Zabrałem się za zakładanie chłodnicy. Trochę nie jestem pewien obecnego mocowania wiatraków - jest dość wątłe i wiatraki są dziwnie przesunięte do góry.



Zdjąłem wszystkie mocowania i przesunąłem wiatraki na właściwe, moim zdaniem, miejsce.



Przypiąłem je do chłodnicy standardowymi zapinkami.



Przed rozłożeniem Saaba rzuciła mi się w oczy malownicza redukcja rurki od zbiorniczka wyrównawczego do chłodnicy. Nie mogłem tego tak zostawić.



U góry są części składowe tego rozwiązania. Kolanko mi pasuje, więc je zostawiam, dotoczyłem zamiast pozostałych części tulejkę widoczną niżej.



Tulejka w środku jest gwintowana pod te kolano, a na zewnątrz ma średnicę umożliwiającą włożenie jej do rurki. Powinno być i szczelnie i schludnie.



Zabrałem się teraz za układ oleju. Chłodnicę oleju wywalam - mam doświadczenia, że potrafią one za bardzo wychłodzić olej. Założę wymiennik ciepła pod filtr oleju. Wymiennik przepuszcza olej przez radiator z cieczą chłodzącą, dzięki czemu na zimnym silniku olej jest podgrzewany przez układ chłodzenia, a na gorącym - utrzymywany w temperaturze cieczy chłodzącej, czyli ok 90 stopni. Nie zmieszczę tego jednak w dość ciasnej komorze Saaba, więc zamontuję zestaw do relokacji filtra oleju. Tu widać przykręcone do bloku wyjście na filtr oleju. Sporo miejsca, nie?



Niestety, wymiennik ciepła trochę waży i nie chciałem go montować gdzieś na słabym mocowaniu. Najlepiej byłoby przykręcić go bezpośrednio do bloku. Tu widać przykręcony do bloku wymiennik, a na niego adapter do wyjścia na węże. Tu już niestety nie ma tak dużo miejsca. W zasadzie nie ma jak przykręcić węży - nie mieszczą się.



Pożyczyłem z zakładu hydrauliki siłowej końcówki do przymiarek.



Tak wygląda adapter do filtra. Na moje oko są dwa miejsca, gdzie można poszukać brakujących milimetrów - grubość samego adaptera i długość nypla pod wąż. Zobacz ile jest miejsca między nakrętką kolanka na wąż a resztą nypla.



Na początek stoczyłem aż o 4mm adapter filtra. Wymagało to skrócenia też nypli w niego wkręcanych, bo wystawały w środku.



Następnie stoczyłem o kolejne 4mm nyple i zatoczyłem na nich odpowiednie stożki pod węże.



Cała operacja wymagała nieco drapania się po głowie, ale dała mi aż 8mm miejsca. Dzięki temu mam już możliwość przykręcenia węży.



Poprzymierzałem węże z różnymi końcówkami i dociąłem je na właściwy wymiar.



Węże pojechałem zakuć do warsztatu hydrauliki siłowej.



Fabryczne mocowanie było bardzo wątłe, więc dorobiłem grubsze ze stali 3mm.



W ścianie bocznej Saaba wstawiłem nitonakrętki i przykręciłem cały zestaw. Wszystko się mieści, filtr jest łatwo dostępny i daleko od wydechu.



Potem się jeszcze okazało, że pomyliłem węże i wchodzą do filtra na odwrót, przez co olej dochodził tylko do filtra i trafiał tam na zaworek zwrotny i nie leciał dalej. Dość prosta sprawa, wystarczyło odwrócić podstawkę filtra do góry nogami i zamienić węże miejscami.