Zacząłem przygotowywać niektóre części silnikowe do dalszych prac. Ściągnąłem napędy pompy oleju i łańcucha rozrządu z wału korbowego, którego nie będziemy używać.



Wyjąłem też na wszelki wypadek kliny, może się przydadzą.



Wał korbowy, który był w tym pękniętym bliku jest po szlifie, panewki są w 1 i 2 nadwymiarze.



Umyłem też sporo części - śrub, mocowań wałka rozrządu, obudowę łańcucha rozrządu, śruby regulacyjne zaworów...



Podpory wałka rozrządu są oznaczone liczbami. Muszę sprawdzić, czy oznacza to średnicę :). Nie ma tu panewek, wałek pracuje bezpośrednio w tych aluminiowych podporach.



Ślizgi łańcucha rozrządu niestety już przeżyły swoje, nie będą użyte.





Widać spękania i odkruszenia. Marcin kupi po prostu nowy rozrząd. Fajnie jest dla odmiany robić silnik, do którego części są dość normalnie dostępne.



Założyłem też (na starych panewkach) docelowy wał korbowy do bloku, który będzie użyty. Blok już jest po szlifie pod nowe tłoki.



Po prawej widać jeden z nowych tłoków. Po lewej docelowe korbowody. Jeden ze sworzni tłokowych jest przeszlifowany na lekki podwymiar, żeby nie trzeba było go pasować do korbowodu na gorąco albo wciskać na prasie.



Dzięki temu mogę poskładać dowolny korbowód z dowolnym tłokiem i przymierzyć do bloku.



Przymierzyłem oczywiście też i w innych miejscach, tu akurat widać mierzenie na pierwszym cylindrze.



Zgodnie z przewidywaniami tłok wystaje ponad blok o 2mm. Fajnie jak obliczenia zgadzają się ze stanem faktycznym. Teraz trzeba będzie tłok stoczyć o te 2mm, na szczęście jest z czego. Tylko potem do obliczenia stopnia sprężania będę musiał zmierzyć głębokość tego, co zostanie z wgłębienia w tłoku.



Do szlifierni potrzebuję jeszcze przygotować korbowody - wycisnąłem z nich wszystkie oryginalne śruby.



I wcisnąłem na prasie śruby ARP. Przygotowałem też nowe panewki (korb nominalne, główne w pierwszym nadwymiarze).



Udało mi się też przy okazji domyć wewnętrzną stronę pokrywy zaworów.



Z zewnątrz też już jest ładna.