Po dyfrze mogę zająć się skrzynią biegów.
![](img/02_01.jpg)
Najpierw postawiłem ją na sztorc, żeby odkręcić poduszkę. Bez tego będzie stabilniej leżała na stole.
![](img/02_02.jpg)
Poduszka ma ciekawą blaszkę mocującą i imponującą rozmiarem podkłądkę.
![](img/02_03.jpg)
Żeby zdjąć pokrywkę tylną skrzyni, najpierw muszę zdemontować ramię wybieraka. Wystarczy odkręcić śrubę...
![](img/02_04.jpg)
Ale nie wiem, czy to jest oryginalna śruba. Niby ma na końcu gwintu stożek, ale wątpię, żeby fabryka montowała śrubę zamkową o mizernej twardości w takim miejscu :).
![](img/02_05.jpg)
Tylną pokrywę trzyma do korpusu skrzyni trzyma 12 śrub, w czterech różnych długościach. Ech, ci inżynierowie...
![](img/02_06.jpg)
Pod pokrywką widok na kółka zębate wstecznego biegu. Od razu widać też w jaki sposób poradzono sobie z tym, że wyjście ze skrzyni jest sporo poniżej wejścia - wałek pośredni jest poniżej wejściowego, a wyjściowy jeszcze niżej. Prosto i sprytnie.
![](img/02_07.jpg)
Na widełkach wstecznego biegu też ciekawe oznaczenia, w tym logo VW.
![](img/02_08.jpg)
A tu już zdemontowane.
![](img/02_09.jpg)
To jest wyjście ze skrzyni. Dokładnie w takim stanie był oring, dodatkowo jest tu sporo silikonu. Chyba tu ktoś już był przede mną.
![](img/02_10.jpg)
Korpus skrzyni złożony jest z dwóch połówek. Po ich otworzeniu mam widok na wszystkie koła zębate.
![](img/02_11.jpg)
Niesamowite jest to, że wszystko jest w naprawdę dobrym stanie.
![](img/02_12.jpg)
A tu wałek wejściowy. Bardzo krótki, on tylko przekazuje napęd na wałek pośredni. Ciekawe łożysko wałeczkowe.
![](img/02_13.jpg)
Wyciągnąłem to z obudowy.
![](img/02_14.jpg)
Pozostałe wałki też wydłubałem na zewnątrz.
![](img/02_15.jpg)
W obudowach trochę szlamu olejowego, ale bardzo niewiele.
![](img/02_16.jpg)
Zostały widełki przesuwające kółka zębate poszczególnych biegów. Ciekawy sposób na blokadę biegów po wrzuceniu dowolnego z nich to ta duża kulka po prawej stronie.
![](img/02_17.jpg)
Na zewnątrz skrzyni jest płytka zakrywająca kołeczki przesuwek biegów.
![](img/02_18.jpg)
Odkręciłem ją i wyjąłem kołki i sprężynki. One zatrzymują bieg w pozycji wrzuconej.
![](img/02_19.jpg)
Potem odkręciłem widełki i wysunąłem pręty.
![](img/02_20.jpg)
Tu trochę więcej szlamu z oleju. Pośrodku został jeszcze bolec popychający czujnik wstecznego biegu.
![](img/02_21.jpg)
To też wydłubałem z obudowy.
![](img/02_22.jpg)
Sterta części sporo urosła.
![](img/02_23.jpg)
A na stole zostały prawie same aluminiowe obudowy.
![](img/02_24.jpg)
Wspomniałem, że dostałem dwie takie skrzynie na wszelki wypadek. Po dokładnych oględzinach wałka sprzęgłowego przy wejściu do skrzyni widzę, że była tu podkładka stalowa zabezpieczona w obudowie pierścieniem Segera (tu został z niego jedynie nędzny ogryzek). Podejrzewam, że drugi pierścień był na wałku i całość blokowała wałek sprzęgłowy przed nadmiernym wsunięciem do skrzyni.
![](img/02_25.jpg)
O taka podkładka. Krzywa jest normalnie, bo jest sprężysta.
![](img/02_26.jpg)
I jeszcze jeden rzut oka na drugą skrzynię - tu zwróciło moją uwagę mocowanie zacisku. Nie dość, że nie ma tam prostokątnej podkładki, tylko po dwie okrągłę, to jeszcze śruba...
![](img/02_27.jpg)
Śrubę ktoś wkręcił o twardości 5.8. Do hamulców. Ech.
![](img/02_28.jpg)
Potem, idąc za ciosem, zostały umyte wszystkie części wewnętrzne skrzyni i dyfra.
![](img/02_29.jpg)
Półośki po myciu okleiłem do pomalowania. Niech nie rdzewieją tam, gdzie wystają na zewnątrz.
![](img/02_30.jpg)
![](img/02_01.jpg)
Najpierw postawiłem ją na sztorc, żeby odkręcić poduszkę. Bez tego będzie stabilniej leżała na stole.
![](img/02_02.jpg)
Poduszka ma ciekawą blaszkę mocującą i imponującą rozmiarem podkłądkę.
![](img/02_03.jpg)
Żeby zdjąć pokrywkę tylną skrzyni, najpierw muszę zdemontować ramię wybieraka. Wystarczy odkręcić śrubę...
![](img/02_04.jpg)
Ale nie wiem, czy to jest oryginalna śruba. Niby ma na końcu gwintu stożek, ale wątpię, żeby fabryka montowała śrubę zamkową o mizernej twardości w takim miejscu :).
![](img/02_05.jpg)
Tylną pokrywę trzyma do korpusu skrzyni trzyma 12 śrub, w czterech różnych długościach. Ech, ci inżynierowie...
![](img/02_06.jpg)
Pod pokrywką widok na kółka zębate wstecznego biegu. Od razu widać też w jaki sposób poradzono sobie z tym, że wyjście ze skrzyni jest sporo poniżej wejścia - wałek pośredni jest poniżej wejściowego, a wyjściowy jeszcze niżej. Prosto i sprytnie.
![](img/02_07.jpg)
Na widełkach wstecznego biegu też ciekawe oznaczenia, w tym logo VW.
![](img/02_08.jpg)
A tu już zdemontowane.
![](img/02_09.jpg)
To jest wyjście ze skrzyni. Dokładnie w takim stanie był oring, dodatkowo jest tu sporo silikonu. Chyba tu ktoś już był przede mną.
![](img/02_10.jpg)
Korpus skrzyni złożony jest z dwóch połówek. Po ich otworzeniu mam widok na wszystkie koła zębate.
![](img/02_11.jpg)
Niesamowite jest to, że wszystko jest w naprawdę dobrym stanie.
![](img/02_12.jpg)
A tu wałek wejściowy. Bardzo krótki, on tylko przekazuje napęd na wałek pośredni. Ciekawe łożysko wałeczkowe.
![](img/02_13.jpg)
Wyciągnąłem to z obudowy.
![](img/02_14.jpg)
Pozostałe wałki też wydłubałem na zewnątrz.
![](img/02_15.jpg)
W obudowach trochę szlamu olejowego, ale bardzo niewiele.
![](img/02_16.jpg)
Zostały widełki przesuwające kółka zębate poszczególnych biegów. Ciekawy sposób na blokadę biegów po wrzuceniu dowolnego z nich to ta duża kulka po prawej stronie.
![](img/02_17.jpg)
Na zewnątrz skrzyni jest płytka zakrywająca kołeczki przesuwek biegów.
![](img/02_18.jpg)
Odkręciłem ją i wyjąłem kołki i sprężynki. One zatrzymują bieg w pozycji wrzuconej.
![](img/02_19.jpg)
Potem odkręciłem widełki i wysunąłem pręty.
![](img/02_20.jpg)
Tu trochę więcej szlamu z oleju. Pośrodku został jeszcze bolec popychający czujnik wstecznego biegu.
![](img/02_21.jpg)
To też wydłubałem z obudowy.
![](img/02_22.jpg)
Sterta części sporo urosła.
![](img/02_23.jpg)
A na stole zostały prawie same aluminiowe obudowy.
![](img/02_24.jpg)
Wspomniałem, że dostałem dwie takie skrzynie na wszelki wypadek. Po dokładnych oględzinach wałka sprzęgłowego przy wejściu do skrzyni widzę, że była tu podkładka stalowa zabezpieczona w obudowie pierścieniem Segera (tu został z niego jedynie nędzny ogryzek). Podejrzewam, że drugi pierścień był na wałku i całość blokowała wałek sprzęgłowy przed nadmiernym wsunięciem do skrzyni.
![](img/02_25.jpg)
O taka podkładka. Krzywa jest normalnie, bo jest sprężysta.
![](img/02_26.jpg)
I jeszcze jeden rzut oka na drugą skrzynię - tu zwróciło moją uwagę mocowanie zacisku. Nie dość, że nie ma tam prostokątnej podkładki, tylko po dwie okrągłę, to jeszcze śruba...
![](img/02_27.jpg)
Śrubę ktoś wkręcił o twardości 5.8. Do hamulców. Ech.
![](img/02_28.jpg)
Potem, idąc za ciosem, zostały umyte wszystkie części wewnętrzne skrzyni i dyfra.
![](img/02_29.jpg)
Półośki po myciu okleiłem do pomalowania. Niech nie rdzewieją tam, gdzie wystają na zewnątrz.
![](img/02_30.jpg)