Po podjęciu przez Mateusza decyzji o zdjęciu półramy zacząłem się drapać po głowie jak to zrobić. Do półramy przykręcony jest zderzak, który woałbym zdjąć, bo jest niesamowicie ciężki.
![](img/002_001.jpg)
Żeby ułatwić sobie pracę odkręciłem najpierw dolną część karoserii spod zderzaka.
![](img/002_002.jpg)
Dzięki temu mam swobodny dostęp do zderzaka i jego mocowań, ale przede wszystkim nie uszkodzę karoserii mocowaniami zderzaka podczas jego demontażu.
![](img/002_003.jpg)
Widać, że ktoś to kiedyś odkręcał, bo śruby są już metryczne (i lekko za małej średnicy, za to zdecydowanie za długie).
![](img/002_004.jpg)
Zderzak zdjęty. Jakoś dałem radę go przenieść samemu, ale lekki to on nie jest.
![](img/002_005.jpg)
Przód półramy mam już dzięki temu trochę oswobodzony, no i bardziej na widoku.
![](img/002_006.jpg)
Odkręciłem dwie śruby mocujące cały pas przedni do półramy. Na tym pasie wisi chłodnica, przód auta, błotniki, w sumie wszystko. Prawa strona nie jest za dobra - blacha już całkiem wyrdzewiała. W zasadzie śruby wcale nie musiałem wykręcać. To docelowo trzeba będzie naprawić, póki co jakoś to załatam, żeby remont zawieszeń nie skoończył się blacharką całego auta :).
![](img/002_007.jpg)
Po stronie kierowcy na szczęście blacha jest w dobrym stanie.
![](img/002_008.jpg)
Te trzy śruby trzymają do ramy przekłladnię kierowniczą. Ta po lewej u góry jest trudna w odkręceniu, ale nie niemożliwa, natomiast ktoś kiedyś sobie ułatwił życie i wyciął kawałek błotnika wewnętrznego, żeby wykręcić ją grzechotką.
![](img/002_009.jpg)
O właśnie tak. Wykorzystam te ułatwienie, chociaż budzi mój niesmak :).
![](img/002_010.jpg)
Śruby będzie trzeba raczej wymienić, chyba tylko jedna jest w miarę dobra, reszta zardzewiała za bardzo.
![](img/002_011.jpg)
Żeby oswobodzić ramę muszę poodkręcać wszystkie rurki do niej przymocowane. To akurat jest rurka idąca do prawego hamulca przedniego.
![](img/002_012.jpg)
Odkręciłem śruby poduszek silnika.
![](img/002_013.jpg)
Zauważyłem też jeszcze jedną rzecz. Na zdjęciu widać śrubę górnego wahacza. Na każdym z wahaczy górnych jest jedna właściwa nakrętka, samohamowna, druga nie. Widocznie sie odkręcały, bo zostały przyspawane do osi wahacza...
![](img/002_014.jpg)
Odkręcam też od ramy blaszki mocujące przewody hamulcowe prowadzące do zacisków przednich.
![](img/002_015.jpg)
I jeszcze rurka paliwowa idąca wzdłuż auta.
![](img/002_016.jpg)
Silnik, skrzynię i chłodnicę solidnie podparłem i zacząłem luzować śruby trzymające półramę do nadwozia. Widać, że już jest niżej.
![](img/002_017.jpg)
Opuściłem półramę na dół z jednej strony.
![](img/002_018.jpg)
A potem i z drugiej.
![](img/002_019.jpg)
Nieźle. Miałem się tylko po głowie podrapać jak to zrobić, a tu mam karoserię wiszącą w górze bez ramy.
![](img/002_020.jpg)
Widać radosną plątaninę rurek wszelakich pozostałą po swapie silnika. Może kiedyś... Aha, zdjąłem też już wahacze górne.
![](img/002_021.jpg)
Wytargałem półramę spod auta.
![](img/002_022.jpg)
Wybiłem górne śruby wahaczy z ramy.
![](img/002_023.jpg)
Odkręciłem też poduszki silnika. Niestety gumy w nich są mocno popękane.
![](img/002_024.jpg)
W trakcie szykowania rzeczy do piaskowania zauważyłem, że uszy mocujące stabilizator nie są za proste. Chyba nie będę ich prostował, da się dostać nowe.
![](img/002_025.jpg)
Wywierciłem nity trzymające sworzeń. Trochę bałaganu sobie narobiłem na warsztacie... Z ramą nie było lepiej, wyjąłem z niej sporo piachu sklejonego smarem i gniazdo myszy. Z wahaczy nie trudziłem się, żeby wyciągać ich ośki, ponieważ były przyspawane z nakrętką, to po prostu je wyciąłem.
![](img/002_026.jpg)
Końcówka ramy jest zgięta. Przeszkadza to w dostępie do jednej ze śrub mocujących ramę do nadwozia.
![](img/002_027.jpg)
Udało mi się to wyprostować, może nie idealnie, ale jak na tak grubą stal to i tak jest nieźle.
![](img/002_028.jpg)
![](img/002_001.jpg)
Żeby ułatwić sobie pracę odkręciłem najpierw dolną część karoserii spod zderzaka.
![](img/002_002.jpg)
Dzięki temu mam swobodny dostęp do zderzaka i jego mocowań, ale przede wszystkim nie uszkodzę karoserii mocowaniami zderzaka podczas jego demontażu.
![](img/002_003.jpg)
Widać, że ktoś to kiedyś odkręcał, bo śruby są już metryczne (i lekko za małej średnicy, za to zdecydowanie za długie).
![](img/002_004.jpg)
Zderzak zdjęty. Jakoś dałem radę go przenieść samemu, ale lekki to on nie jest.
![](img/002_005.jpg)
Przód półramy mam już dzięki temu trochę oswobodzony, no i bardziej na widoku.
![](img/002_006.jpg)
Odkręciłem dwie śruby mocujące cały pas przedni do półramy. Na tym pasie wisi chłodnica, przód auta, błotniki, w sumie wszystko. Prawa strona nie jest za dobra - blacha już całkiem wyrdzewiała. W zasadzie śruby wcale nie musiałem wykręcać. To docelowo trzeba będzie naprawić, póki co jakoś to załatam, żeby remont zawieszeń nie skoończył się blacharką całego auta :).
![](img/002_007.jpg)
Po stronie kierowcy na szczęście blacha jest w dobrym stanie.
![](img/002_008.jpg)
Te trzy śruby trzymają do ramy przekłladnię kierowniczą. Ta po lewej u góry jest trudna w odkręceniu, ale nie niemożliwa, natomiast ktoś kiedyś sobie ułatwił życie i wyciął kawałek błotnika wewnętrznego, żeby wykręcić ją grzechotką.
![](img/002_009.jpg)
O właśnie tak. Wykorzystam te ułatwienie, chociaż budzi mój niesmak :).
![](img/002_010.jpg)
Śruby będzie trzeba raczej wymienić, chyba tylko jedna jest w miarę dobra, reszta zardzewiała za bardzo.
![](img/002_011.jpg)
Żeby oswobodzić ramę muszę poodkręcać wszystkie rurki do niej przymocowane. To akurat jest rurka idąca do prawego hamulca przedniego.
![](img/002_012.jpg)
Odkręciłem śruby poduszek silnika.
![](img/002_013.jpg)
Zauważyłem też jeszcze jedną rzecz. Na zdjęciu widać śrubę górnego wahacza. Na każdym z wahaczy górnych jest jedna właściwa nakrętka, samohamowna, druga nie. Widocznie sie odkręcały, bo zostały przyspawane do osi wahacza...
![](img/002_014.jpg)
Odkręcam też od ramy blaszki mocujące przewody hamulcowe prowadzące do zacisków przednich.
![](img/002_015.jpg)
I jeszcze rurka paliwowa idąca wzdłuż auta.
![](img/002_016.jpg)
Silnik, skrzynię i chłodnicę solidnie podparłem i zacząłem luzować śruby trzymające półramę do nadwozia. Widać, że już jest niżej.
![](img/002_017.jpg)
Opuściłem półramę na dół z jednej strony.
![](img/002_018.jpg)
A potem i z drugiej.
![](img/002_019.jpg)
Nieźle. Miałem się tylko po głowie podrapać jak to zrobić, a tu mam karoserię wiszącą w górze bez ramy.
![](img/002_020.jpg)
Widać radosną plątaninę rurek wszelakich pozostałą po swapie silnika. Może kiedyś... Aha, zdjąłem też już wahacze górne.
![](img/002_021.jpg)
Wytargałem półramę spod auta.
![](img/002_022.jpg)
Wybiłem górne śruby wahaczy z ramy.
![](img/002_023.jpg)
Odkręciłem też poduszki silnika. Niestety gumy w nich są mocno popękane.
![](img/002_024.jpg)
W trakcie szykowania rzeczy do piaskowania zauważyłem, że uszy mocujące stabilizator nie są za proste. Chyba nie będę ich prostował, da się dostać nowe.
![](img/002_025.jpg)
Wywierciłem nity trzymające sworzeń. Trochę bałaganu sobie narobiłem na warsztacie... Z ramą nie było lepiej, wyjąłem z niej sporo piachu sklejonego smarem i gniazdo myszy. Z wahaczy nie trudziłem się, żeby wyciągać ich ośki, ponieważ były przyspawane z nakrętką, to po prostu je wyciąłem.
![](img/002_026.jpg)
Końcówka ramy jest zgięta. Przeszkadza to w dostępie do jednej ze śrub mocujących ramę do nadwozia.
![](img/002_027.jpg)
Udało mi się to wyprostować, może nie idealnie, ale jak na tak grubą stal to i tak jest nieźle.
![](img/002_028.jpg)