelit.
![](img/022_029.jpg)
Potem mogłem wyciągnąć z mostu półosie.
![](img/022_030.jpg)
A za półosiami zdjąłem tarcze kotwiczne.
![](img/022_031.jpg)
Wyciągnę też mechanizm różnicowy, bo jest pełny opiłków po frezowaniu wałka.
![](img/022_032.jpg)
Mechanizm wygląda na nowy. Opiłki są tylko z wierzchu, więc tylko to wypłuczę w myjce warsztatowej.
![](img/022_033.jpg)
Wymyta też została obudowa mostu, wewnątrz i na zewnątrz. Z zewnątrz poprawiłem malowanie. Potem wrzuciłem to pod ramę, żeby zajmowało mniej miejsca.
![](img/022_034.jpg)
A skoro było pod ramą, to równie dobrze mogłęm to przykręcić do wahaczy i podpiąć sprężyny.
![](img/022_035.jpg)
Mechanizm różnicowy też może trafić do środka obudowy.
![](img/022_036.jpg)
I skręcony na gotowo.
![](img/022_037.jpg)
Przy okazji wymienię tu uszczelniacz przedni.
![](img/022_038.jpg)
Nakrętka była ledwo co dokręcona - ciekawe. Wymieniłem uszczelniacz.
![](img/022_039.jpg)
Wymieniłem też uszczelniacze półosi.
![](img/022_040.jpg)
![](img/022_001.jpg)
Wcisnąłem tuleje metalowo gumowe i sworznie, włożyłem nowe odboje, nawet spinki do przykręcenia amortyzatorów są odnowione.
![](img/022_002.jpg)
Tymczasem odebrałem ramę z piaskowania i malowania proszkowego. Wyszła zjawiskowo. Zupełnie nie ma porównania do tego, co było poprzednio.
![](img/022_003.jpg)
Zaspawane przednie końce ramy wyglądają lepiej, niż jak wyjechały z fabryki Chevroleta. Chyba nawet nie ma śladu spawania.
![](img/022_004.jpg)
Belka pod silnikiem nie wygląda jakby miała całe stado zaspawanych otworów :).
![](img/022_005.jpg)
Można zatem coś zacząć składać. Wcisnąłem w ramę śruby mocujące górne wahacze.
![](img/022_006.jpg)
Przygotowałem podkładki regulujące geometrię, żeby wszystko trafiło na te miejsce, gdzie było przed rozłożeniem. I tak trzeba będzie zrobić geometrię, dla pewności, ale może się uda trafić :).
![](img/022_007.jpg)
Górne wahacze przykręcone.
![](img/022_008.jpg)
Przykręciłem też mocowania rurek hamulcowych do ramy.
![](img/022_009.jpg)
Następnie zajmę się mocowaniem pompy hamulcowej.
![](img/022_010.jpg)
Przykręcone do ramy.
![](img/022_011.jpg)
Gotowe też było zawieszenie tylne, więc przyniosłem i te części do ramy.
![](img/022_012.jpg)
Są nawet odboje.
![](img/022_013.jpg)
Przykręciłem do ramy wahacze i coilovery.
![](img/022_014.jpg)
Ponieważ są tu poliuretany, to mogłem wszystko dokręcić na gotowo.
![](img/022_015.jpg)
Przyciągnąłem też do ramy tylny most. Z nim będzie więcej pracy, ale póki co już chciałem, żeby przestał stać w kącie garażu. Stał tam już za długo :).
![](img/022_016.jpg)
Sam most nie jest w złym stanie, nawet nie będę go odnawiał, tylko podmaluję. Niestety, ktoś, kto poprzednio tu coś robił, przymocowal rurki hamulcowe do obudowy mostu w raczej permanentny sposób. Rurki są jednak w porządku i nie będę tego ruszał. Może kiedyś.
![](img/022_017.jpg)
Zdjąłem koła i zajrzałem do środka bębnów. Wszystko raczej od dawna nie ruszane, zapyziałe w pyle ze szczęk hamulcowych i wyciekach oleju.
![](img/022_018.jpg)
Żeby zdjąć tarcze kotwiczne hamulców, trzeba wyjąć półosie, a do spinek je mocujących trzeba się dostać od strony mechanizmu różnicowego. Spuściłem zatem olej.
![](img/022_019.jpg)
Olej i wnętrze mechanizmu bardzo czyste.
![](img/022_020.jpg)
Mechanizm różnicowy jest z ograniczonym poślizgiem - zobacz na te tarczki z boku koła zębatego.
![](img/022_021.jpg)
Żeby się dostać do spinek półosi muszę wyjąć ośkę satelit (widoczna na zdjęciu w obudowie jako okrąg). Trzyma ją w koszu satelit ta śrubka - przechodzi ona na wylot przez ośkę, żeby trzymać ją z obu stron w koszu.
![](img/022_022.jpg)
No i tu pojawił się spory problem - ta śruba powinna mieć długość jeszcze z 4cm za tym gwintem. To spory prblem, bo nie mam jak wyjąć ośki satelit.
![](img/022_023.jpg)
Pomyślę nad tym później, póki co rozkładam hamulce.
![](img/022_024.jpg)
Zdjąłem szczęki ze wszystkimi sprężynkami i odkręciłem cylinderki hamulcowe.
![](img/022_025.jpg)
Zostały same tarcze kotwiczne.
![](img/022_026.jpg)
Szczęki hamulcowe są bardzo słabe.
![](img/022_027.jpg)
W końcu musiałem się zmierzyć z problemem wyciągnięcia tej ośki satelit. Spróbowałem dobrać się do niej frezem. Pierwsze chwile były trudne, bo ośka jest utwardzona, ale potem posżło nieco lżej. W końcu zaczęła się w ośce ruszać resztka śruby i mogłem ją wyciągnąć.
![](img/022_028.jpg)
Tyle ze śruby zostało w środku. W ośce wyfrezowałem wszystko, to, co widać, to śruba wyciągnięta z kosza satelit.
![](img/022_029.jpg)
Potem mogłem wyciągnąć z mostu półosie.
![](img/022_030.jpg)
A za półosiami zdjąłem tarcze kotwiczne.
![](img/022_031.jpg)
Wyciągnę też mechanizm różnicowy, bo jest pełny opiłków po frezowaniu wałka.
![](img/022_032.jpg)
Mechanizm wygląda na nowy. Opiłki są tylko z wierzchu, więc tylko to wypłuczę w myjce warsztatowej.
![](img/022_033.jpg)
Wymyta też została obudowa mostu, wewnątrz i na zewnątrz. Z zewnątrz poprawiłem malowanie. Potem wrzuciłem to pod ramę, żeby zajmowało mniej miejsca.
![](img/022_034.jpg)
A skoro było pod ramą, to równie dobrze mogłęm to przykręcić do wahaczy i podpiąć sprężyny.
![](img/022_035.jpg)
Mechanizm różnicowy też może trafić do środka obudowy.
![](img/022_036.jpg)
I skręcony na gotowo.
![](img/022_037.jpg)
Przy okazji wymienię tu uszczelniacz przedni.
![](img/022_038.jpg)
Nakrętka była ledwo co dokręcona - ciekawe. Wymieniłem uszczelniacz.
![](img/022_039.jpg)
Wymieniłem też uszczelniacze półosi.
![](img/022_040.jpg)