Wreszcie mam odebrane z cynkowania śrubki i wyszkiełkowany ogon skrzyni. Mogę złożyć ją do końca :).
W ogonie wymienię panewkę. Stara już miała spore ślady wyślizgania, więc nowa się przyda. Ta panewka łożyskuje w skrzyni początek wału napędowego.
Starą panewkę powinno się oczywiście wyjąć z użyciem narzędzia specjalnego Forda, ale jak dobrze wiemy, większość narzędzi specjalnych da się z powodzeniem zastąpić młotkiem i przecinakiem :). Tu też tak jest - panewkę najłatwiej jest wyjąć przecinając ją wzdłuż kanaliku olejowego. Wtedy nic się nie uszkodzi w obudowie skrzyni.
Potem nową panewkę wcisnąłem na prasie.
I zamontowałem nowy uszczelniacz.
Jest tu jeszcze jeden uszczelniacz - wyjścia na linkę prędkościomierza. Nigdy nie wiem który to, więc mam dwa nowe, z różną średnicą wewnętrzną.
Porównałem je do wyjścia na linkę i wybrałem właściwy.
Z przodu wymienię tymczasowe śruby na te oryginalne, które wróciły z galwanizerni.
Nie dość, że są oryginalne, to jeszcze są o twardości 8.8, a nie 5.8. Przy ich montażu smaruję gwinty uszczelniaczem do gwintów, bo przechodzą na wylot do środka skrzyni.
Następnie założyłem uszczelkę pomiędzy obudowę a dzwon skrzyni.
I przykręciłem dzwon.
Postawiłem skrzynię w pionie. Odkręciłem tymczasowe śruby trzymające przekładkę. Założyłem uszczelkę.
Nałożyłem na to ogon skrzyni i przykręciłem go właściwymi śrubami.
Pora na drobiazgi ogona. Tu jest płytka piątego biegu.
W okrągłym otworze widać miejsce, w które ma wejść ten cycek blokuący. Zapobiega on przesuwaniu się w środku takiego elementu, który odpowiada za sprężynowanie dźwigni zmiany biegów w kierunku lewo/prawo. Czyli jak chcesz wrzuciś np. 1 to przesuwasz dźwignię, czujesz opór, dźwignia sama wróci na środkową pozycję. To właśnie ten element w środku.
Tu już cycek blokujący i jego sprężyna na miejscu. W podłużnym otworze jest prowadnica wybieraka piątego biegu.
Tą prowadnicę trzyma płytka, którą teraz przykręciłęm trzeba ją wyregulować tak, żeby 5 bieg płynnie wchodził.
Z drugiej strony wkłada się zębatkę z napędem linki prędkościomierza i jej zaślepkę.
Tu już zębatka na miejscu, widać jak współpracuje ze ślimakiem na wałku wyjściowym.
I zaślepka na miejscu.
Przygotowałem też pin i sprężynę zatrzasku wybieraka. To jest odpowiedzialne za zatrzymanie biegu w pozycji wrzuconej. Ten taki odczuwalny klik podczas wrzucania biegu. To wszystko montuję w otworze w górnej lewej części obudowy, tuż pod płaszczyzną górną skrzyni.
Z tyłu, w ogonie, instaluję część, którą porusza dźwignia zmiany biegów.
Akurat uszczelki pokrywy skrzyni są chwilowo niedostępne, ale nie zniechęca mnie to :). Sam sobie zrobię.
Po dorobieniu uszczelki przykręcę pokrywkę. Tu widać ją od spodu.
Pokrywka przykręcona. Poniżej widać też korek wlewu oleju.
Dalej ogarniam drobiazgi. Teraz zaślepka z tyłu skrzyni. Zamyka ona dostęp do wybieraka skrzyni.
O tu jest wbita na miejsce.
Przykręciłem poduszkę skrzyni do łapy. Po prawej widać podkładkę pod poduszkę i jej śrubę.
Całość przykręciłem do skrzyni. Widać, że dźwignia zmiany też już na miejscu.
Przykręciłem czujnik wstecznego, ale... poddał się.
Na szczęście łatwo wykręciłem resztkę i znalazłem jakiś w zapasach.
Łapa sprzęgła też jest odnowiona, ale jeszcze nie mam łożyska sprzęgła, więc jej nie zamocuję.
Mam więc już gotową skrzynię biegów.
W ogonie wymienię panewkę. Stara już miała spore ślady wyślizgania, więc nowa się przyda. Ta panewka łożyskuje w skrzyni początek wału napędowego.
Starą panewkę powinno się oczywiście wyjąć z użyciem narzędzia specjalnego Forda, ale jak dobrze wiemy, większość narzędzi specjalnych da się z powodzeniem zastąpić młotkiem i przecinakiem :). Tu też tak jest - panewkę najłatwiej jest wyjąć przecinając ją wzdłuż kanaliku olejowego. Wtedy nic się nie uszkodzi w obudowie skrzyni.
Potem nową panewkę wcisnąłem na prasie.
I zamontowałem nowy uszczelniacz.
Jest tu jeszcze jeden uszczelniacz - wyjścia na linkę prędkościomierza. Nigdy nie wiem który to, więc mam dwa nowe, z różną średnicą wewnętrzną.
Porównałem je do wyjścia na linkę i wybrałem właściwy.
Z przodu wymienię tymczasowe śruby na te oryginalne, które wróciły z galwanizerni.
Nie dość, że są oryginalne, to jeszcze są o twardości 8.8, a nie 5.8. Przy ich montażu smaruję gwinty uszczelniaczem do gwintów, bo przechodzą na wylot do środka skrzyni.
Następnie założyłem uszczelkę pomiędzy obudowę a dzwon skrzyni.
I przykręciłem dzwon.
Postawiłem skrzynię w pionie. Odkręciłem tymczasowe śruby trzymające przekładkę. Założyłem uszczelkę.
Nałożyłem na to ogon skrzyni i przykręciłem go właściwymi śrubami.
Pora na drobiazgi ogona. Tu jest płytka piątego biegu.
W okrągłym otworze widać miejsce, w które ma wejść ten cycek blokuący. Zapobiega on przesuwaniu się w środku takiego elementu, który odpowiada za sprężynowanie dźwigni zmiany biegów w kierunku lewo/prawo. Czyli jak chcesz wrzuciś np. 1 to przesuwasz dźwignię, czujesz opór, dźwignia sama wróci na środkową pozycję. To właśnie ten element w środku.
Tu już cycek blokujący i jego sprężyna na miejscu. W podłużnym otworze jest prowadnica wybieraka piątego biegu.
Tą prowadnicę trzyma płytka, którą teraz przykręciłęm trzeba ją wyregulować tak, żeby 5 bieg płynnie wchodził.
Z drugiej strony wkłada się zębatkę z napędem linki prędkościomierza i jej zaślepkę.
Tu już zębatka na miejscu, widać jak współpracuje ze ślimakiem na wałku wyjściowym.
I zaślepka na miejscu.
Przygotowałem też pin i sprężynę zatrzasku wybieraka. To jest odpowiedzialne za zatrzymanie biegu w pozycji wrzuconej. Ten taki odczuwalny klik podczas wrzucania biegu. To wszystko montuję w otworze w górnej lewej części obudowy, tuż pod płaszczyzną górną skrzyni.
Z tyłu, w ogonie, instaluję część, którą porusza dźwignia zmiany biegów.
Akurat uszczelki pokrywy skrzyni są chwilowo niedostępne, ale nie zniechęca mnie to :). Sam sobie zrobię.
Po dorobieniu uszczelki przykręcę pokrywkę. Tu widać ją od spodu.
Pokrywka przykręcona. Poniżej widać też korek wlewu oleju.
Dalej ogarniam drobiazgi. Teraz zaślepka z tyłu skrzyni. Zamyka ona dostęp do wybieraka skrzyni.
O tu jest wbita na miejsce.
Przykręciłem poduszkę skrzyni do łapy. Po prawej widać podkładkę pod poduszkę i jej śrubę.
Całość przykręciłem do skrzyni. Widać, że dźwignia zmiany też już na miejscu.
Przykręciłem czujnik wstecznego, ale... poddał się.
Na szczęście łatwo wykręciłem resztkę i znalazłem jakiś w zapasach.
Łapa sprzęgła też jest odnowiona, ale jeszcze nie mam łożyska sprzęgła, więc jej nie zamocuję.
Mam więc już gotową skrzynię biegów.