Na razie mam chwilę przerwy przy pracach silnikowych, bo czekam na ocynkowanie śrub wału napędowego i gaźników. Ale żeby nie przerywać prac przy Alfie, zrobimy następne punkty z listy. Pozostając w zgodzie z planem prac, czyli regulacją silnika, zdejmiemy teraz obydwa zawieszenia i rozbierzemy hamulce. Tak. Z krótkiego przeglądu jaoś to tak szybko eskalowało w pełną odbudowę mechaniki auta. Przestawiłem zatem Alfę w głąb garażu, na miejse dla projektów długotrwałych :).
![](img/013_001.jpg)
Podniosłem cały samochód dość wysoko i podparłem kobyłkami.
![](img/013_002.jpg)
Zacznijmy może od przodu. Zdjąłem koło. Oczywiście nieprzypadkowo pojawiło się to wszystko na liście prac. Zaglądając pod auto widziałem, że gumy zawieszeń są sparciałe, hamulce podrdzewiałe, i tak dalej. No i rzeczywiście tak jest...
![](img/013_003.jpg)
Mam na przykład do odpięcia końcówkę drążka kierowniczego. Widać, że jego osłona gumowa już praktycznie nie istnieje.
![](img/013_004.jpg)
Odkręciłem amortyzator i odpiąłem drążek reakcyjny od górnego wahacza. Po lewej stronie widać prawie pionowy profil przykręcony do nadwozia - na dole jest śruba, która stanowi zderzak dla układu kierowniczego.
![](img/013_005.jpg)
Drążek reakcyjny już odkręcony.
![](img/013_006.jpg)
Odkręciłem zacisk hamulcowy. Żeby go zdjąć, musiałem sporo rozszerzyć klocki, bo tarcza ma wydarte po 3mm z każdej strony. Potem zdjąłem piastę.
![](img/013_007.jpg)
Odkręciłem osłonę tarczy hamulcowej. Dwie z czterech śrub trzymają również ramię zwrotnicy.
![](img/013_008.jpg)
Tak wygląda to, co zostało na samochodzie.
![](img/013_009.jpg)
Nie za bardzo miałem dojście ze ściągaczem do sprężyny, więc odkręciłem wahacz dolny od belki zawieszenia i opuściłem go podnośnikiem. Wtedy sprężyna była już prawie całkowicie rozprężona i mogłem ją bezpiecznie wyjąć.
![](img/013_010.jpg)
Potem zdjąłem dolny wahacz ze zwrotnicy.
![](img/013_011.jpg)
Wykręciłem śruby mocujące sworzeń. Trzymają też one ten talerzyk - w niego uderza odbóój zawieszenia.
![](img/013_012.jpg)
Przewróciłem wahacz na drugą stronę, żeby dostać się do nakrętek. Cała ta blacha trzymająca sprężynę jest przykręcona do dwóch żeliwnych ramion czterema śrubami.
![](img/013_013.jpg)
Odkręciłem kieszeń sprężyny.
![](img/013_014.jpg)
I zdjąłem zwrotnicę.
![](img/013_015.jpg)
W nadwoziu coraz mniej części. Odkręciłem też resztkę układu kierowniczego z tej strony. Stabilizator też już z tej strony wisi luźno.
![](img/013_016.jpg)
Od strony komory silnika muszę odkręcić i wyjąć śrubę mocującą górny wahacz.
![](img/013_017.jpg)
I już, wahacz wyjęty.
![](img/013_018.jpg)
Zostają już tylko odboje zawieszenia, których nie będę demontował, i rurka hamulcowa. Ją wymienię później, jak płyn hamulcowy przestanie kapać do pojemniczka.
![](img/013_019.jpg)
Przechodzę na drugą stronę.
![](img/013_020.jpg)
Tu miałem trochę problem z demontażem łącznika stabilizatora, ale w końcu wyrwałem go z kawałkiem gumy.
![](img/013_021.jpg)
Przy okazji warto zauważyć w jakim stanie są przewody hamulcowe.
![](img/013_022.jpg)
Przy zdejmowaniu zacisku jeden z klocków hamulcowych rozpadł mi się w ręku.
![](img/013_023.jpg)
Wpadłem w szał demontażu i zrobiłem trochę bałagan...
![](img/013_024.jpg)
Zgarnąłem wszystkie części w jedno miejsce. Zamiotłem też wszystko to, co odpadło podczas rozkładania zawieszenia - zebrała się pełna szufelka.
![](img/013_025.jpg)
Zacząłem też przygotowywać to wszystko do lakieru proszkowego i ocynku - tu drążki reakcyjne rozkręcone do ostatniej nakrętki.
![](img/013_026.jpg)
Rozkręciłem też dolne wahacze. Na gumach były potworne luzy.
![](img/013_027.jpg)
Do piast przykręcone są tymi czterema śrubkami tarcze hamulcowe. Byłem pewien, że nie uda mi się ich odkręcić i będę musiał wiercić. Tymczasem, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, udałomi się je poluzować i wykręcić.
![](img/013_028.jpg)
Tarcze oczywiście nadają się tylko do wyrzucenia.
![](img/013_029.jpg)
Zaciski też się nie uchowają i będę je rozkręcał.
![](img/013_030.jpg)
Tak porwane gumy nie zapowiadają nic dobrego.
![](img/013_031.jpg)
Trochę kombinując jak przytrzymać te luźne, srawne tłoczki w zacisku, wydmuchałem sprężarką te trochę przyrdzewiałe. Obyło się bez środków przymusu bezpośredniego.
![](img/013_032.jpg)
Potem rozpołowiłem zaciski.
![](img/013_033.jpg)
Próbowałem też zdjąć drążki kierownicze z przekładni kierowniczej, ale nie byłem w stanie ich nijak wybić - ani ściągaczem, ani młotkiem...
![](img/013_034.jpg)
Położyłem się więc pod samochodem i zabrałem za demontaż ramienia z przekładni.
![](img/013_035.jpg)
I to poszło całkiem sprawnie. Teraz muszę to tylko rozłożyć na kawałki.
![](img/013_036.jpg)
Wszystko jest teraz łatwo dostępne, więc mając do dyspozycji kowadło i kawał młota, po prostu bezlitośnie wybiłem końcówki drążków z ich miejsc.
![](img/013_037.jpg)
Potem pozbyłem się końcówek i zostały same drążki gotowe do piaskowania.
![](img/013_038.jpg)
Rozłożyłem też ramię układu kierowniczego. Jest w zadziwiająco dobrym stanie - nie ma żadnego luzu.
![](img/013_039.jpg)
Wygląda to mniej więcej jak pudełko z puzzlami...
![](img/013_040.jpg)
![](img/013_001.jpg)
Podniosłem cały samochód dość wysoko i podparłem kobyłkami.
![](img/013_002.jpg)
Zacznijmy może od przodu. Zdjąłem koło. Oczywiście nieprzypadkowo pojawiło się to wszystko na liście prac. Zaglądając pod auto widziałem, że gumy zawieszeń są sparciałe, hamulce podrdzewiałe, i tak dalej. No i rzeczywiście tak jest...
![](img/013_003.jpg)
Mam na przykład do odpięcia końcówkę drążka kierowniczego. Widać, że jego osłona gumowa już praktycznie nie istnieje.
![](img/013_004.jpg)
Odkręciłem amortyzator i odpiąłem drążek reakcyjny od górnego wahacza. Po lewej stronie widać prawie pionowy profil przykręcony do nadwozia - na dole jest śruba, która stanowi zderzak dla układu kierowniczego.
![](img/013_005.jpg)
Drążek reakcyjny już odkręcony.
![](img/013_006.jpg)
Odkręciłem zacisk hamulcowy. Żeby go zdjąć, musiałem sporo rozszerzyć klocki, bo tarcza ma wydarte po 3mm z każdej strony. Potem zdjąłem piastę.
![](img/013_007.jpg)
Odkręciłem osłonę tarczy hamulcowej. Dwie z czterech śrub trzymają również ramię zwrotnicy.
![](img/013_008.jpg)
Tak wygląda to, co zostało na samochodzie.
![](img/013_009.jpg)
Nie za bardzo miałem dojście ze ściągaczem do sprężyny, więc odkręciłem wahacz dolny od belki zawieszenia i opuściłem go podnośnikiem. Wtedy sprężyna była już prawie całkowicie rozprężona i mogłem ją bezpiecznie wyjąć.
![](img/013_010.jpg)
Potem zdjąłem dolny wahacz ze zwrotnicy.
![](img/013_011.jpg)
Wykręciłem śruby mocujące sworzeń. Trzymają też one ten talerzyk - w niego uderza odbóój zawieszenia.
![](img/013_012.jpg)
Przewróciłem wahacz na drugą stronę, żeby dostać się do nakrętek. Cała ta blacha trzymająca sprężynę jest przykręcona do dwóch żeliwnych ramion czterema śrubami.
![](img/013_013.jpg)
Odkręciłem kieszeń sprężyny.
![](img/013_014.jpg)
I zdjąłem zwrotnicę.
![](img/013_015.jpg)
W nadwoziu coraz mniej części. Odkręciłem też resztkę układu kierowniczego z tej strony. Stabilizator też już z tej strony wisi luźno.
![](img/013_016.jpg)
Od strony komory silnika muszę odkręcić i wyjąć śrubę mocującą górny wahacz.
![](img/013_017.jpg)
I już, wahacz wyjęty.
![](img/013_018.jpg)
Zostają już tylko odboje zawieszenia, których nie będę demontował, i rurka hamulcowa. Ją wymienię później, jak płyn hamulcowy przestanie kapać do pojemniczka.
![](img/013_019.jpg)
Przechodzę na drugą stronę.
![](img/013_020.jpg)
Tu miałem trochę problem z demontażem łącznika stabilizatora, ale w końcu wyrwałem go z kawałkiem gumy.
![](img/013_021.jpg)
Przy okazji warto zauważyć w jakim stanie są przewody hamulcowe.
![](img/013_022.jpg)
Przy zdejmowaniu zacisku jeden z klocków hamulcowych rozpadł mi się w ręku.
![](img/013_023.jpg)
Wpadłem w szał demontażu i zrobiłem trochę bałagan...
![](img/013_024.jpg)
Zgarnąłem wszystkie części w jedno miejsce. Zamiotłem też wszystko to, co odpadło podczas rozkładania zawieszenia - zebrała się pełna szufelka.
![](img/013_025.jpg)
Zacząłem też przygotowywać to wszystko do lakieru proszkowego i ocynku - tu drążki reakcyjne rozkręcone do ostatniej nakrętki.
![](img/013_026.jpg)
Rozkręciłem też dolne wahacze. Na gumach były potworne luzy.
![](img/013_027.jpg)
Do piast przykręcone są tymi czterema śrubkami tarcze hamulcowe. Byłem pewien, że nie uda mi się ich odkręcić i będę musiał wiercić. Tymczasem, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, udałomi się je poluzować i wykręcić.
![](img/013_028.jpg)
Tarcze oczywiście nadają się tylko do wyrzucenia.
![](img/013_029.jpg)
Zaciski też się nie uchowają i będę je rozkręcał.
![](img/013_030.jpg)
Tak porwane gumy nie zapowiadają nic dobrego.
![](img/013_031.jpg)
Trochę kombinując jak przytrzymać te luźne, srawne tłoczki w zacisku, wydmuchałem sprężarką te trochę przyrdzewiałe. Obyło się bez środków przymusu bezpośredniego.
![](img/013_032.jpg)
Potem rozpołowiłem zaciski.
![](img/013_033.jpg)
Próbowałem też zdjąć drążki kierownicze z przekładni kierowniczej, ale nie byłem w stanie ich nijak wybić - ani ściągaczem, ani młotkiem...
![](img/013_034.jpg)
Położyłem się więc pod samochodem i zabrałem za demontaż ramienia z przekładni.
![](img/013_035.jpg)
I to poszło całkiem sprawnie. Teraz muszę to tylko rozłożyć na kawałki.
![](img/013_036.jpg)
Wszystko jest teraz łatwo dostępne, więc mając do dyspozycji kowadło i kawał młota, po prostu bezlitośnie wybiłem końcówki drążków z ich miejsc.
![](img/013_037.jpg)
Potem pozbyłem się końcówek i zostały same drążki gotowe do piaskowania.
![](img/013_038.jpg)
Rozłożyłem też ramię układu kierowniczego. Jest w zadziwiająco dobrym stanie - nie ma żadnego luzu.
![](img/013_039.jpg)
Wygląda to mniej więcej jak pudełko z puzzlami...
![](img/013_040.jpg)