Następne w kolejce do przykręcenia są łapy silnika, pompa paliwa i koło pasowe.
![](img/009_001.jpg)
Przykręcone.
![](img/009_002.jpg)
Kółko pasowe standardowo ma wytarty przez stary uszczelniacz rowek. Założymy mu więc tulejkę naprawczą.
![](img/009_003.jpg)
Zanim ją wcisnę na prasie, lekko naciąłem ten kołnierz, za który się to wciska.
![](img/009_004.jpg)
Dzięki temu, po wciśnięciu, mogę łatwo go oderwać. Akurat w tym przypadku trzeba to zrobić, bo by przeszkadzał.
![](img/009_005.jpg)
Potem założyłem koło na miejsce, ale jeszcze nie dokręcałem.
![](img/009_006.jpg)
Chcę teraz założyć aparat zapłonowy, ale nie opisałem jeszcze co się z nim działo. Zróbmy sobie zatem małą retrospekcję. Tak wyglądał wyjęty z silnika.
![](img/009_007.jpg)
Zdjąłem uchwyt mocujący go w bloku.
![](img/009_008.jpg)
Odkręciłem puszkę podciśnienia, przerywacz, mocowania kopułki i kondensator. Kondensator jest nieodpowiedni, tzn. pewnie jest dobry, ale ma gumkę w miejsce przejścia przez korpus aparatu okrągłą, a aparat ma kwadratowy otwór.
![](img/009_009.jpg)
Rozłożyłem resztę aparatu. Całość mocno zapyziała, w starym oleju, który wysechł i skleił wszystko zamiast smarować.
![](img/009_010.jpg)
Ciężarki ledwo się ruszają, przesuwanie płytek po prawej również jest z dużym oporem.
![](img/009_011.jpg)
Rozebrałęm to zatem jeszcze bardziej.
![](img/009_012.jpg)
Potem wszystko dokładnie wyczyściłem. W międzyczasie części wróciły z ocynku. Domyłem też obudowę aparatu.
![](img/009_013.jpg)
Złożyłem mechanizm odśrodkowego wyprzedzenia zapłonu. Teraz ciężarki ruszają się swobodnie.
![](img/009_014.jpg)
Zmontowałem i nasmarowałem płytki poruszane siłownikiem podciśnienia. Teraz też przesuwają się wobec siebie dość swobodnie. Włożyłem je na miejsce. Przykręciłem puszkę podciśnienia, nowy (właściwy) kondensator. Przygotowałem nowy przerywacz.
![](img/009_015.jpg)
I mam już cały aparat zapłonowy jak nowy.
![](img/009_016.jpg)
Z drugiej strony też jak nowy :).
![](img/009_017.jpg)
I wracamy do silnika, z aparatem w ręku. Umieściłem go w bloku i wstępnie ustawiłem.
![](img/009_018.jpg)
Chyba już mogę zakładać głowicę. Doczyściłem dokładnie płaszczyznę bloku i tulei.
![](img/009_019.jpg)
Położyłem uszczelkę.
![](img/009_020.jpg)
I założyłem też oringi uszczelniające kanały olejowe.
![](img/009_021.jpg)
Potem ułożyłem głowicę na miejscu.
![](img/009_022.jpg)
Dokręciłem nakrętki głowicy.
![](img/009_023.jpg)
Fajnie! I trochę czystszy niż poprzednio.
![](img/009_024.jpg)
Pora założyć napinacz łańcucha rozrządu. Wypychany jest sprężyną, a potem ten klin na dole go blokuje, gdy od zewnątrz wkręcimy śrubę.
![](img/009_025.jpg)
Włożyłem sprężynę na miejsce (ciasno! powinienem to zrobić, gdy głowica była luzem, ale wtedy koło zębate napinacza wystaje poniżej płaszczyzny głowicy - też było niewygodnie).
![](img/009_026.jpg)
Włożyłem napinacz razem z klinem blokującym na miejsce i wcisnąłem go śrubokrętem, żeby nie wypadł. Raczej nie chcę, żeby coś wpadło do silnika :). Niebieski przewód służy do przytrzymania łańcucha.
![](img/009_027.jpg)
Klinem trafiłem na jego miejsce.
![](img/009_028.jpg)
Śrubę posmarowałem uszczelniaczem do gwintów na wszelki wypadek.
![](img/009_029.jpg)
I wkręciłem. Teraz napinacz jest zablokowany w pozycji schowanej.
![](img/009_030.jpg)
Wyciągnąłem łańcuch na górę i go zapiąłem.
![](img/009_031.jpg)
Ale na razie nie mam natchnienia na ustawianie rozrządu :). Dlatego zmieniamy temat. Przykręcę kolektory wydechowe. Zostały wypiaskowane i pomalowane lakierem wysokotemperaturowym. Mam nowe uszczelki i nakrętki.
![](img/009_032.jpg)
I są na miejscu. Przykręciłem wcześniej czujnik ciśnienia oleju (tak, z tej strony też jest, drugi) i korek płaszcza wodnego.
![](img/009_033.jpg)
Wyciągnąłem przygotowany wcześniej kolektor dolotowy.
![](img/009_034.jpg)
Żeby mi było łatwiej go przykręcić przechyliłem silnik na bok.
![](img/009_035.jpg)
I przykręciłem. Udalo mi się nawet nic nie wrzucić do kanałow dolotowych :).
![](img/009_036.jpg)
![](img/009_001.jpg)
Przykręcone.
![](img/009_002.jpg)
Kółko pasowe standardowo ma wytarty przez stary uszczelniacz rowek. Założymy mu więc tulejkę naprawczą.
![](img/009_003.jpg)
Zanim ją wcisnę na prasie, lekko naciąłem ten kołnierz, za który się to wciska.
![](img/009_004.jpg)
Dzięki temu, po wciśnięciu, mogę łatwo go oderwać. Akurat w tym przypadku trzeba to zrobić, bo by przeszkadzał.
![](img/009_005.jpg)
Potem założyłem koło na miejsce, ale jeszcze nie dokręcałem.
![](img/009_006.jpg)
Chcę teraz założyć aparat zapłonowy, ale nie opisałem jeszcze co się z nim działo. Zróbmy sobie zatem małą retrospekcję. Tak wyglądał wyjęty z silnika.
![](img/009_007.jpg)
Zdjąłem uchwyt mocujący go w bloku.
![](img/009_008.jpg)
Odkręciłem puszkę podciśnienia, przerywacz, mocowania kopułki i kondensator. Kondensator jest nieodpowiedni, tzn. pewnie jest dobry, ale ma gumkę w miejsce przejścia przez korpus aparatu okrągłą, a aparat ma kwadratowy otwór.
![](img/009_009.jpg)
Rozłożyłem resztę aparatu. Całość mocno zapyziała, w starym oleju, który wysechł i skleił wszystko zamiast smarować.
![](img/009_010.jpg)
Ciężarki ledwo się ruszają, przesuwanie płytek po prawej również jest z dużym oporem.
![](img/009_011.jpg)
Rozebrałęm to zatem jeszcze bardziej.
![](img/009_012.jpg)
Potem wszystko dokładnie wyczyściłem. W międzyczasie części wróciły z ocynku. Domyłem też obudowę aparatu.
![](img/009_013.jpg)
Złożyłem mechanizm odśrodkowego wyprzedzenia zapłonu. Teraz ciężarki ruszają się swobodnie.
![](img/009_014.jpg)
Zmontowałem i nasmarowałem płytki poruszane siłownikiem podciśnienia. Teraz też przesuwają się wobec siebie dość swobodnie. Włożyłem je na miejsce. Przykręciłem puszkę podciśnienia, nowy (właściwy) kondensator. Przygotowałem nowy przerywacz.
![](img/009_015.jpg)
I mam już cały aparat zapłonowy jak nowy.
![](img/009_016.jpg)
Z drugiej strony też jak nowy :).
![](img/009_017.jpg)
I wracamy do silnika, z aparatem w ręku. Umieściłem go w bloku i wstępnie ustawiłem.
![](img/009_018.jpg)
Chyba już mogę zakładać głowicę. Doczyściłem dokładnie płaszczyznę bloku i tulei.
![](img/009_019.jpg)
Położyłem uszczelkę.
![](img/009_020.jpg)
I założyłem też oringi uszczelniające kanały olejowe.
![](img/009_021.jpg)
Potem ułożyłem głowicę na miejscu.
![](img/009_022.jpg)
Dokręciłem nakrętki głowicy.
![](img/009_023.jpg)
Fajnie! I trochę czystszy niż poprzednio.
![](img/009_024.jpg)
Pora założyć napinacz łańcucha rozrządu. Wypychany jest sprężyną, a potem ten klin na dole go blokuje, gdy od zewnątrz wkręcimy śrubę.
![](img/009_025.jpg)
Włożyłem sprężynę na miejsce (ciasno! powinienem to zrobić, gdy głowica była luzem, ale wtedy koło zębate napinacza wystaje poniżej płaszczyzny głowicy - też było niewygodnie).
![](img/009_026.jpg)
Włożyłem napinacz razem z klinem blokującym na miejsce i wcisnąłem go śrubokrętem, żeby nie wypadł. Raczej nie chcę, żeby coś wpadło do silnika :). Niebieski przewód służy do przytrzymania łańcucha.
![](img/009_027.jpg)
Klinem trafiłem na jego miejsce.
![](img/009_028.jpg)
Śrubę posmarowałem uszczelniaczem do gwintów na wszelki wypadek.
![](img/009_029.jpg)
I wkręciłem. Teraz napinacz jest zablokowany w pozycji schowanej.
![](img/009_030.jpg)
Wyciągnąłem łańcuch na górę i go zapiąłem.
![](img/009_031.jpg)
Ale na razie nie mam natchnienia na ustawianie rozrządu :). Dlatego zmieniamy temat. Przykręcę kolektory wydechowe. Zostały wypiaskowane i pomalowane lakierem wysokotemperaturowym. Mam nowe uszczelki i nakrętki.
![](img/009_032.jpg)
I są na miejscu. Przykręciłem wcześniej czujnik ciśnienia oleju (tak, z tej strony też jest, drugi) i korek płaszcza wodnego.
![](img/009_033.jpg)
Wyciągnąłem przygotowany wcześniej kolektor dolotowy.
![](img/009_034.jpg)
Żeby mi było łatwiej go przykręcić przechyliłem silnik na bok.
![](img/009_035.jpg)
I przykręciłem. Udalo mi się nawet nic nie wrzucić do kanałow dolotowych :).
![](img/009_036.jpg)