Następnym, znaczącym dość etapem było połączenie silnika ze skrzynią. Skrzynię miałem już dość dawno gotową. Wyciągnąłem ją z regału i położyłem obok silnika.



Zanim jednak przykręcę skrzynię, trzeba założyć łapę i łożysko sprzęgła. Łożysko nie było złe, ale czuć było, że ma już dość mało smaru w środku, więc postanowiłem je wymienić na nowe.



Tu już wymienione. Samo mocowanie zostaje. Łapa po odrdzewieniu została ocynkowana, żeby nie rdzewiała dalej.



Potem przykręciłem mocowanie łapy do skrzyni, spiąłem łożysko do łapy i założyłem całość do skrzyni. Co ciekawe, zazwyczaj łożysko przesuwa się po rujku skrzyni, który je pilotuje. Tu wisi w powietrzu tylko na łapie.



Założyłem osłonę łapy sprzęgła na miejsce. Jest stara, ale jeszcze w dobrym stanie.



Jest tu nawet ocalała oryginalna zapinka trzymająca gumkę do łapy.



Potem przyłożyłem skrzynię do silnika i, po krótkim siłowaniu się, wałek skrzyni trafił na swoje miejsce i mogłem skręcić silnik ze skrzynią.



Pod dwie górne śruby mocowana jest jeszcze część amortyzatora bocznego silnika.



Do wymiany są jeszcze półosie w skrzyni. Powinny być te z 6 otworami na przeguby.



Z prawej strony wymieniona.



Z lewej jeszcze do wymiany. No i brakuje jeszcze wybieraków biegów.



Półoś wymieniona. Przykręciłem też wybieraki.



Z tyłu skrzyni brakowało mocowania. Te, które miałem, było dziwnie spawane. Dopiero te wykręcone z Matry jest całe.



Musiałem tylko pamiętać, że te śruby przechodzą na wylot do środka skrzyni i trzeba je wkręcić na uszczelniacz do gwintów.



Potem przykręciłem rurkę pomiędzy pompę wody a tył bloku. Można ją dopiero założyć po przykręceniu skrzyni. Tu wymieniłem wszystkie cybanty, bo był każdy z innej parafii. W ogóle ciekawe jest też to, że jest chromowana :).



Odnowiłem też osłonę dolną sprzęgła.



Osłona trafiła na swoje miejsce.



Następnie wyciągnąłem z regału rozrusznik.



I rozrusznik już na swoim miejscu.



Pora na belkę mocującą skrzynię biegów. Ta śruba centralna, a w zasadzie jej łebek widoczny od góry, był ledwo przyspawanu i łapa dookoła niego była trochę skorodowana. To wszystko przed malowaniem proszkowym zaspawałem porządnie.