Gdy już miałem nowe, właściwe panewki korbowe, mogłem włożyć resztę tłoków. Tu już cały układ korbowo-tłokowy jest gotowy.



Ustawiłem od razu pierwszy tłok w okolicach górnego martwego punktu, żeby później było mi łatwiej ustawiać rozrząd.



I zdjęcie z bliska. Dobrze jest wszystkie części wcześniej mieć doczyszczone i przygotowane, wtedy przyjemniej się to składa.



Sprawdziłem też, czy wał z tłokami obraca się płynnie, bez podejrzanych oporów.



Następnie przykręciłem zestaw pompy oleju. Pompa zgodnie z zapowiedzią jest od V6, czyli większa. Teraz nawet jak będzie dziura w bloku, to pompa da radę utrzymać ciśnienie :) Z drugiej strony, za wysokiego ciśnienia nie da, bo ma zawór upustowy. Najwyżej sporo oleju prosto z pompy wróci bezpośrednio do miski olejowej.



Chciałem teraz przykręcić płytkę oporową wałka rozrządu. Wcześniej, w ciągu tygodnia byłem w szlifierni i oddałem tą płytkę do przeszlifowania, bo była bardzo mocno wyżłobiona przez wałek rozrządu. Teraz jest gładka, tak jak powinna być. Obok widać pierścień dystansowy oddzielający wałek rozrządu od jego koła zębatego.



Poniżej rysunek z serwisówki pokazujący jak to ma być złożone. Camshaft end play to maksymalny luz przód-tył wałka rozrządu na jego miejscu. Jedną płaszczyzną oporową jest sam wałek (od wewnątrz tej płytki), a drugą jego koło zębate (od zewnątrz płytki). Czyli luz ten jest wyznaczany przez różnicę grubości tej płytki i pierścienia.



Zmierzmy zatem. Dokładny wymiar nie jest istotny, ważna jest różnica, więc skupmy się na końcówce - 36.



Tutaj jest 7, ale podziałka jest do 50, więc tak naprawdę w porównaniu do poprzedniego pomiaru mamy tu 57. Różnica to 21. Jedna podziałka to 0.01mm, czyli mamy tu luz wałka równy aż 0.21mm. Powód jest prosty - płytka została przeszlifowana, a pierścień nie. Zapomniałem go ze sobą wziąć do szlifierni... co muszę nadrobić zanim to zmontuję.



Z ciekawości porównałem też płytkę od V4 (górna) z taką od V6 (dolna).



Następnie przygotowałem wszystko, co muszę wetknąć w obudowę rozrządu, czyli simmering wałka wyrównoważającego oraz łożysko z flanszą od koła pasowego wiatraka chłodnicy.



Włożone. Flansza koła pasowego jest trudna do ustawienia, bo nie ma tam żadnej płaszczyzny, o którą ma się oprzeć, trzeba to po prostu dobrze ustawić podczas wciskania na prasie. Oczywiście znałem dokładną odległość od płaszczyzny przylegania pokrywy rozrządu do bloku do płaszczyzny flanszy koła pasowego z serwisówki, co zdecydowanie ułatwiło sprawę :)



Od wewnątrz widać, że łożysko koła pasowego ma specjalną zaślepkę.



W tym momencie zacząłbym składać koła rozrządu i przykręciłbym pokrywę rozrządu, ale nie miałem przeszlifowanego tego pierścienia pod koło wałka rozrządu. Dlatego, żeby jeszcze coś zrobić, poskładałem głowice.