Po skończeniu przodu przeszedłem na tył. Tu podstawiłem kobyłki również pod tylny most.
Dzięki podparciu mostu mam poluzowany ten pas parciano-gumowy - stanowi on ogranicznik opuszczenia mostu. Widać, że tylne hamulce są w słabym stanie.
Najpierw jednak dostałem się do bagażnika (jest tam trochę gratów). Pod tymi gumowymi kopułkami są nakrętki amortyzatorów, które muszę odkręcić.
Potem odkręciłem te cztery śruby trzymające pas parciano-gumowy.
Z tej strony są zdaje się oryginalne.
Tymczasem z drugiej już chyba nie :).
Pas już odpięty.
Wahacz do mostu trzymany jest tą śrubą.
Odkręciłem śrubę i podparłem wahacz podnośnikiem.
Potem opuściłem podnośnik luzując sprężynę. Sprężyna jest bardzo długa - już po całkowitym opuszczeniu podnośnika jeszcze była trochę napięta, ale na tyle mało, że po prostu wyciągnąłem podnośnik. Potem wyjąłem amortyzator i sprężynę.
Pora na odkręcenie wahacza z przodu. W tle widać urwany wieszak tłumika :).
Śruba odkręcona i wyjęta, wahacz też.
Odbój mostu przykręcony jest do nadwozia dwiema śrubami z łbem pod śrubokręt krzyżakowy. Nie ma szans, żeby się to odkręciło.
Tymczasem śruby ustąpiły bez większego oporu. Jestem w szoku.
Z tej strony zostaje jeszcze górny wahacz.
Mocowany jest do nadwozia z obu stron trzema śrubami.
Śruby odkręciłem bez większego problemu.
Teraz mocowanie tego wahacza do główki mostu.
Odkręciłem nakrętkę i wyjąłem tą część gumy z oczka wahacza.
Potem przeszedłem na drugą stronę auta, ale zanim tu cokolwiek rozkręcę, odepnę hamulce. Najpierw linka hamulca ręcznego.
Nie jest w najlepszym stanie.
Bliżej mostu jest jeszcze jedno mocowanie :).
I ostatnie w wahaczu.
Potem rozkręciłem resztę dokłądnie tak samo jak z drugiej strony. Tu mam wszystkie części tylnego zawieszenia.
Potem wyciągnąłem most spod auta. Nadwozie juz puste z tej strony.
Z wahacza górnego zdjąłem jego boczne mocowania.
Dzięki podparciu mostu mam poluzowany ten pas parciano-gumowy - stanowi on ogranicznik opuszczenia mostu. Widać, że tylne hamulce są w słabym stanie.
Najpierw jednak dostałem się do bagażnika (jest tam trochę gratów). Pod tymi gumowymi kopułkami są nakrętki amortyzatorów, które muszę odkręcić.
Potem odkręciłem te cztery śruby trzymające pas parciano-gumowy.
Z tej strony są zdaje się oryginalne.
Tymczasem z drugiej już chyba nie :).
Pas już odpięty.
Wahacz do mostu trzymany jest tą śrubą.
Odkręciłem śrubę i podparłem wahacz podnośnikiem.
Potem opuściłem podnośnik luzując sprężynę. Sprężyna jest bardzo długa - już po całkowitym opuszczeniu podnośnika jeszcze była trochę napięta, ale na tyle mało, że po prostu wyciągnąłem podnośnik. Potem wyjąłem amortyzator i sprężynę.
Pora na odkręcenie wahacza z przodu. W tle widać urwany wieszak tłumika :).
Śruba odkręcona i wyjęta, wahacz też.
Odbój mostu przykręcony jest do nadwozia dwiema śrubami z łbem pod śrubokręt krzyżakowy. Nie ma szans, żeby się to odkręciło.
Tymczasem śruby ustąpiły bez większego oporu. Jestem w szoku.
Z tej strony zostaje jeszcze górny wahacz.
Mocowany jest do nadwozia z obu stron trzema śrubami.
Śruby odkręciłem bez większego problemu.
Teraz mocowanie tego wahacza do główki mostu.
Odkręciłem nakrętkę i wyjąłem tą część gumy z oczka wahacza.
Potem przeszedłem na drugą stronę auta, ale zanim tu cokolwiek rozkręcę, odepnę hamulce. Najpierw linka hamulca ręcznego.
Nie jest w najlepszym stanie.
Bliżej mostu jest jeszcze jedno mocowanie :).
I ostatnie w wahaczu.
Potem rozkręciłem resztę dokłądnie tak samo jak z drugiej strony. Tu mam wszystkie części tylnego zawieszenia.
Potem wyciągnąłem most spod auta. Nadwozie juz puste z tej strony.
Z wahacza górnego zdjąłem jego boczne mocowania.