Blok sobie schnie, a ja w międzyczasie pomyłem większość potrzebnych części wewnętrznych silnika. Po pomalowaniu bloku na czarno wyciągnąłem to wszystko na wierzch. Przygotowałem też nowe części - panewki, pierścienie, pompę oleju. (nie zwracaj uwagi na różową szmatkę w serduszka, przewijaj dalej).



Zacznijmy standardowo, od wbicia panewek wałka wyrównoważającego i rorządu. Tu panewka przednia wałka balansu. Bardzo ważne jest trafienie otworami panewki na kanały olejowe. Ważny jest też ten rowek od otworu w panewce - musi być skierowany we właściwą stronę. Tu - do przodu silnika, żeby smarował koło rozrządu.



I panewka tylna.



Następnie wbiłem panewki wałka rozrządu. Środkowej nie widać, ale jest najtrudniejsza - jest bardzo głęboko w bloku silnika, a ma aż trzy otwory, które muszą trafić na kanały olejowe. Potem przednia - tu już łatwiej trafić, ale trudniej wbić ją prosto.



Tylna panewka ma dwa otwory. O tyle łatwe do trafienia, że podłużne.



Potem włożyłem do bloku wałek balansu i założyłem zaślepki wałków. Miałem w zapasach ocynkowane :).



Wbijanie panewek musi być poza stojakiem ze względu na dostęp. Wałek balansu zakładam też jeszcze poza stojakiem, żeby już był na miejscu. Dzięki temu można później składać silnik aż do końca bez zdejmowania go ze stojaka. No dobra, teraz już mamy silnik wiszący.



Włożyłem panewki główne.



Po ich posmarowaniu włożyłem wał korbowy.



Drugie połówki panewek głównych nie mają rowków na olej przez całą ich długość, tylko na fragmencie obwodu. Włożyłem je w stopy wału.



Przykręciłem dwie pierwsze podpory wału na gotowo. Założyłem na końcu wału simmering.



Teraz mogę przykręcić ostatnią podporę. Śruby trzeba oczywiście nasmarować olejem, żeby moment dokręcania był właściwy.



Wał przykręcony na gotowo.



Wyciągnąłem nowe pierścienie i sprawdziłem jak pasują. Mimo,że są na tą średnicę tłoków, to wszystkie olejowe są za duże, tzn. mają za małą przerwę na zamku. Powinny mieć w tym przypadku od 0.4 do 1,2mm, a mają ok. 0.2mm.



Po powiększeniu przerwy już pasują. To jest dość ważne - zbyt mała przerwa może doprowadzić do zatarcia silnika.



Potem zmierzyłem luzy pozostałych pierścieni. Tylko jeden kompresyjny był do drobnej poprawki, reszta była ok.



Potem założyłem pierścienie na tłoki i po kolei ściskałem je przyrządem w przygotowaniu do włożenia tłoka do bloku.



Pierwszy tłok na swoim miejscu.



Po posmarowaniu wału olejem montuję stopkę korbowodu.



I dokręcam odpowiednim momentem.



W ten sposób złożyłem też pozostałe trzy tłoki.



Ładnie to wygląda.



Tu widać zeszlifowane środkowe części korbowodów i nawiercone otwory w wale korbowym - ślady wyważania układu.



1.7 na przeciwwadze wału określa, że jest to wał od 1.7. Na stopach wału są strzałki określające ich prawidłowe położenie. Przy strzałkach są cyfry - tu widoczne 2 i 3. Wskazują miejsce przykręcenia tych stóp - 2 i 3 miejsce licząc od początku wału. Ale zaraz, jak to, przecież 2 jest na 1 miejscu?!? No tak, bo 1 miejsce jest w V6, a V4 nie ma tej pierwszej pary cylindrów :).



Ze starego silnika został jeszcze smok pompy oleju. Pompa jest nowa. Wyciągnąłem jeszcze pręt pompy oleju ze swoich zapasów.



Złożyłem z tego zestaw.



I przykręciłem do bloku.



Żeby zatkać od razu jeden z otworów w bloku przykręciłem też nowy filtr oleju.



Zapomniałem zrobić zdjęcie tej blaszcze jak wyglądała po zdjęciu z silnika. Miała otwory nawiercone dużym wiertłem pod śruby stożkowe. Stożkowych śrub oczywiście oryginalnie tu nigdy nie było. A sama blacha jest za cienka, żeby takie tu zastosować. Do tego nawiercenie wiertłem a nie frezem stożkowym spowodowało, że były bardzo nierówne. Żadna śruba nie trzymałaby tego pewnie do bloku, a jest to dość istotne, bo wykręcenie śruby w tym miejscu powoduje zrobienie mielonki z silnika. Dlatego otwory w blasze zostały zaspawane. TIGiem, żeby spoina nie była tak twarda jak przy spawaniu MIGiem. Blachę przykręciłem do drugiej, identycznej.



O tak.



Następnie użyłem tej drugiej, dobrej blachy jako szablonu do wywiercenia otwórów we właściwym miejscu

I mamy uratowaną blachę pod pokrywę rozrządu.