No coś wreszcie zaczęło się dziać. Zacznijmy od ramy.
Rama od chevroleta caprice jest zbudowana pod rozstaw osi 116" (2946,4mm), natomiast Buick ma 122" (3098,8mm). Trzeba ją przedłużyć o te 6", żeby nadawała się do Buicka...
Tak wygląda wyjściowa rama. Udało mi się jednak zdobyć ramę od caprice kombi, która jest mocniejsza od ramy od sedana, ma również dodatkowe zastrzały w dwóch miejscach. Powinna być wystarczająca dla moich potrzeb.
Tu widać odciętą tylną część ramy od sedana. Widać, że zamiast zamkniętego profilu ma profil otwarty, nie ma również zastrzałów do poprzeczki z tyłu. Wykorzystamy z niej środkowe fragmenty.
Z lekkim strachem prace trzeba zacząć. Kolega, w którego warsztacie to robimy stwierdził, że jest dwóch głupich - ten, który ten projekt wymyślił i ten, który się tego podjął... :)
Na początek (oprócz mierzenia, mierzenia i jeszcze raz mierzenia) trzeba odciąć tylną część ramy i odłączyć ją w miejscu fabrycznego łączenia.
Potem wykorzystaliśmy analogiczne elementy z ramy od sedana, aby łączyły się z tylną częścią ramy tak, jak fabrycznie, ale, żeby były odpowiednio dłuższe (z zapasem na łączenie).
Oczywiście mierzenie po sto razy. Rama może nie wygląda na ustawioną równo, ale w rzeczywistości jest wypoziomowana.
Po wstawieniu elementów z drugiej ramy ustawiliśmy je na właściwą szerokość (przyspawując do tego szarego płotka). Teraz trzeba ustawić to tak, żeby podłużnice były równoległe. Mierzymy znowu oczywiście, tym razem przekątne muszą być równe.
Jak już wszystko było wymierzone i zespawane na gotowo, można było uciąć niepotrzebne kawałki.
Przednia część ramy.
Została nacięta wzdłuż w celu zwężenia jej profilu. W ten sposób wsunie się ją do środka tylnej części i zespawa na dużo większej powierzchni.
O właśnie tak się wsunie. Znowu mierzenie oczywiście...
Po kilkudziesięciu pomiarach długości, szerokości, przekątnych itd można spawać!
I gotowe.
Widać również w dalszym planie dorobiony i wspawany element ponownie zamykający profil ramy.
W następnej aktualizacji - podłoga.