Minął pewien czas, Granada Dreda już dawno poskładana... Ale Dred przywiózł do mnie zapasową skrzynię biegów, żebym ją przygotował. To jest tak zwana "wzmacniana czwórka", czyli w/g oznaczeń Forda Typ E. U brytoli zwana Typ 5. To pewnie dla zmylenia przeciwnika. Ogólnie jest to skrzynia stosowana tylko w 2.8 i 3.0, rzeczywiście jest mocniejsza w konstrukcji od innych skrzyń Forda. Standardowa przypadłość tej skrzyni to wypadająca dwójka i złamany czujnik wstecznego. Dwie przypadłości! Wypadająca dwójka i złamany czujnik. Czujnik jest złamany, bo jest wkręcany od spodu skrzyni. A każda próba przeniesienia tej skrzyni kończy się tak samo: chwytasz skrzynię jak każdą inną, po czym z soczystym "o w mordę" upuszczasz ją na ziemię, bo jest ciężka jak cholera. A nie wygląda.
![](img/008_001.jpg)
Zrzućmy na początek kilka kilogramów. Najszybsza metoda na stratę kilku kilo to amputacja, więc odkręćmy śruby mocujące dzwon skrzyni (dobra, obudowę sprzęgła).
![](img/008_002.jpg)
Dzwon odkręcony, skrzynia ciut lżejsza.
![](img/008_003.jpg)
Wygląda nieco lżej.
![](img/008_004.jpg)
Po wstępnym przemyciu (mycie przeprowadzone w filii myjki warsztatowej, bo w myjce się nie mieści) można otworzyć dekielki. Standardowo wyskoczyły sprężynki i wpadły do skrzyni. Norma. Ta skrzynia jest o tyle inna od innych Fordowskich, że ma dwie pokrywki.
![](img/008_005.jpg)
Tu, pod drugą pokrywką mamy całą zbieraninę wybieraków.
![](img/008_006.jpg)
Po odkręceniu śruby blokującej widocznej na poprzednim zdjęciu zdjęty został element z pręta idącego do dźwigni zmiany biegów. On porusza poszczególne wybieraki.
![](img/008_007.jpg)
Potem odkręcony został wspornik tego pręta od biegozmieniacza.
![](img/008_008.jpg)
Dzięki temu można było wyciągnąć mechanizm dźwigni zmiany biegów ze skrzyni.
![](img/008_009.jpg)
Teraz wybijamy pin trzymający wybierak wstecznego biegu.
![](img/008_010.jpg)
I można go wyjąć.
![](img/008_011.jpg)
Potem już trzeba wyjąć widełki.
![](img/008_012.jpg)
Po wybiciu pinów można wyjąć pręty w stronę tyłu skrzyni. Widełki wychodzą bez problemu do góry.
![](img/008_013.jpg)
Demontaż tych wybieraków był potrzebny żeby odkręcić ogon skrzyni biegów. Miałem jej więcej nie rozkręcać.
![](img/008_014.jpg)
Odkręcony ogon i obudowa łożyska przedniego.
![](img/008_015.jpg)
O, tu jest ta obudowa przedniego łożyska. Po nim się przesuwa łożysko sprzęgła i niestety widać zużycie materiału. Dred obiecał dostarczenie drugiego tego elementu. Może będzie lepszy. Jeśli nie, to będę napawał i toczył ten.
![](img/008_016.jpg)
Miałem więcej nie rozkładać tej skrzyni, ale wysunął się nieco wałek wyjściowy, potem wejściowy, w rezultacie wypadł ze swojego miejsca synchronizator czwartego biegu. To już nie ma co kombinować, i tak rozłożenie reszty zajmie tylko chwilę. Wybiłem wałek, na którym obraca się tzw. "choinka" i opuściłem ją w dół skrzyni.
![](img/008_017.jpg)
Po jej opuszczeniu można wyjąć wałki wyjściowy i wejściowy. Bez jej opuszczenia zaczepiają sie koła zębate i się nie da. Choinka to ten zespół kół zębatych na dole po prawej.
![](img/008_018.jpg)
Wyjąłem też zębatkę napędu prędkościomierza.
![](img/008_019.jpg)
Następnie umyte zostały koła zębate.
![](img/008_020.jpg)
Reszta elementów też. Spakuję to na razie, żeby czyste doczekało montażu.
![](img/008_021.jpg)
Te widełki są bardzo wytarte. I to jest akurat cała przyczyna wypadającego drugiego biegu - nie dopychają do końca właściwego kółka zębatego. Przy okazji warto też będzie wymienić synchronizator.
![](img/008_022.jpg)
Na wałku wyjściowym jest duże łożysko (cała skrzynia ma dwa; choinka obraca się na igiełkach), które niestety mocno szumi. Trzeba będzie je wymienić.
![](img/008_023.jpg)
Korek spustowy nie dał się odkręcić. Znalazłem nakrętkę pasującą na jego gwint.
![](img/008_024.jpg)
Przyspawałem dużym prądem.
![](img/008_025.jpg)
I dopiero po niezłym napięciu mięśni udało się usłyszeć trzask i odkręcić korek.
![](img/008_026.jpg)
Większość części już domyta.
![](img/008_027.jpg)
I niektóre nawet pomalowane.
![](img/008_028.jpg)
![](img/008_001.jpg)
Zrzućmy na początek kilka kilogramów. Najszybsza metoda na stratę kilku kilo to amputacja, więc odkręćmy śruby mocujące dzwon skrzyni (dobra, obudowę sprzęgła).
![](img/008_002.jpg)
Dzwon odkręcony, skrzynia ciut lżejsza.
![](img/008_003.jpg)
Wygląda nieco lżej.
![](img/008_004.jpg)
Po wstępnym przemyciu (mycie przeprowadzone w filii myjki warsztatowej, bo w myjce się nie mieści) można otworzyć dekielki. Standardowo wyskoczyły sprężynki i wpadły do skrzyni. Norma. Ta skrzynia jest o tyle inna od innych Fordowskich, że ma dwie pokrywki.
![](img/008_005.jpg)
Tu, pod drugą pokrywką mamy całą zbieraninę wybieraków.
![](img/008_006.jpg)
Po odkręceniu śruby blokującej widocznej na poprzednim zdjęciu zdjęty został element z pręta idącego do dźwigni zmiany biegów. On porusza poszczególne wybieraki.
![](img/008_007.jpg)
Potem odkręcony został wspornik tego pręta od biegozmieniacza.
![](img/008_008.jpg)
Dzięki temu można było wyciągnąć mechanizm dźwigni zmiany biegów ze skrzyni.
![](img/008_009.jpg)
Teraz wybijamy pin trzymający wybierak wstecznego biegu.
![](img/008_010.jpg)
I można go wyjąć.
![](img/008_011.jpg)
Potem już trzeba wyjąć widełki.
![](img/008_012.jpg)
Po wybiciu pinów można wyjąć pręty w stronę tyłu skrzyni. Widełki wychodzą bez problemu do góry.
![](img/008_013.jpg)
Demontaż tych wybieraków był potrzebny żeby odkręcić ogon skrzyni biegów. Miałem jej więcej nie rozkręcać.
![](img/008_014.jpg)
Odkręcony ogon i obudowa łożyska przedniego.
![](img/008_015.jpg)
O, tu jest ta obudowa przedniego łożyska. Po nim się przesuwa łożysko sprzęgła i niestety widać zużycie materiału. Dred obiecał dostarczenie drugiego tego elementu. Może będzie lepszy. Jeśli nie, to będę napawał i toczył ten.
![](img/008_016.jpg)
Miałem więcej nie rozkładać tej skrzyni, ale wysunął się nieco wałek wyjściowy, potem wejściowy, w rezultacie wypadł ze swojego miejsca synchronizator czwartego biegu. To już nie ma co kombinować, i tak rozłożenie reszty zajmie tylko chwilę. Wybiłem wałek, na którym obraca się tzw. "choinka" i opuściłem ją w dół skrzyni.
![](img/008_017.jpg)
Po jej opuszczeniu można wyjąć wałki wyjściowy i wejściowy. Bez jej opuszczenia zaczepiają sie koła zębate i się nie da. Choinka to ten zespół kół zębatych na dole po prawej.
![](img/008_018.jpg)
Wyjąłem też zębatkę napędu prędkościomierza.
![](img/008_019.jpg)
Następnie umyte zostały koła zębate.
![](img/008_020.jpg)
Reszta elementów też. Spakuję to na razie, żeby czyste doczekało montażu.
![](img/008_021.jpg)
Te widełki są bardzo wytarte. I to jest akurat cała przyczyna wypadającego drugiego biegu - nie dopychają do końca właściwego kółka zębatego. Przy okazji warto też będzie wymienić synchronizator.
![](img/008_022.jpg)
Na wałku wyjściowym jest duże łożysko (cała skrzynia ma dwa; choinka obraca się na igiełkach), które niestety mocno szumi. Trzeba będzie je wymienić.
![](img/008_023.jpg)
Korek spustowy nie dał się odkręcić. Znalazłem nakrętkę pasującą na jego gwint.
![](img/008_024.jpg)
Przyspawałem dużym prądem.
![](img/008_025.jpg)
I dopiero po niezłym napięciu mięśni udało się usłyszeć trzask i odkręcić korek.
![](img/008_026.jpg)
Większość części już domyta.
![](img/008_027.jpg)
I niektóre nawet pomalowane.
![](img/008_028.jpg)