Dostałem kilka zdjęć z wyprowadzania kabiny pod lakier i lakierowania. Szpachla wygląda groźnie, ale większość z tego jest zeszlifowana.




Od razu wyprowadzone zostaly drzwi, w jednej linii z kabiną.




Dałem do lakierowania też błotniki wewnętrzne. Jak je zamontuję, to nie będzie ich już trzeba demontować.

I kabina już w podkładzie.











Następnie pomalowane na gotowo zostały: podłoga od dołu, wnętrze, deska rozdzielcza i kawałek tyłu kabiny, gdzie może być ciężko dojść z lakierowaniem po zamontowaniu tego na ramie.




A tu już kabina u mnie. Oczywiście miejsca jak zawsze niedużo, więc szybko muszę coś z tym zrobić.

Deska rozdzielcza wygląda świetnie.

A tu widok na pomalowaną ścianę grodziową. Odkręciłem wózek, na którym była lakierowana kabina.

Na ramie przygotowałem miękkie rzeczy, żeby nic nie uszkodzić.

Potem przenieśliśmy kabinę na miejsce na ramie i położyliśmy ją na poduszkach. Wszystkie części do jej przykręcenia były już gotowe, więc niedługo potem kabina była zamontowana na swoim miejscu bez poduszek, szmat itp.

Zanim zacznę montaż czegokolwiek trzeba przykleić pierwszą warstwę wygłuszeń. Tu gródź od środka.

Deska rozdzielcza też dostała swoją warstwę, bo jest cała stalowa. Rezonować może i nie będzie, ale taka warstwa dodatkowo wygłuszy chociażby dźwięki silnika wycieraczek.

Dach od spodu...

Podłoga...

I tył kabiny gotowe. W sumie poszło 3,5m2 maty. Dość niedużo. To jest naprawdę nieduża karoseria.





Od razu wyprowadzone zostaly drzwi, w jednej linii z kabiną.




Dałem do lakierowania też błotniki wewnętrzne. Jak je zamontuję, to nie będzie ich już trzeba demontować.

I kabina już w podkładzie.











Następnie pomalowane na gotowo zostały: podłoga od dołu, wnętrze, deska rozdzielcza i kawałek tyłu kabiny, gdzie może być ciężko dojść z lakierowaniem po zamontowaniu tego na ramie.




A tu już kabina u mnie. Oczywiście miejsca jak zawsze niedużo, więc szybko muszę coś z tym zrobić.

Deska rozdzielcza wygląda świetnie.

A tu widok na pomalowaną ścianę grodziową. Odkręciłem wózek, na którym była lakierowana kabina.

Na ramie przygotowałem miękkie rzeczy, żeby nic nie uszkodzić.

Potem przenieśliśmy kabinę na miejsce na ramie i położyliśmy ją na poduszkach. Wszystkie części do jej przykręcenia były już gotowe, więc niedługo potem kabina była zamontowana na swoim miejscu bez poduszek, szmat itp.

Zanim zacznę montaż czegokolwiek trzeba przykleić pierwszą warstwę wygłuszeń. Tu gródź od środka.

Deska rozdzielcza też dostała swoją warstwę, bo jest cała stalowa. Rezonować może i nie będzie, ale taka warstwa dodatkowo wygłuszy chociażby dźwięki silnika wycieraczek.

Dach od spodu...

Podłoga...

I tył kabiny gotowe. W sumie poszło 3,5m2 maty. Dość niedużo. To jest naprawdę nieduża karoseria.
