Tym razem coś nowszego niż zazwyczaj robię, bo wyprodukowane po 1984 roku, ale za to bardzo ciekawe - Lancia Delta HF turbo z 1990r. HF to tylko oczko niżej od słynnej Integrale, która miała jeszcze napęd 4x4.



Mam do tego zrobić skrzynię biegów. Dostałem dwie - jedną oryginalną, z właściwymi przełożeniami, ale z pękniętą obudową. W niej już jakoś niedawno były zmieniane łożyska. Druga jest ze zwykłej Delty, z innymi przełożeniami, ale za to z całą obudową. Podobno właściciel pytał w kilku warsztatach o naprawę skrzyni, to każdy uciekał w popłochu. Cóż. Ja nie uciekam. Co prawda potem się zastanawiam na co mi to było, ale wyedy jest już za późno :). No to robimy!
Na zdjęciu widać obie skrzynie. Jedną z nich uzbroiliśmy we wszystkie łapy, mocowania i cięgna, żebym wiedział co gdzie idzie.



Zacząłem rozkręcać wszystkie mocowania.



Tu (u dołu) widać ramię łapy sprzęgła.



Przy wyjściu na półoś jest pokrywka (ta na 4 śruby), w której jest simmering. Pod tym jest podkładka ustalająca kosz satelit w skrzyni. Po prawej mocowanie do poduszki skrzyni. To jest ta skrzynia od innej Delty, z całą obudową. Ta od HF ma w tym miejscu tak pękniętą obudowę, że są wyrwane mocowania tej poduszki. Potem pokażę.



Mechanizm wybieraka biegów jest przykryty (podartym) gumowym kapturkiem . Sam mechanizm jest dla mnie ciekawy, bo pierwszy raz robię coś, co ma silnik w poprzek i napęd na przód, więc jest to inne od tego, co zazwyczaj robię. Ucho na obudowie skrzyni po lewej od gumowej osłony to mocowanie linki sprzęgła.



Widoczny na poprzednim zdjęciu fragment mechanizmu łączącego cięgna zmiany biegów z resztą w skrzyni odkręciłem i rozłożyłem na części.



Po zdjęciu osłonki widać co wchodzi w skrzynię. Ramię wrzuca poszczególne biegi (1/2, 3/4, 5/R), a trzpień pośrodku tego ramienia porusza się góra-dół wybierając które pary biegów obsłuży ramię.



Przy końcu skrzyni są śruby do mocowania łap, poduszek, czy jak to nazwać. Tylko dwie z nich da się wyjąć, jedna jest blokowana obudową i można ją wyjąć dopiero później.



Potem przerzuciłem skrzynię w pion i odkręciłem śruby pokrywy tylnej.



Po zdjęciu pokrywki widać w niej trochę szlamu na dnie. No nikt nie mówił, że będzie lekko :).



Co mi przypomniało, że można by zlać olej. Odkręciłem korek, i po tym zdjęciu przewróciłem skrzynię tak, żeby wylać z niej resztki oleju.



Pod pokrywką jest mechanizm piątego biegu.



Odkręciłem nakrętki trzymające koła zębate i zdjąłem je z wałków. Tu widać też coś dla mnie ultranowoczesnego - wałeczki przy synchronizatorach :). Zazwyczaj widuję wytłoczki z blaszek. No cóż, to już lata 90-te...



Po zdjęciu piątego biegu tak wygląda skrzynia. Przy pręcie wybieraka biegu widać ostatnią śrubę, która jeszcze trzyma do obudowy tą aluminiową płytkę.



Odkręciłem i to.



Pod płytką jest dostęp do łożysk. Są na nich pierścienie sprężyste które trzeba zdemontować, żeby móc zdjąć obudowę skrzyni.



Potem od strony sprzęgła trzeba odkręcić kilka śrub trzymających dwie części obudowy skrzyni razem. Po lewej wudać wyjście na linkę prędkościomierza.



Ponieważ nie do końca wiem co robię, a serwisówkę mam od ciut innej skrzyni, to odkręcę teraz co popadnie. Czyli śruby trzymające mechanizm zmiany biegów do skrzyni (dziwiąc się, że to nic nie dało; pewnie w środku jeszcze coś to trzyma), a potem pokrywkę łożyska po prawej.



Pod pokrywką jest też oring uszczelniający ją do obudowy. Pomiędzy tą pokrywką a bieżnią łożyska jest podkładka, którą trzeba dobrać tak, żeby łożyska kosza satelit miały odpowiednie wstępne napięcie.



A tu już druga skrzynia, ta od HF. Rozkładanie wygląda tak samo, więc przeskakuję trochę do przodu :). Ta skrzynia ma pękniętą obudowę przy mocowaniu łapy, więc wyspawane zostało mocowanie, żeby jakoś to w samochodzie się trzymało. Wygląda to profesjonalnie, bo jest nawet wycięcie na korek oleju :). Po prawej widać też bloba z silikonu.



Jeszcze jedno ujęcie mocowania :).



Tu mamy korek oleju po prawej, potem czujnik wstecznego (ten jest nawet cały) i trzy śruby, pod którymi są kulki i sprężynki trzymające poszczególne biegi w pozycji włączonej.



Korek i czujnik jakoś odkręciłem, ale śruby zupełnie, ale to zupełnie nie chciały iść. Musiałem je do tego zmusić...



Potem odkręciłem jeszcze całe stadko śrub łączących dwie części obudowy i zdjąłem ją ze skrzyni. Widać, że w zdjętej części został mechanizm wybierania biegów.



I już wiem, czemu nie mogłem tego wyjąć ze skrzyni. Śruba zaciska tą część na wieloklinie, ale jeszcze jest tam pin sprężysty, który trzeba wybić.



Dopiero potem można to wyjąć z obudowy.



Pora na mechanizmy. Zacząć trzeba od widełek wybierających biegi.



Po odkręceniu tych śrub można wyjąć poszczególne pręty ze skrzyni, a potem widełki. Zmontowałem to razem po zdjęciu, żeby nie pomieszać. Pomiędzy prętami w obudowie są jeszcze kołki zabezpieczające przed wrzuceniem dwóch biegów na raz.



Zostały mi same przełożenia.



Je wyjmuje sie z łożysk dość łatwo.



W obudowie został jeszcze kosz satelit z kołem talerzowym. No i magnesik na opiłki :).



Wyjęte. A, zapomniałem jeszcze o napędzie linki prędkościomierza. Widać zębatkę po lewej.



Wyjąłem też widełki łożyska sprzęgła i tulejki łożyskujące je w obudowie. Po prawej u góry jest też magnes.



W ten sposób mam rozłożone już obie skrzynie. Te części (nie wszystkie oczywiście, złożyć z tego mam tylko jedną skrzynię) oddam do szkiełkowania.



A, w końcu jeszcze zapomniałem o tym napędzie prędkościomierza. Najpierw trzeba odkręcić śrubę blokującą (to ta u dołu), a potem całość wychodzi do góry.



Trochę tych części się nazbierało...