--== Treść poniższej strony została przygotowana przez Michała "Trefla" ==--


A więc składamy! Goły, pomalowany blok myję i odtłuszczam w miłym towarzystwie już większego brata (jego historię możesz poznać na podstronie Marcina o Econoline’ie).



Odwracam blok i na pierwszy ogień idą panewki wału. Blok był na tyle „świeży” że nie wymagał praktycznie żadnej ingerencji.



Zaraz za nimi sam wał (ależ fajnie gdyby to był ten od 331, ale wszystko w swoim czasie).



Następnie, używając nowych szpilek, założyłem stopy wału korbowego, wjechała też nowa pompa olejowa o wyższym wydatku oraz smok dedykowany do nowej miski olejowej.



Trzeba pamiętać by ustawić smok na odpowiedniej wysokości (jest na tyle elastyczny, że poddaje się perswazji bezpośredniej). Za nisko zamontowany będzie blokował przepływ, zaś jak będzie za wysoko to wiadomo- zabraknie Ci ciśnienia oleju. Ale zanim przykręcę smok „na gotowo” trzeba założyć tłoki. Będzie łatwiej.





Następnie zacząłem przymierzać windage tray. Część jest o tyle fajna, że działać będzie z najróżniejszymi skokami wału korbowego w związku z regulacją, ale raczej od tych w 302 w górę - przykręciłem ją najbliżej jak się dało na zakresie regulacji nakrętkami.



Trochę jestem jak ta sroka, bo miskę mam arcyskromną... no nic, pasujemy, wraz z bagnetem oczywiście. Zwróć uwagę, że miska ma swoje wyjście na bagnet, więc to fabryczne, w bloku zaślepiłem.



Czas na mózg tego serca :) silnik miał już wałek, na początku myślałem, że fabryczny, jednak pierwsze przymiarki związane z pasowaniem całej geometrii wykazały coś zgoła innego... Silniki 302 z płaskim tłokiem znane są ze swoich ograniczeń co do wzniosu wałka (oczywiście jest to skrót myślowy, bo tu zderzenie tłoka z zaworami zależy od wielu rzeczy, o czym można by było napisać co najmniej oddzielny, bardzo długi rozdział), więc, nie znając bieżącego wałka i dokładając koniki o wyższym przełożeniu spowodowałem zablokowanie silnika.



Na półce już mieliśmy coś w zapasie - Edelbrock 2221. Nie jest to może mój wymarzony wałek, ale miał nieprawdopodobnie mocny atut - cenę. Poza tym jest to nieco „świeższy”, aktualniejszy profil od dostępnych relatywnie tanio abecadeł Ford Performance. Tak, wiem co pomyślisz - po co zmieniać całkiem dobry fabryczny wałek gdy nie zmieniam głowic. Uspokój się. To nie jest fabryczny wałek jak już wiesz. Uzbrój się też w cierpliwość.
Wracając do wałka - Edelbrock ma wznios 0,52 cala przy fabrycznym koniku, firma ta też nie zaleca zmiany przełożenia tego ostatniego, choć testy nie wykazały kolizji, ale ciężko wyrokować dynamiczny „clearence” więc poprzestanę na fabrycznych wypraskach na razie, ale oczywiście będę szukał rolek o fabrycznym przełożeniu.
Swoją drogą jaki wznios, lobe separtion angle itd. musi mieć ten stary wałek...
No dobrze, ale należy domknąć short block. Jak już wiesz dokupiłem najstarszy rodzaj pokrywy łańcucha rozrządu. Trochę wymagał przeróbki, ale ogólnie pasuje - co prawda jeszcze więcej przeróbki wymaga działający wlew oleju w pokrywie sparowany z dużo młodszym blokiem, który nie ma odpowiedniego otworu… ale nie ma miętkiej gry i życie za proste być nie może, więc wymyśliliśmy zaślepienie fabrycznego wyjścia z pokrywy.



Teraz olej będzie od razu nawilżał łańcuch. Czy to dobrze? Przekonamy się.



Dodatkowe punkty za ilość miejsc na bagnet olejowy - ten silnik miał ich aż 3(!). Ten w pokrywie zaślepiłem permanentnie.



Finalnie wygląda fajnie, ale jeszcze lepiej będzie z rurką wlewu, która poszła do cynkowania (pewnie domyślasz się na jaki kolor). No i wskoczył jeszcze, jak ta wisienka na tort, tłumik drgań harmonicznych. Jest szansa, że będą kolejne problemy gdy dojdzie pompa wody.