Przygotowania silnika czas zacząć. Na początek, z ciekawości porównanie pokryw rozrządu od dwóch silników 2.3 V6. Ta na wierzchu to z tego silnika, czyli '79. Pod spodem - '84. Widać drobne różnice. A ty weź to człowieku doczyść...
Silnik wrócił ze szlifierni, miał przehonowane cylindry. Teraz trzeba poprawić nieco jego wygląd.
Wybiłem też rurkę bagnetu oleju, żeby nie przeszkadzała w malowaniu.
Następnie silnik został wyczyszczony do gołego metalu z rdzy i starej farby, odtłuszczony i oklejony do malowania.
Położony został podkłąd i dwie warstwy lakieru.
Z pokrywami poszedłem na łatwiznę i zawiozłem je do piaskowania. Najczęściej tak jest i szybciej i taniej. Pokrywy i kolektor też dostały podkłąd i dwie warstwy lakieru.
Po wyschnięciu i stwardnieniu lakieru silnik jeszcze raz, tym razem dużo dokłądniej został umyty w myjce warsztatowej. Potem czyszczenie szmatką w zakamarkach. Jak już jest idealnie czysty można zacząć składać.
Przygotowane zostały panewki główne i stopy wału. Zazwyczaj nie zakładam używanych panewek, ale te były na tyle idealne, bez żadnej rysy, również wymiary były zgodne ze specyfikacją, że stwierdziłem, że naprawdę nie ma co ich zmieniać. Kolejna poszlaka na bardzo mały przebieg silnika.
Górne połówki panewek zostały włożone na miejsce. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy, gdy opiszemy je dobrze podczas demontażu silnika.
Po posmarowaniu panewek olejem włożony został wał korbowy.
Następnie założone zostały stopy wału. Ostatnia będzie założona później, razem z jej uszczelnieniem.
Tłoki były już umyte przy jakiejś okazji, teraz zostały rozwinięte ze strecza i sprawdzone, czy rzeczywiście są czyste. Następnie założono pierścienie i osłonki na śruby korbowodów.
Przed włożeniem tłoka gładź cylindra jeszcze raz jest myta do czysta i smarowana czystym olejem silnikowym.
Wtedy można włożyć tłok. Zanim dosunie się korbowód do wału trzeba jeszcze posmarować panewkę czystym olejem. Tu panewki daliśmy nowe. Widać też na zdjęciu gumki zabezpieczające na śrubach korbowodu - służą ochronie wału przed ewentualnym porysowaniem.
Następnie można założyć stopkę korbowodu i dokręcić ją właściwym momentem. Teraz jeszcze pięć kompletów zostaje... Widać też małą wtopę, czyli obrócenie wału przed założeniem ostatniej jego stopy - obrócił się również uszczelniacz i nieco uszkodził... możliwe, że nawet byłby ok, ale nie można ryzykować w przypadku części, do której wymiany trzeba wyciągnąć skrzynię albo wał korbowy - dlatego zostanie wymieniony na nowy.
Wszystkie tłoki już włożone. Jest to trochę pracy... po włożeniu każdego zestawu warto obrócić wałem ze dwa razy, żeby sprawdzić, czy wszystko obraca się bez nadmiernych oporów.
Silnik wrócił ze szlifierni, miał przehonowane cylindry. Teraz trzeba poprawić nieco jego wygląd.
Wybiłem też rurkę bagnetu oleju, żeby nie przeszkadzała w malowaniu.
Następnie silnik został wyczyszczony do gołego metalu z rdzy i starej farby, odtłuszczony i oklejony do malowania.
Położony został podkłąd i dwie warstwy lakieru.
Z pokrywami poszedłem na łatwiznę i zawiozłem je do piaskowania. Najczęściej tak jest i szybciej i taniej. Pokrywy i kolektor też dostały podkłąd i dwie warstwy lakieru.
Po wyschnięciu i stwardnieniu lakieru silnik jeszcze raz, tym razem dużo dokłądniej został umyty w myjce warsztatowej. Potem czyszczenie szmatką w zakamarkach. Jak już jest idealnie czysty można zacząć składać.
Przygotowane zostały panewki główne i stopy wału. Zazwyczaj nie zakładam używanych panewek, ale te były na tyle idealne, bez żadnej rysy, również wymiary były zgodne ze specyfikacją, że stwierdziłem, że naprawdę nie ma co ich zmieniać. Kolejna poszlaka na bardzo mały przebieg silnika.
Górne połówki panewek zostały włożone na miejsce. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy, gdy opiszemy je dobrze podczas demontażu silnika.
Po posmarowaniu panewek olejem włożony został wał korbowy.
Następnie założone zostały stopy wału. Ostatnia będzie założona później, razem z jej uszczelnieniem.
Tłoki były już umyte przy jakiejś okazji, teraz zostały rozwinięte ze strecza i sprawdzone, czy rzeczywiście są czyste. Następnie założono pierścienie i osłonki na śruby korbowodów.
Przed włożeniem tłoka gładź cylindra jeszcze raz jest myta do czysta i smarowana czystym olejem silnikowym.
Wtedy można włożyć tłok. Zanim dosunie się korbowód do wału trzeba jeszcze posmarować panewkę czystym olejem. Tu panewki daliśmy nowe. Widać też na zdjęciu gumki zabezpieczające na śrubach korbowodu - służą ochronie wału przed ewentualnym porysowaniem.
Następnie można założyć stopkę korbowodu i dokręcić ją właściwym momentem. Teraz jeszcze pięć kompletów zostaje... Widać też małą wtopę, czyli obrócenie wału przed założeniem ostatniej jego stopy - obrócił się również uszczelniacz i nieco uszkodził... możliwe, że nawet byłby ok, ale nie można ryzykować w przypadku części, do której wymiany trzeba wyciągnąć skrzynię albo wał korbowy - dlatego zostanie wymieniony na nowy.
Wszystkie tłoki już włożone. Jest to trochę pracy... po włożeniu każdego zestawu warto obrócić wałem ze dwa razy, żeby sprawdzić, czy wszystko obraca się bez nadmiernych oporów.