Lista zakupów została zrobiona, anawet i zrealizowana. Równolegle robię coś przy silniku, ale o tym opowiem po zakończeniu wątku o skrzyni biegów. To może bym tak coś z tą skrzynią zrobił?



Nie wiem od czego zacząć, więc przypadkiem złapałem za wałek wyjściowy. Może być. Tu są koła zębate 1 i 2 biegu. Pod tymi szerokimi pierścieniami sprężystymi kryją się synchronizatory - a właściwie pierścienie cierne.



Podczas gdy zwykłe pierścienie Segera jest dość łatwo rozpiąć, to te szerokie koszmary walczą do upadłego. Jak się je rozchyla, to się wykrzywiają i zupełnie nie da się ich ściągnąć. W końcu jednak się udało. Dostałem się do tych pierścieni ciernych.



Wymieniłem jeden.



Tu porównanie nowego z dwoma starymi. Widać jak są wyślizgane.



Potem się okazało, że pozostałe synchronizatory też wypadałoby wymienić, a mam tylko te dwa. Porzucam zatem wałek wyjściowy i zabieram się za choinkę.



Łożyska w większości miałem zdemontowane wcześniej, żeby odczytać z nich symbole. Przygotowałem zatem nowe łożysko.



I wcisnąłem je na prasie.



Z drugiej strony wałka mam do zdjęcia wewnętrzną bieżnię łożyska. Nowe już przygotowane.



Chciałem tylko zwrócić uwagę, na jakie wyżyny intelektu się wspinam, żeby wymienić łożyska :). Tu ściągam bieżnię.



Zdjęta.



I wciskam na prasie nową bieżnię, znowu kombinując jak to zrobić.



Na końcu wałka założony jest ten kawałek z zębami. Też ma na końcu bieżnię łożyska. Druga część tego łożyska jest widoczna u góry po lewej w obudowie.



Zdejmuję zatem bieżnię łożyska z kół zębatych.



A pod spodem jeszcze jedna zębatka - to ona trzyma zewnętrzną część nieruchomo w stosunku do wałka. Nowe łożysko leży obok.



Wcisnąłem nową bieżnię na prasie, dokręciłem i zabezpieczyłem nakrętkę.



Kolejna łamigłówka - wyjęcie drugiej części tego łożyska. Poradziłem sobie ściągaczem z odwróconymi ramionami, sworzniem tłoka i końcówką prasy do zaciskania rurek hamulcowych.



Przygotowałem nowe łożysko.



Kolejny koszmarek - od spodu skrzyni piramidka podkładek podpierająca obudowę, od góry naciskająca na łożysko.



Ale jakoś się udało :). Zostaje drugie łożysko. Tu z niego została tylko zewnętrzna bieżnia, reszta się rozsypała.



Znowu ćwiczenie umysłu jak tam się dostać na prasie...



I jak wcisnąć nowe łożysko.



Gotowe.



Od zewnętrznej strony wcisnąłem od razu uszczelniacz.



A tak wyglądają pierścienie cierne 3 i 4 biegu. No nie, nie złożę tego tak przecież...



Postaram się jednak zmontować ile się da. Przygotowałem wszystko związane z wybierakami biegów.



Włożyłem wybierak 1/2 biegu i pręt trzymający go w obudowie. Teraz pin blokujący wrzucenie dwóch biegów na raz.



Założyłem jeszcze wybierak 3 i 4 biegu. Dalej nie mogę na razie składać - brakuje mi części do synchronizatorów 3, 4 i 5 biegu, okazało się też, że mam jedno łożysko za mało zamówione. Dlatego, póki co, włożyłem ile się dało do obudowy skrzyni. Resztę złożę po przyjściu kolejnych części.



Ale to jeszcze nie koniec :). Można przecież jeszcze coś zrobić :). Na przykład wymienić uszczelniacz wałka sprzęgłowego w dzwonie skrzyni.



Zrobione.



Albo mogę też przygotować sprzęgło. Niestety tu okazało się, że przysłano niewłaściwy przewód elastyczny wysprzęglika i trzeba go zamówić od nowa. Ale nowy wysprzęglik i nowe łożysko sprzęgła są.



Sebastian zamówił też sprężynkę mocującą łożysko sprzęgła, której nie było wcześniej w ogóle. Bardzo dobrze, założyłem. Posmarowałem też zawias łapy sprzęgła smarem.



I spiąłem to w całość.



Założyłem też wysprzęglik.



Czekam teraz na kolejną partię części. (Czekając składam silnik, ale o tym na razie ćśśśś!)