Dzień drugi rozkładania Forda. Odkręciłem śruby mocujące progi. Teraz właśnie się okazało, że progi też są z laminatu. Aluminiowe detale są wkręcone na wkręty na wylot. Wkręty mają jakieś 8 cm długości, bo tak :).



Progów jednak nie mogę jeszcze zdjąć, bo trzymają je trochę błotniki tylne. Błotniki przykręcone są do skrzyni. Z tyłu mają jedno wzmocnienie.



Prawy błotnik odkręcony. Ale progu nadal nie mogę zdjąć, z tej strony jest przygnieciony skrzynią.



Odkręciłem też błotnik tyly po stronie kierowcy.



Tu mogłem już zdjąć próg, z tej strony nie trzyma go skrzynia. Przy okazji widać jak wygląda tylna część auta. Pod skrzynią jest detal (też z włókna), przez który przechodzą rury wydechowe.



Zamknięcie klapy tylnej jest solidnie zabezpieczone :).



I po uchyleniu do góry pokrywy (znowu laminat) mamy widok co jest w skrzyni ładunkowej. Skrzynie przykręcone są do desek podłogi wkrętami, krowa przytrzymana jest skrzyniami i drobnymi uchwytami do ładunku. Prostopadłościan z przodu to zbiornik paliwa. Oryginalnie był za siedzeniami, ale został z tamtąd wywalony, bo było mało miejsca w kabinie. Otwór po wlewie w prawym tylnym słupku trzeba będzie zaspawać, to pokażę później.



Odkręcam od razu wszystkie detale, żeby przygotować całość do lakierowania.



U dołu mamy zawiasy klapy i mocowania lamp tylnych.



I widok z tyłu na mocowanie lampy.



Po odkręceniu tamtych rzeczy demontuję resztę ze skrzyni. Akumulator z "mocowaniem"...



Muszę też odkręcić końcówki przewodów, żeby wyjąć je z desek.



Przy akumulatorze idzie też przewód do czujnika poziomu paliwaw baku. Bak przykręcony jest na wylot do skrzyni, rurka paliwa wychodzi dołem.



Wlazłem pod auto, żeby odkręcić bak i odpiąć rurkę paliwa. No i skoro już tu jestem, to odepnę elektrykę z tyłu i zacznę odkręcać skrzynię ładunkową. Ciasno tu :).



Klapa tylna zdjęta, w środku nic nie ma, śruby mocujące odkręcone.



Skrzynię wysunęliśmy do tyłu.



Potem zacząłem odkręcać wszystkie śruby desek podłogi, równolegle Trefl zdejmował listwę przednią pokrywy, która trzyma pokrywę do skrzyni.



Jedna poprzeczka ramy jest ewidentnie dorobiona na późniejszym etapie niż reszta przeróbek, uzupełniona jest też profilami. To bym chętnie zmienił, bo estetyka estetyką, ale była mocowana częśćiowo do ramy, częściowo do paki, co utrudniło zdejmowanie.



No i efekt całego dnia rozkręcania. Zostało trochę detali do odkręcenia, skrzynia też jeszcze w całości, bo kilka śrub nie chce się dać odkręcić, ale ogólnie niezłe spustoszenie wykonane :).