No dobra, to mamy to prawie gotowe. Na zdjęciach wygląda to nieźle, ale pamiętaj, że zrobienie tej blacharki to była kupa pracy.
![](img/018_001.jpg)
Pora na przetransportowanie tego wszystkiego do mnie i do lakiernika. Buda trafi do lakiernika, żeby położył wszędzie podkład, a rama do mnie, żebym już zaczął budować z tego samochód.
![](img/018_002.jpg)
A tu mamy ścinki starej budy, które nie zostały użyte ze względu na ich stan.
![](img/018_003.jpg)
A wszystko, co ma trafić do lakiernika, trafiło do zamkniętego busa, żeby nie ryzykować deszczu i brudu po drodze.
![](img/018_004.jpg)
Te części też.
![](img/018_005.jpg)
Niedługo po dotarciu do lakiernika wszystko dostało warstwę podkładu. W tej postaci chwilę poczeka na transport do mnie, gdzie wstępnie złożę samochód... i rozłożę go do lakierowania na gotowo. Zrobię tak, bo w międzyczasie jeszcze będzie musiało powstać trochę otworów, mocowań, być może przeróbek, żeby wszystko, co potrzebne, dało się włożyć do środka.
![](img/018_006.jpg)
Jak widać, wszędzie jest ładnie pomalowane.
![](img/018_007.jpg)
Luźne części również.
![](img/018_008.jpg)
Pomalowane zostały i drzwi i części skrzyni ładunkowej.
![](img/018_009.jpg)
Chyba kabina jest w dobrym towarzystwie :).
![](img/018_010.jpg)
A w międzyczasie jeszcze poprosiłem blacharza o ogarnięcie łączenia starej ramy z nowym przednim fragmentem. Tak wygląda ich łączenie.
![](img/018_011.jpg)
A tak z drugiej strony. Spawy bardzo słabe, ale jako ciekawostkę napiszę, że spawy tego kawałka poprzecznego, czyli na zdjęciu wyżej po lewej, a na zdjęciu niżej po prawej, to są oryginalne spawy General motors z lat 70 :). W każdym razie łączenie ram powinno być solidniejsze.
![](img/018_012.jpg)
A tu zewnętrzna strona połączenia. Tak trochę byle jak...
![](img/018_013.jpg)
Wewnętrzne wzmocnienia łączenia zostały wycięte i wspawane zostały na nowo - widać, że te spawy są zdecydowanie solidniejsze.
![](img/018_014.jpg)
Zewnętrzna strona została wykonana na nowo. Tu trochę komplikuje sytuację mocowanie karoserii.
![](img/018_015.jpg)
I wzmocnienie od góry ramy.
![](img/018_016.jpg)
Potem rama z silnikiem i skrzynią trafiła do mnie.
![](img/018_017.jpg)
Silnik i skrzynia na razie nie będą mi potrzebne, więc muszę je jakoś odłożyć na bok, żeby nie przeszkadzały. A miejsca mało... :).
![](img/018_018.jpg)
Sporo miejsca zajmuje cały ten interes z przodu silnika. Zdejmę to.
![](img/018_019.jpg)
Od razu lepiej. Zostało jeszcze koło pasowe wału.
![](img/018_020.jpg)
Oddzielę też skrzynię biegów. Trzeba najpierw odkręcić konwerter od koła zamachowego.
![](img/018_021.jpg)
Ciekawy konwerter, zdaje się toczony, a nie tłoczony.
![](img/018_022.jpg)
Potem już mogłem odstawić silnik i skrzynię do kąta.
![](img/018_023.jpg)
A teraz zajmę się ramą... ale to w następnym odcinku.
![](img/018_001.jpg)
Pora na przetransportowanie tego wszystkiego do mnie i do lakiernika. Buda trafi do lakiernika, żeby położył wszędzie podkład, a rama do mnie, żebym już zaczął budować z tego samochód.
![](img/018_002.jpg)
A tu mamy ścinki starej budy, które nie zostały użyte ze względu na ich stan.
![](img/018_003.jpg)
A wszystko, co ma trafić do lakiernika, trafiło do zamkniętego busa, żeby nie ryzykować deszczu i brudu po drodze.
![](img/018_004.jpg)
Te części też.
![](img/018_005.jpg)
Niedługo po dotarciu do lakiernika wszystko dostało warstwę podkładu. W tej postaci chwilę poczeka na transport do mnie, gdzie wstępnie złożę samochód... i rozłożę go do lakierowania na gotowo. Zrobię tak, bo w międzyczasie jeszcze będzie musiało powstać trochę otworów, mocowań, być może przeróbek, żeby wszystko, co potrzebne, dało się włożyć do środka.
![](img/018_006.jpg)
Jak widać, wszędzie jest ładnie pomalowane.
![](img/018_007.jpg)
Luźne części również.
![](img/018_008.jpg)
Pomalowane zostały i drzwi i części skrzyni ładunkowej.
![](img/018_009.jpg)
Chyba kabina jest w dobrym towarzystwie :).
![](img/018_010.jpg)
A w międzyczasie jeszcze poprosiłem blacharza o ogarnięcie łączenia starej ramy z nowym przednim fragmentem. Tak wygląda ich łączenie.
![](img/018_011.jpg)
A tak z drugiej strony. Spawy bardzo słabe, ale jako ciekawostkę napiszę, że spawy tego kawałka poprzecznego, czyli na zdjęciu wyżej po lewej, a na zdjęciu niżej po prawej, to są oryginalne spawy General motors z lat 70 :). W każdym razie łączenie ram powinno być solidniejsze.
![](img/018_012.jpg)
A tu zewnętrzna strona połączenia. Tak trochę byle jak...
![](img/018_013.jpg)
Wewnętrzne wzmocnienia łączenia zostały wycięte i wspawane zostały na nowo - widać, że te spawy są zdecydowanie solidniejsze.
![](img/018_014.jpg)
Zewnętrzna strona została wykonana na nowo. Tu trochę komplikuje sytuację mocowanie karoserii.
![](img/018_015.jpg)
I wzmocnienie od góry ramy.
![](img/018_016.jpg)
Potem rama z silnikiem i skrzynią trafiła do mnie.
![](img/018_017.jpg)
Silnik i skrzynia na razie nie będą mi potrzebne, więc muszę je jakoś odłożyć na bok, żeby nie przeszkadzały. A miejsca mało... :).
![](img/018_018.jpg)
Sporo miejsca zajmuje cały ten interes z przodu silnika. Zdejmę to.
![](img/018_019.jpg)
Od razu lepiej. Zostało jeszcze koło pasowe wału.
![](img/018_020.jpg)
Oddzielę też skrzynię biegów. Trzeba najpierw odkręcić konwerter od koła zamachowego.
![](img/018_021.jpg)
Ciekawy konwerter, zdaje się toczony, a nie tłoczony.
![](img/018_022.jpg)
Potem już mogłem odstawić silnik i skrzynię do kąta.
![](img/018_023.jpg)
A teraz zajmę się ramą... ale to w następnym odcinku.