Robimy drezynę nr 1.
Zacznijmy od tylnej osi. Tu widać obudowy półosi, kawałek obudowy nawrotnika (elementu umożliwiającego zmianę kierunku jazdy - przód/tył) i kawałki kół. Brakuje osi, drugiej połowy i wnętrza nawrotnika. Trzeba to wszystko przygotować do odnowienia.



Z takich plasterków złożone są koła, trzyma się to na długich śrubkach i tulejkach dystansowych. Trzeba to złożyć, bo chcę koło sprawdzić na tokarce lub może na wyważarce u zaprzyjaźnionego wulkanizatora, czy jest proste. Najbardziej pogięte elementy są już wstępnie wyprostowane (młotkiem, a jakże).



Złożone. Wszystkie cztery tak sprawdzimy.



No dobra, na razie są gotowe trzy :)



Ok, hamulce. Są to hamulce bębnowe, na tylnej osi, uruchamiane mechanicznie za pomocą pedału i cięgieł.



Szczęki. Bęben, co ciekawe jest przykręcany do koła jeszcze przed założeniem na oś, inaczej niż w samochodach. No ale tu nie zmieniamy kół, no bo i trudniej oponę przebić :)



Tu widać jego śruby mocujące.



I kolejność składania. To wszystko ma jeszcze na wierzchu dekielek, żeby syf do łożyska nie leciał.



W bębnie hamulcowym widać filcowe uszczelnienie, żeby smar z łożysk nie wylatywał. Zobaczymy, czy to tak zostanie, czy przetoczymy te płaszczyzny tak, aby zastąpić filc simmeringiem.



Tu widać mechanizm uruchamiający hamulec, wystający z tarczy kotwicznej. Widać też , że jest od dołu osi.



A tak to wygląda ze szczękami.



Ło matko, a co tu się stało?!? Flansza osi krzywa?
Oj, krzywa. Ciężka ręka jakiegoś mechanika kolejowego :) Na szczęście nie gra to aż tak wielkiej roli, więc może zostać. Nie mam nawet pomysłu jak by to można wyprostować nie niszcząc osi. Może prasa?




Tu kolejny pomysł "pana Henia". Śruby się poluzowały? No to trzeba się upewnić, żeby się nie luzowały. Masakra. Nie będziemy z tym walczyć, jedynie spawy zostaną odrobinę ścięte na tokarce, żeby płaszczyzna wewnętrzna bębna bya płaska.



A czy przypadkiem nie od tego okładzina szczęki hamulcowej była wydrapana? tak, od tego. Porządny mechanik to robił :) Też trzeba się tego pozbyć. Ale to już chyba nie na tokarce, żeby bębna nie popsuć, tylko się dremelem oszlifuje.



Ok, obudowy półosi wstępnie przygotowane do piaskowania, w misce rzeczy, które idą do cynkowania, a w skrzynce reszta. Mniej więcej :)



A tu piasta przedniego koła.



I drugie, wewnętrzne łożysko. Akurat takiego ściągacza nie mam. Coś się wymyśli.