Silnik już rozłożony i częściowo umyty, blok się honuje w szlifierni, a ja tymczasem mam już wszystkie simmeringi i uszczelki do skrzyni biegów, więc może ją poskładam...
Wymieniłem wszystkie trzy simmeringi - ogona skrzyni, zębatki prędkościomierza, oraz, widoczny na zdjęciu simmering obudowy przedniej.



Z obudowy skrzyni wyjąłem magnes mający zbierać ewentualne opiłki. Opiłków dużo nie było, ale w całej skrzyni było sporo szlamu olejowego. To oczywiście zostało dokładnie domyte.



Wszystkie części umyte, odtłuszczone, co trzeba pomalowane. Puzzle 3D jednym słowem.



Podobne zdjęcia robiłem przy rozkładaniu skrzyni. Teraz to wszystko aż miło składać, jak nie jest wytytłane w błocie olejowym.



To akurat jest mechanizm 1 i 2 biegu, a proste zęby pośrodku to jeden z elementów wstecznego biegu.



Po poskładaniu całego wałka wyjściowego skrzyni, razem ze wszystkimi jego składowymi kółkami zębatymi i synchronizatorami, zabrałem się za wałek główny (zwany często "choinką"). Ma on po obu stronach łożyska igiełkowe. Igiełki są różnej długości z przodu i z tyłu skrzyni, więc warto przy rozkładaniu tego nie pomieszać :).



Nie jest prosto powkładać igiełki na miejsce tak, żeby nie powypadały.



Następnie choinkę włożyłem do obudowy skrzyni. Na razie nie można jej włożyć na miejsce, tylko nieco głębiej, inaczej wałek wyjściowy skrzyni nie wejdzie do środka. Widoczne na zdjęciu z lewej pojedyńcze kółko zębate to kolejny element wstecznego biegu. Jego nawet nie wyjmowałem tym razem ze skrzyni.



Tak mniej więcej ma wyglądać ułożenie wałka głównego, żeby można było włożyć wałek wyjściowy na miejsce.



Wałek wyjściowy na miejscu, ogon skrzyni przykręcony do obudowy.



Teraz można założyć wałek wejściowy, a następnie umieścić na miejscu wałek główny. Jeśli wałek główny założymy wcześniej, to wałek wejściowy nie wejdzie na miejsce - trzeba zdjąć z niego łożysko przednie, założyć go bez łożyska, a następnie założyć z powrotem łożysko. Tak jest dużo trudniej :). Na końcu założyłem pokrywkę przednią skrzyni.



Następnie wymieniłem simmering uszczelniający wałek napędzający linkę prędkościomierza i złożyłem wszystko w całość.



Na koniec założyłem pierścień Segera trzymający linkę prędkościomierza. Dzięki temu się nie zgubi :)



Ostatnie czynności to przykręcenie dzwona skrzyni i założenie łapy sprzęgła z łożyskiem.



Przykręciłem również łapę skrzyni z nową poduszką. Na łapę sprzęgła założyłem nową gumę osłaniającą. Z tyłu skrzyni na razie założyłem walający się po garażu kawałek wału napędowego, żeby nic się do środka skrzyni nie dostało.





Od strony mechanizmu wybierania biegów wszystko wygląda na nowe - i w sumie też tak działa...