Nowy uszczelniacz już jest, można składać dalej. To białe to smar montażowy, żeby uszczelniacz nie był suchy przy pierwszym uruchomieniu silnika.



Teraz można było przykręcić ostatnią podporę wału korbowego.



Oryginalna pompa oleju została rozkręcona i umyta. Co dziwne, okazała się w idealnym stanie i, inaczej niż zwykle, zostanie założona do silnika.



Obudowa aluminiowa jest prawie nieporysowana, widoczne ryski są bardzo, bardzo płytkie. Najczęściej tu są porządne, wielkie rysy :).



Obydwa koła zębate w świetnym stanie.



Pompę oleju posmarowałem w środku smarem montażowym, żeby łatwiej mogła zassać olej przy pierwszych obrotach.



Następnie pompa oleju została zmontowana i przykręcona do bloku. Wszystko momentami zgodnymi ze specyfikacją.



Z przodu silnika przykrecona została blaszka trzymająca wałek rozrządu. Warto tu pamiętać o kleju do gwintów...



Przykręcona została też blacha pośrednia pomiędzy blokiem a pokrywą rozrządu. Górne śruby są tylko na chwilę wkręcone, żeby dobrze tą blachę ustawić.



Po przykręceniu dużego koła rozrządu można zamknąć przód silnika pokrwą rozrządu. Znów wszystko przykręcone z odpowiednim momentem.



Miska olejowa została porządnie wyczyszczona w środku z pozostałości piasku z piaskowania. Następnie została przykręcona. Moment dokręcania jest bardzo mały, 6Nm, ale warto przynajmniej ze 4 razy dookoło podokręcać nim śruby - za każdym razem nieco dalej się dokręcają w miarę układania się uszczelek.



W zasadzie dół silnika już mamy gotowy.



Na zakończenie dnia jeszcze zamontowane zostały łapy i poduszki silnika i króciec czujnika ciśnienia oleju.