Po dokładnym umyciu części mogłem przystąpić do montażu. Dokładnie sprawdziłem stan satelitek i ich ośki oraz łożysk mechanizmu różnicowego.



Żeby ułatwić sobie składanie satelitek włożyłem półośki w koła zębate. Wtedy łatwiej jest włożyć satelitki na miejsce. Po włożeniu ośki satelitek w zasadzie można już wyjąć półośki.



Zostawiłem je jednak na razie, bo dużo łatwiej manewruje się tym dość ciężkim elementem jak jest za co złapać. Włożyłem mechanizm różnicowy na miejsce.



Przykręciłem stopy łożysk.



Złożyłem napęd prędkościomierza.



Wszystkie elementy aluminiowe wróciły ze szkiełkowania. Wyszły znakomicie. Przygotowałem mechanizm wybieraka biegów do złożenia. Oczywiście, ze względu na sposób, w jaki to rozłożyłem, muszę dać nowy kołek sprężysty. Ale za to mam ocynkowaną tą rurkę wybieraka!



Zmontowane.



Kupiłem nowe uszczelniacze.



Włożyłem na miejsce uszczelniacze półosi.



Przygotowałem do montażu wałek sprzęgłowy i mechanizm blokady wolnego koła.



Wałek sprzęgłowy na miejscu, razem z nowym uszczelniaczem.



W pokrywce tylnej są podkładki ustalające. Żeby nie wypadły mi podczas montażu skleiłem je zwykłym smarem. Przegwintowałem otwory na ośki wybieraków i wkręciłem pręty wybieraków biegów.



Włożyłem pokrywkę na miejsce. Podczas wkładania trzeba włożyć pręty w wybieraki, jednocześnie upychając na miejsce sprężynki i kulki zatrzymujące biegi w pozycji załączonej. Potem wyregulowałem wybieraki wkręcając nieco pręty.



Tak wygląda mechanizm biegów od góry. otwory w wybierakach to miejsce, gdzie są sprężynki z kulkami.



Teraz mogę założyć na miejsce pokrywę górną skrzyni.



Przykręcona.



Następny będzie mechanizm wolnego koła, czyli sprzęgiełko jednokierunkowe. Wszystkie drobne części już czyste. Na zdjęciu widać też przyrząd specjalny. W serwisówce jest co prawda inny, ale ja mam najnowszy suplement, a w nim jest wyszczególnione takie narzędzie :).



Powkładałem sprężynki i rolki na miejsca. Przyrząd specjalny ma dostosowaną do tego zadania konstrukcję, umożliwiającą jego ściśnięcie w miarę składania kolejnych rolek.



Przyrząd umożliwia również łatwe włożenie sprzęgiełka na miejsce. Oczywiście warto zwrócić uwagę którą stroną to wkładamy, żeby wszystko działało jak trzeba. Jak włożymy to odwrotnie, to samochód raczej nie pojedzie :). A nie, czekaj. Pojedzie. Tylko trzeba silnik uruchomić obracając go w odwrotną stronę. W dwusuwie to możliwe. Ale raczej normalnie jeździć to nie będzie wtedy :).



Gotowe. Poniżej mechanizmu, w głębi, widać małe łożysko, w które wchodzi wałek sprzęgłowy.



Na tym etapie mogę już założyć obudowę mechanizmu różnicowego.



Teraz zajmijmy się przegubami wewnętrznymi. Podczas demontażu podzieliłem je na pół, część została przy skrzyni, część przy półosiach. Teraz przeguby w całości będą przy skrzyni.



Konstrukcja tych przegubów jest dość prosta - wypustki trafiają w miejsca w elementach gumowych, a całość skręca się z dwóch połówek. Gumy są tutaj elementem eksploatacyjnym, ale jeszcze są dobre, więc zostają.



Tak wyglądają zmontowane przeguby.



Teraz włożyłem i przykręciłem je do skrzyni.



Trochę słabo widać na tym tle, ale akurat taki karton miałem pod ręką. Przygotowałem mechanizm łożyska sprzęgła.



Spiąłem zawleczkami łożysko do widełek.



Widełki na miejscu, włożona od dołu ośka i wbite kołki sprężyste.



Napęd prędkościomierza miał tu uszczelkę, ale w obudowie jest lekkie podfrezowanie i prawdopodobnie oring będzie tu dobrze uszczelniał.



Potem nalałem jeszcze olej do środka i można uznać, że skrzynia jest gotowa. Zostawię cię teraz samego przy podziwianiu efektu końcowego. Wyszło fajnie.