No to teraz na pocieszenie po pocięciu takiego ładnego auta kolejne zdjęcia. Na początek karoseria została nałożona na podłogę w celu wstępnego przymierzenia co pasuje, a co nie.
Z tyłu było w miarę ok, z przodu specjalnie zostało zostawione za dużo blachy, żeby było wiadomo co trzeba uciąć. Oczywiście mierzenie...
I po ucięciu. Wygląda to nieźle, z przodu co prawda będzie trudno, bo jest sporo rzeczy, które muszą zostać zachowane z Buicka i sporo tych, które będą z Chevroleta. Gródź wyszła jakieś 10cm do przodu, przedni fotel też. Tego prawdę mówiąc nawet nie sprawdzaliśmy wcześniej, więc miałem obawy, czy fotel nie będzie za bardzo z przodu, ale po pomiarach wygląda na to, że będzie w sam raz. Za to pasażerowie z tyłu będą mieli bardzo dużo miejsca na nogi.
Środkowa część wyszła bardzo dobrze, w zasadzie wszystko pasuje.
Tak to wygląda razem.
Nadkola z tyłu w Buicku były bliżej środka auta, ale też dało się to dopasować. Pozostaje pytanie co z tylną cześcią podłogi - czy zostawić ten poziom co jest teraz, czy obniżyć ramę i opuścić podłogę do poziomu na jakim była w Buicku.
Tylna część podłogi w Chevrolecie była opuszczona niżej (miejsce na nogi dla trzeciego rzędu pasażerów), trzeba to będzie przerobić, żeby była równo z oryginalnym łączeniem z tylnym pasem.
Wstępna przymiarka do łączenia obydwu grodzi.
Jak dobrze pójdą pomiary, to nawet zmieści się nawiew od Chevroleta, łącznie z klimą.
Widok na miejsce na tylną kanapę. Dość ładnie to się dopasowało.
Pozycja kierowcy. Chyba będzie dobrze :)