Korzystając z okazji, że większość części pojechała do ocynku czy piaskowania, zająłem się detalami, które robię na miejscu. Po umyciu obudowy skrzyni odtłuściłem ją i okleiłem do malowania.



Potem pomalowałem podkładem.



Całą resztę części wewnętrzych też dokładnie umyłem i zweryfikowałem stan zębów, synchronizatorów, łożysk... Te skrzynie mają tylko jeden słaby punkt - smarowanie igiełek choinki. Jak tam jest ok, to reszta skrzyni jest trudna do zabicia. Ta skrzynia jest w bardzo ładnym stanie.



Na górze zdjęcia mamy choinkę, czyli wałek pośredni. Poniżej - wałek wyjściowy. Na niego będę teraz zakładał koła zębate poszczególnych biegów. Poniżej tego widać, od lewej - koło piątego biegu, łożysko tylne wałka, rozchlapywacz oleju na łożysko, koło pierwszego biegu i synchronizator pierwszego biegu. Po prawej leży synchronizator drugiego biegu i koło wybierające 1/2 bieg, po zewnętrznej stronie mające zębatkę wstecznego biegu. Zresztą zaraz zobaczysz :).



Zaczynam od łożyska - trzeba je wcisnąć do przekładki obudowy skrzyni. Ta przekładka pojawiła się, gdy Ford przerobił skrzynię 4 na 5 biegową.



Najłatwiej jest wcisnąć łożysko na prasie.



Wciśnięte trzeba zabezpieczyć pierścieniem Segera.



Potem w łożysko trafia wałek z założonym pierwszym biegiem.



Na piejsce trafiają synchronizatory 1 i 2 biegu, sprężynki trzymające blokadki i same blokadki - to te prostokątne części pomiędzy zębami. Po wrzuceniu biegu to one przytrzymują koło zębate, żeby nie wypadło z zazębienia. Po prawej, jaeszcze luzem, czeka koło drugiego biegu.



A tu już na miejscu.



Koło drugiego biegu od przodu blokowane jest dwoma półksiężycami trzymanymi przez pierścień widoczny po ich zewnętrznej stronie.



Następne w kolejce jest koło trzeciego biegu i jego synchronizator i mechanizm wybierający.



Założyłem koło wybieraka. To na razie koniec z tej strony. Dalej jest już wałek wejściowy skrzyni.



Po drugiej stronie przekładki będzie mechanizm piątego biegu.



W tym mechanizmie jedna z blokadek miała wyłamany jeden koniec.



Złożyłem mechanizm wybierający piąty bieg, żeby już czekał gotowy.



Pora na przygotowanie choinki i jej łożyskowania, czyli tych igiełek. Sprawdziłem dokładnie, czy są ok. Bardzo często zdarzają się tu zużycia, albo wręcz korozja, jeśli skrzynia długo leży.



Igiełki przytrzymałem na miejscu sztuczką ze smarem do łożysk.



Do środka choinki włożyłem wałek, na którym pracują igiełki - dzięki temu mi nie wypadną.



Mogę już zacząć to wszystko wkładać do środka obudowy. Tu jeszcze obudowa jest zupełnie pusta. Powyżej niej widać kółko wstecznego biegu.



Na dnie obudowy jest magnes. Potem włożyłem wybierak wstecznego i kółko zębate na jego ośce. Tu na zdjęciu jeszcze pomyłkowo zamontowane odwrotnie, więc nie zwracaj na to większej uwagi :). Prawidłowo założonemu już zdjęcia nie zrobiłem niestety.



Następnie do obudowy wkładam wałek pośredni i przesuwam go maksymalnie w kierunku dna skrzyni, żeby zrobić miejsce na włożenie wałka głównego.



O właśnie tego, co przygotowałem wcześniej.



Wałek włożony. Na jego końcu brakuje czwartego biegu, który jest już integralną częścią wałka wejściowego skrzyni. Wałek wejściowy ma dwa łożyska: jedno duże, zewnętrzne, pomiędzy wałkiem sprzęgłowym a obudową skrzyni; drugie małe, łożyskujące wałek wyjściowy wewnątrz wałka sprzęgłowego.



Tak to wygląda zmontowane - łożysko w środku, na zewnątrz jeszcze potrzebny jest synchronizator.



Potem instaluję wałek sprzęgłowy.



Odwracam obudowę do góry nogami, żeby wałek pośredni opadł na resztę kół zębatych, czyli na swoje miejsce. Na tym etapie przykręcam przekładkę do obudowy skrzyni losowo znalezionymi śrubami. Chodzi o to, żeby to się trzymało na razie w całości. Pomiędzy obudową a przekładką oczywiście jest już właściwa uszczelka.



Potem wsunąłem na miejsce łożysko wałka pośredniego i zabezpieczyłem je pierścieniem sprężystym.



Żeby się to nie rozpadło, muszę jeszcze przykręcić ryjek z przodu skrzyni. Ryjek jednocześnie trzyma łożysko wałka sprzęgłowego w obudowie, ale też i jest miejscem, po któym przesuwa się łożysko sprzęgła. Do ryjka muszę jeszcze włożyć nowy simmering.



Przykręciłem ryjek na miejsce. Na razie śrubami zastępczymi, bo oryginalnych jeszcze nie dostałem po cynkowaniu.



Z tyłu skrzyni założyłem koło zębate piątego biegu i przykręciłem je nakrętką. Żeby ją dokręcić, trzeba jednocześnie wrzucić w środku skrzyni dwa biegi, czyli np. 4 i 2. Wtedy skrzynia jest zablokowana i można dokręcać nakrętkę. A dokręca się ją dość mocno :). Potem trzeba ją zabezpieczyć zaginając kawałek jej kołnierza.



Główna część skrzyni gotowa. Teraz już się nie rozpadnie, bo wszystko co trzeba, jest przykręcone. Na tym etapie można sprawdzić, czy wszystkie biegi płynnie wchodzą.



Potem włożyłem widełki wybieraków biegów.



I prowadnicę/blokadę pośrodku wybieraków.



Od strony ogona skrzyni założyłem koło piątego biegu i jego mechanizm.



Na koniec założyłem wybierak piątego biegu i przez wszystkie z nich wsunąłem pręt, który na końcu jest poruszany dźwignią zmiany biegów.



Na razie tyle mogę zrobić, dopóki nie wrócą części z odnowienia. Ale główna część skrzyni jest gotowa.