Ponieważ kilku części będzie brakować (śrub, rozrządu, zamówionej nowej miski oleju), to przechodzę teraz do głowic - tu pewnie też coś wyjdzie niespodziewanego. Głowice były kupione - uwaga - na aliexpresie :). Ale wyglądają całkiem dobrze, jeśli chodzi o ich jakość i jakość odlewu. Chcemy jednak do nich zamontować inne sprężyny, dedykowane do użytego wałka rozrządu, a nie jakieś losowe. Przygotowałem więc głowice i nowe sprężyny.
![](img/014_001.jpg)
No i tu pojawia się pierwszy problem - sprężyny z kompletu z głowic są dwie, i mają większą średnicę wewnętrzną niż te nowe z kompletu Comp Camsa (na zdjęciu tylko dwie wewnętrzne z trzech używanych na każdy zawór). To powoduje, że nie mieści się uszczelniacz...
![](img/014_002.jpg)
Przy okazji przymierzę też nowe prowadnice drążków popychaczy. Mateusz kupił też nowe szpilki do mocowania dźwigienek zaworowych.
![](img/014_003.jpg)
Tu już wstępnie przymierzone te części. Od poprzedniego zdjęcia jednak minęło trochę czasu i zamówione zostało całe stado kolejnych części.
![](img/014_004.jpg)
Mamy nowe uszczelniacze zaworowe - różnicę w ich średnicy dobrze widać.
![](img/014_005.jpg)
Problem jednak był z podkładkami pod sprężyny zaworowe. Głowica jest aluminiowa, więc te podkładki są niezbędne, żeby sprężyna nie wybijała materiału podczas pracy. Te podkładki są jednak zupełnie wymiarami niedopasowane - zewnętrzna średnica jest za mała pod nowe sprężyny, a wewnętrzna za duża na prowadnicę zaworową wystającą z głowicy.
![](img/014_006.jpg)
A tu widać, jak to powinno wyglądać.
![](img/014_007.jpg)
U góry przymierzam stare i nowe uszczelniacze do nowych sprężyn. Widać, jak dużo różni się ich średnica.
![](img/014_008.jpg)
A tu poglądowe zdjęcie ile tych nowych części trzeba było dorzucić, żeby poskładać te głowice. Razem z Mateuszem zastanawialiśmy się przez chwilę, czy głowice były tego warte :).
![](img/014_009.jpg)
Tak czy inaczej, składamy. Założone zostały nowe podkładki, a po nich uszczelniacze zaworowe. Niestety tylko w tej głowicy, bo w drugiej się rozpędziłem i założyłem najpierw uszczelniacze... a nie da się wtedy już założyć podkładek. A zdjęcie uszczelniaczy je niszczy... musiałem zamówić nowe 8 sztuk :(.
![](img/014_010.jpg)
Tą głowicę jednak mogliśmy poskładać. Do kompletu doszły nowe czapeczki na sprężyny i zamki do nich. Ze starego zestawu w sumie nic nie zostało, tylko odlewy głowic i zawory. Szpilki do dźwigienek zaworowych wkręcone są tylko te, gdzie wchodzą one w ślepy otwór - reszta otworów przechodzi na wylot do kanału ssącego, więc trzeba je będzie wkręcić na uszczelniacz do gwintów.
![](img/014_011.jpg)
Druga głowica póki co nie jest gotowa, ale skoro mamy jedną, to ją załóżmy. Na blok położyłem uszczelkę głowicy.
![](img/014_012.jpg)
Ostatni rzut oka na dolną stronę głowicy.
![](img/014_013.jpg)
Potem trzeba przygotować śruby głowicy. W small-blocku jest ich sporo.
![](img/014_014.jpg)
Potem dokręciłem głowicę. Większość śrub głowicy przechodzi na wylot do płaszcza wodnego, więc je też trzeba wkręcać na uszczelniacz do gwintów.
![](img/014_015.jpg)
Potem próbowałem przykręcić resztę szpilek pod dźwigienki zaworowe, ale jeden z gwintów się zerwał. Reszta też nie budzi mojego zaufania po takiej przygodzie, więc zamówione zostaną helicoile, żeby każdy z gwintów nimi poprawić. Dzięki temu będzie pewność, że to się będzie trzymać.
![](img/014_016.jpg)
Mimo przeciwności chcemy jeszcze złożyć dźwigienki zaworowe, żeby zmierzyć długość potrzebnych drążków popychaczy. Jest nikła szansa, że oryginalne będą ok, ale i tak nie mamy kompletu, bo w tym silniku część była pogięta.
![](img/014_017.jpg)
Założyłem dźwigienkę na zawór ssący, potem tak samo zrobiłem z wydechowym. Tu jest założony stary drążek popychacza.
![](img/014_018.jpg)
I jż widać, że będzie za długi. Po wyregulowaniu dźwigienki powinna pracować jak najbliżej środka trzonka zaworu, tu już prawie z niego spada.
![](img/014_019.jpg)
A tu jest właściwa pozycja. Zamiast drążka popychacza jest regulowany przyrząd do mierzenia właśnie jego długości.
![](img/014_020.jpg)
Widać od razu różnicę długości potrzebnej (u góry) i tej, co była poprzednio. Na szczęście drążki popychaczy są dostępne w najróżniejszych długościach i coś udało się zamówić.
![](img/014_021.jpg)
![](img/014_001.jpg)
No i tu pojawia się pierwszy problem - sprężyny z kompletu z głowic są dwie, i mają większą średnicę wewnętrzną niż te nowe z kompletu Comp Camsa (na zdjęciu tylko dwie wewnętrzne z trzech używanych na każdy zawór). To powoduje, że nie mieści się uszczelniacz...
![](img/014_002.jpg)
Przy okazji przymierzę też nowe prowadnice drążków popychaczy. Mateusz kupił też nowe szpilki do mocowania dźwigienek zaworowych.
![](img/014_003.jpg)
Tu już wstępnie przymierzone te części. Od poprzedniego zdjęcia jednak minęło trochę czasu i zamówione zostało całe stado kolejnych części.
![](img/014_004.jpg)
Mamy nowe uszczelniacze zaworowe - różnicę w ich średnicy dobrze widać.
![](img/014_005.jpg)
Problem jednak był z podkładkami pod sprężyny zaworowe. Głowica jest aluminiowa, więc te podkładki są niezbędne, żeby sprężyna nie wybijała materiału podczas pracy. Te podkładki są jednak zupełnie wymiarami niedopasowane - zewnętrzna średnica jest za mała pod nowe sprężyny, a wewnętrzna za duża na prowadnicę zaworową wystającą z głowicy.
![](img/014_006.jpg)
A tu widać, jak to powinno wyglądać.
![](img/014_007.jpg)
U góry przymierzam stare i nowe uszczelniacze do nowych sprężyn. Widać, jak dużo różni się ich średnica.
![](img/014_008.jpg)
A tu poglądowe zdjęcie ile tych nowych części trzeba było dorzucić, żeby poskładać te głowice. Razem z Mateuszem zastanawialiśmy się przez chwilę, czy głowice były tego warte :).
![](img/014_009.jpg)
Tak czy inaczej, składamy. Założone zostały nowe podkładki, a po nich uszczelniacze zaworowe. Niestety tylko w tej głowicy, bo w drugiej się rozpędziłem i założyłem najpierw uszczelniacze... a nie da się wtedy już założyć podkładek. A zdjęcie uszczelniaczy je niszczy... musiałem zamówić nowe 8 sztuk :(.
![](img/014_010.jpg)
Tą głowicę jednak mogliśmy poskładać. Do kompletu doszły nowe czapeczki na sprężyny i zamki do nich. Ze starego zestawu w sumie nic nie zostało, tylko odlewy głowic i zawory. Szpilki do dźwigienek zaworowych wkręcone są tylko te, gdzie wchodzą one w ślepy otwór - reszta otworów przechodzi na wylot do kanału ssącego, więc trzeba je będzie wkręcić na uszczelniacz do gwintów.
![](img/014_011.jpg)
Druga głowica póki co nie jest gotowa, ale skoro mamy jedną, to ją załóżmy. Na blok położyłem uszczelkę głowicy.
![](img/014_012.jpg)
Ostatni rzut oka na dolną stronę głowicy.
![](img/014_013.jpg)
Potem trzeba przygotować śruby głowicy. W small-blocku jest ich sporo.
![](img/014_014.jpg)
Potem dokręciłem głowicę. Większość śrub głowicy przechodzi na wylot do płaszcza wodnego, więc je też trzeba wkręcać na uszczelniacz do gwintów.
![](img/014_015.jpg)
Potem próbowałem przykręcić resztę szpilek pod dźwigienki zaworowe, ale jeden z gwintów się zerwał. Reszta też nie budzi mojego zaufania po takiej przygodzie, więc zamówione zostaną helicoile, żeby każdy z gwintów nimi poprawić. Dzięki temu będzie pewność, że to się będzie trzymać.
![](img/014_016.jpg)
Mimo przeciwności chcemy jeszcze złożyć dźwigienki zaworowe, żeby zmierzyć długość potrzebnych drążków popychaczy. Jest nikła szansa, że oryginalne będą ok, ale i tak nie mamy kompletu, bo w tym silniku część była pogięta.
![](img/014_017.jpg)
Założyłem dźwigienkę na zawór ssący, potem tak samo zrobiłem z wydechowym. Tu jest założony stary drążek popychacza.
![](img/014_018.jpg)
I jż widać, że będzie za długi. Po wyregulowaniu dźwigienki powinna pracować jak najbliżej środka trzonka zaworu, tu już prawie z niego spada.
![](img/014_019.jpg)
A tu jest właściwa pozycja. Zamiast drążka popychacza jest regulowany przyrząd do mierzenia właśnie jego długości.
![](img/014_020.jpg)
Widać od razu różnicę długości potrzebnej (u góry) i tej, co była poprzednio. Na szczęście drążki popychaczy są dostępne w najróżniejszych długościach i coś udało się zamówić.
![](img/014_021.jpg)