Obudowę skrzyni dokładnie doczyściłem i z zewnątrz i w środku.



Najtrudniej jest doczyścić ze starej rdzy te zakamarki.



Po odtłuszczeniu całości pomalowałem podkładem obudowę i inne części.



Jak już wysechł podkład i lakier, a reszta części była umyta, przygotowałem wszystko do składania. I tak na stole nie mieszczą się wszystkie części.



Zaczynam składanie od włożenia magnesu na dno skrzyni, a następnie dźwigni przesuwającej kółko wstecznego biegu.



Magnes na swoim miejscu na dnie skrzyni, dźwignia założona.



Zainstalowałem kółko biegu wstecznego i jego oś.



Muszę poskładać wszystkie kółka zębate składające się na wałek wyjściowy. Ułożyłem sobie wszystko wstępnie rozmiarami.



Pierwsze części to wybierak biegów 1/2 będący jednocześnie kołem wstecznego biegu, a następnie koło pierwszego biegu.



Z drugiej strony koło drugiego biegu. Trzymane jest na miejscu dwiema połówkami i pierścieniem dookoła nich.



Po zamontowaniu wygląda to tak.



Następnie założyłem koło trzeciego biegu. Ostatnią rzeczą zakładaną na wałek wyjściowy będzie mechanizm wybierania biegów 3/4.



I założone. Na koniec trzeba zapiąć to pierścieniem Segera. Ogólnie wszystkie koła zębate były w bardzo ładnym stanie.



Teraz trzeba ten wałek umieścić w plasterku przykręcanym do korpusu skrzyni. W korpus najpierw trzeba wcisnąć łożysko. Łożyska też były w bardzo dobrym stanie.



Łożysko wciśnięte na prasie zabezpieczyłem w obudowie pierścieniem.



Teraz w łożysko można wcisnąć cały wałek wyjściowy. On też ma pierścień zabezpieczający.



Mając gotowy wałek wyjściowy zaczynam składanie choinki - wałka pośredniego. Z tyłu skrzyni łożyskowana jest na łożysku rolkowym, z przodu jest pozostałość, gdy ta skrzynia była jeszcze w poprzednich modelach skrzynią czterobiegową - łożysko igiełkowe. Co ciekawe, żadna z igiełek nie była zużyta ani nie miała wżerów od korozji, co jest tu dość częste.



Igiełki do środka wkładam lekko je smarując smarem - nie dla poślizgu, a jako klej, który je przytrzyma w miejscu na czas montażu.



Tak przygotowaną choinkę włożyłem na dno skrzyni biegów.



Dopóki leży na dnie, umożliwia przełożenie prze otwory w korpusie reszty kół zębatych.



Z tyłu obudowy położyłem uszczelkę.



Następnie włożyłem wałek wyjściowy razem z plasterkiem obudowy. Przykręciłem to tymczasowo śrubami do obudowy.



Wałek wejściowy, tam, gdzie był na końcu podrdzewiały udało mi się doczyścić i mogę go użyć ponownie. Łożyska też - są w dobrym stanie.



Wałek wejściowy włożyłem na miejsce od przodu skrzyni. Tworzy on teraz całość z wałkiem wyjściowym.



Żeby nie wałek nie wysuwał się do przodu, przykręcę ryjek skrzyni. Ryjek trzyma na miejscu łożysko wałka, a jednocześnie uszczelnia wałek uszczelniaczem widocznym w środku. Dodatkowo poryjku przesuwa się łożysko sprzęgła.



Przykręciłem to na miejsce. Śruby trzeba tu posmarować uszczelniaczem do gwintów, bo ich otwory przechodzą na wylot do środka skrzyni.



Teraz mogę z tyłu skrzyni zamontować łożysko choinki. Przewróciłem skrzynię do góry nogami, żeby choinka opadła na swoje miejsce, na resztę kół zębatych.



Następnie włożyłem wałek łożyska igiełkowego do środka i przełożyłem go przez otwór w obudowie z przodu, po czym włożyłem na miejsce łożysko tylne i zabezpieczyłem je pierścieniem sprężystym.



Pora na wszystkie kółka związane z piątym biegiem.



Na choinkę włożyłem koło napędzające piątego biegu i skręciłem je nakrętką. Potem na wałek wyjściowy założyłem kółko napędzane i mechanizm wybierania biegu.



Mogłem już z powrotem położyć skrzynię w normalnej pozycji. Włożyłem na swoje miejsca wszystkie trzy wybieraki. One też były w dobrym stanie.



Potem pręt przechodzący przez wszystkie wybieraki i jego części pomocnicze.



Przyłapałem na chwilę pokrywę skrzyni. Z boku obudowy wkręcam bolec zatrzymujący wybieraki na właściwych pozycjach.



Wkręcony.



Z tyłu założyłem jeszcze napęd prędkościomierza.



Ogon skrzyni jest drugi, bez ułamanego kawałka w miejscu mocowania poduszki skrzyni. Wydłubałem z niego uszczelniacz. Okazało się, że panewka wału nie jest w najlepszym stanie, jest mocno wyślizgana. Kupiłem zatem nową.



Na dole ogona, pod panewką, jest kanał olejowy, którym olej z panewki wraca do skrzyni. Ten kanał bardzo ułatwia wyjęcie starej panewki - wystarczy ją wzdłuż tego kanału przeciąć przecinakiem. Panewka jest zwinięta i nie zespawana po zwinięciu, więc po przecięciu sama wypada ze skrzyni. Muszę jeszcze wcisnąć nową na prasie.



Po wciśnięciu panewki włożyłem jeszcze nowy uszczelniacz.



Potem założyłem i przykręciłem ogon skrzyni. Żeby zainstalować tą część w ogonie i poprawnie wbić pin, wrzuca się wsteczny bieg. Wtedy otwór na pin jest we właściwej pozycji.



Pora zamknąć skrzynię. Położyłem uszczelkę pokrywy.



I przykręciłem pokrywę. Pokrywa jest z innej skrzyni, stara była pogięta. Przykręciłem też płytkę ustalającą mechanizm wybierania piątego biegu.



Do włożenia został napęd prędkościomierza i czujnik wstecznego.



Przykręciłem też na miejsce dzwon, czyli obudowę sprzęgła.



Mam też odnowioną łapę skrzyni. Poduszka jest stara, póki co jej nie wymieniam, bo być może Piotr ma jakąś nową u siebie na samochodzie. Przykręciłem dźwignię zmiany biegów.



Łapa przykręcona. Trzeba jeszcze zamknąć ten duży otwór w ogonie skrzyni.



Wbiłem na miejsce zaślepkę.



Skrzynia gotowa. I wszystkie biegi ładnie, gładko wchodzą.