Dziś gościmy w Garażu Forda Capri II z 1973r. Arek chce, żebym zrobił w tym aucie przegląd/remont silnika i skrzyni biegów. Na razie mam inne silniki na głowie, ale zależało mu, żeby mieć pustą komorę silnika dość szybko - dzięku temu będzie mógł zająć się jej czyszczeniem i ew. odmalowaniem. Dlatego też stwierdziłem, że silnik można wyjąć już teraz, nawet jeśli będzie musiał chwilkę poczekać. Capri zatem trafiło do mnie na podwórko. Zapamiętajcie godzinę - 15:05.



Pod maską dwie niespodzianki - po stronie pasażera, tuż za zbiornikiem spryskiwaczy, wieszak i pojemnik na zapasowy olej na dolewki! A po stronie kierowcy dwie cewki - jedna na zapas :)





Bardzo szybko zdjęliśmy maskę i zaczęliśmy odkręcać poszczególne rzeczy trzymające silnik na miejscu - rurki chłodzenia, wał napędowy, wydechy...



Komora silnika bardzo szybko zrobiła się pusta. Uwaga, uwaga - nowy swój rekord ustanowiłem w wyciąganiu silnika. Licząc oczywiście pomoc mojego nieocenionego przyjaciela - Michała. Pierwsze zdjęcie od tego poniżej dzielą 82 minuty. To zostało wykonane o 16:27:



Po wyciągnięciu silnika Capri wróciło na lawetę i do domu. A ja silnikiem zajmę się wkrótce...