Pora skończyć prace nad tym silnikiem. Do założenia gaźnika potrzebna jest podstawka pod niego. Podstawka jednak ma średnicę ,miejszą, od 1,2.



Powiększyłem średnicę odpowiednio.



Teraz mogę to założyć na kolektor dolotowy.



Następnie przykręciłem gaźnik i ogarnąłem szystkie rurki chłodzenia. Podpiąłem też całe stado przewodów do stojaka do uruchamiania silników - nie będę go wkładał do samochodu, więc muszę go uruchomić i nagrzać, żeby móc dokręcić głowice i kolektor dolotowy.



Wyszła z tego niezła plątanina. Tymczasowo też przykręciłem alternator, jako napinacz paska pompy wody.



Potem można było cieszyć się bulgotaniem V4 :).



A na koniec, po ostygnięciu, zdjąłem pokrywy i gaźnik, żeby dokręcić głowice i kolektor dolotowy.



Po ogarnięciu jednej cieknącej rurki mogłem spakować silnik i przygotować go do wysłania.




Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Dowiedz się więcejRozumiem