Piotrek nosi się z zamiarem włożenia do Granady silnika 2.8. Niestety, jeszcze tego silnika nie zbudowałem :). Ale trafiła się na sprzedaż skrzynia 5 biegowa od V6, o tyle ciekawa, że z przełożeniami od 2.8 - były inne niż w pozostałych V-kach. Ponieważ obecnie w Granadzie jest skrzynia 4 biegowa, Piotr wyraził chęć zamiany tych skrzyń. Skrzynia 5 biegowa została kupiona i trafła do mnie.



Na początek przejrzałem ją z wierzchu i znalazłem kilka wad... Ryjek skrzyni, po którym przesuwa się łożysko sprzęgła był wyrobiony. To pozyskałem używane z innej skrzyni.



Wałek sprzęgłowy był lekko zardzewiały w miejscu, gdzie wchodzi w łożysko pilotujące w wale korbowym. To udało mi się potem wyczyścić.



W dzwonie skrzyni zamiast kołka mocującego łapę sprzęgła jest śruba. To w sumie niewiele przeszkadza.



Pokrywa skrzyni jest zgnieciona, ktoś, kiedyś, coś na to upuścił. Pokrywę też wziąłem z innej skrzyni.



Potem zacząłem rozkładać skrzynię. Zacząłem od odkręcenia dźwigni zmiany biegów i wybicia zaślepki z tyłu.



Odkręciłem czujnik biegu wstecznego, a następnie zmasakrowałem zaślepkę napędu prędkościomierza i wyjąłem zębatkę. Zaślepki inaczej się wyjąć zazwyczaj nie udaje :). Na tym zdjęciu widać jeszcze (ledwo), że ogon skrzyni jest ukruszony w miejscu mocowania poduszki skrzyni. Potem cały ogon zmieniłem na inny.



Odkręciłem płytkę ustalającą wybierak piątego biegu z ogona skrzyni, a potem pokrywę główną.



W środku dość typowo, wszędzie brudny olej. Te skrzynie nie mają nawet korka spustowego, jedyny sposób na zmianę oleju, to przewrócenie samochodu na dach... dlatego tu jest tak brudno, bo olej jest prawdopodobnie tu od nowości.



Odkręciłem śruby trzymające ogon skrzyni do korpusu. Brakuje blaszki z numerem części, która zawsze jest pod jedną z dolnych śrub.



Spróbowałem zdjąć ogon skrzyni, ale coś nie szło.



Przypomniałem sobie, że to moja wina, bo najpierw trzeba wybić pin i zdjąć to coś, czym porusza dźwignia zmiany biegów. Teraz to już nie było takie łatwe, ale w końcu się udało.



Teraz to już poszło. Ogon zdjęty. Od razu wysunęła się też ośka choinki.



Przerzuciłem skrzynię na drugi stół. W kółku zaznaczyłem miejsce, gdzie trzeba wykręcić mechanizm blokowania biegów w pozycji wrzuconej.



Śruba naciska sprężynę, sprężyna na bolec. A bolec wchodzi we wgłębienia w pręcie wybieraków w środku skrzyni.



Przy okazji jeszcze zdjąłem kółko napędzające zębatkę prędkościomierza.



Teraz trzeba wybić pin blokujący, który wskazuję śrubokrętem.



Po jego wybiciu można wysunąć pręt wybieraków ze skrzyni.



Potem wyjąłem też wybieraki.



Z wałka wyjściowego zsunąłem mechanizm piątego biegu. Została jeszcze jego druga część, czyli napędzające koło zębate, widoczne na zdjęciu przykręcone nakrętką.



Po odkręceniu nakrętki koło trzeba ściągnąć ściągaczem.



Z obudowy trzeba teraz wyjąć łożysko. Trzymane jest ono pierścieniem Segera.



Po zdjęciu pierścienia łożysko daje się wyjąć, ale czasami nie jest to łatwe :).



Po wyjęciu łożyska można opuścić choinkę w dół obudowy skrzyni, co umożliwia wyjęcie ze środka kół zębatych.



W obudowie jest jeszcze kółko wstecznego biegu z mechanizmem jego przesuwania. I całkiem sporo szlamu olejowego.



Wyjąłem kółko wstecznego biegu razem z ośką.



A następnie dźwignię je przesuwającą.



Czyli mam całą skrzynię rozłożoną.