Po tak ładnie wyglądającej głowicy trzeba zrobić coś z dołem silnika. Przede wszystkim myjemy kanały olejowe, syfu dużo tam nie ma, ale jednak musi być czysto. Czystość przy składaniu silnika to podstawa, garaż może na to nie wyglądać, ale akurat składanie silnika to czynność wręcz sterylna.
Tu widać kanał powrotny, którym olej spływa z głowicy do miski olejowej.



Otworzyłem też kanały olejowe od przodu silnika, jeden smaruje wałek pośredni, pompę paliwa i aparat zapłonowy, drugi to główna magistrala olejowa biegnąca wzdłuż całego bloku.



Widać jaki sprytny druciak jest potrzebny, żeby domyć to do końca.



Potem kanały zostały z powrotem zamknięte.



I wbiłem nową panewkę wałka pośredniego.



Blok umyty już porządnie, łącznie z gładziami cylindrów.



I całym spodem.



Teraz mycie wału korbowego, również tu umyłem kanały olejowe.



Przygotowane panewki, świetne olskulowe opakowanie :)



Podczas wkładania oprócz czystości ważne jest też odpowiednie nasmarowanie montowanych części. Zazwyczaj się stosuje specjalne smary montażowe, ja i tak przed uruchomieniem silnika po raz pierwszy podłączam napęd pompy oleju do wiertarki i smaruję dokładnie cały silnik.
Na zdjęciu wałek pośredni. Był w bardzo dobrym stanie i miał wymiary w normie, więc po dokładnym wyczyszczeniu został włożony na swoje miejsce.



O tu. Jeszcze zostanie wkręcone jego mocowanie.



Dostałem trochę potrzebnych rzeczy - pierścienie, panewki oporowe wału korbowego, komplet uszczelek. Działam dalej.



Włożone panewki oporowe wału korbowego. To one ustalają wał korbowy przód/tył.



Panewki wkłada się na suchy blok, przy zachowaniu absolutnej czystości (całe składanie silnika musi być w prawie sterylnych warunkach), natomiast przed włożeniem wału korbowego dokładnie smaruję wszystkie panewki świeżym, czystym olejem silnikowym. Wał włożony.



Po dokładnym wyczyszczeniu podpór wału (dobrze się sprawdza preparat do czyszczenia hamulców, bardzo dobrze czyści i odtłuszcza części) założyłem na nie nowe panewki. Po nasmarowaniu wału podpory zostały założone, włożyłem śruby. Śruby oczywiście również muszą być czyste, tak jak gwint w bloku. Dokręcone sa odpowiednim momentem (widoczny na zdjęciu klucz dynamometryczny), wszelkie dane momentów, z jakimi trzeba przykręcać poszczególne części podane są dla części czystych, nasmarowanych olejem silnikowym.



W trakcie przykręcania ostatniej podpory wału trzeba również zadbać o włożenie simmeringu uszczelniającego silnik od strony koła zamachowego. W tym momencie jest to zrobić najłatwiej. Oprócz tego sama podpora została wkręcona na minimalną kropkę silikonu.



Tłoki nadwymiarowe - czyste, przygotowane do wkładania. Chyba lepsze niż te co wyciągnąłem podczas rozbierania? :)



Pierwszy tłok, rurki założone na śruby zapobiegają porysowaniu gładzi cylindra i wału korbowego podczas wkładania. Założone pierścienie.



Tłok i pierścienie ściśnięte w przyrządzie. Ważne jest, w którą stronę ma być włożony tłok. Potem kilka delikatnych uderzeń trzonkiem młotka w koronę tłoka i gotowe. Oczywiście gładź cylindra wyczyszczona jak się tylko da i nasmarowana świeżym olejem.



Jeden siedzi.



I włożone wszystkie cztery, drugi już przykręcony. Wszystko oczywiście czyste, panewki założone na suche płaszczyzny, po czym posmarowane olejem, żeby nie porysować wału korbowego podczas składania.



Gotowe. Chodzi ciasno, jak to po remoncie, ale płynnie. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku.



I widok z góry.