Następnym kawałkiem Granady Piotrka, który dostałem do zrobienia jest mechanizm różnicowy. Jest to część zapasowa, więc nie unieruchomiliśmy tym Granady. Prawdopodobnie przyjedzie do mnie na wymianę.
W kadym razie jest to dyfer od wersji 2.3 V6, czyli identyczny z tym, co obecnie jest w Granadzie. Jeśli będzie w dobrym stanie, to mam przygotować to do włożenia do samochodu.



Odkręciłem ryjek. Tulejka z wieloklinem w idealnym stanie, co już jest dobrą wiadomością.



Otworzyłem obudowę mechanizmu. W środku typowy stary olej przekładniowy i nic nie widać :). Za to luzy na kołach zębatych są bardzo małe.



Wyjąłem półośki i odkręciłem podpory łożysk.



Wyjąłem wszystkie części ze środka. Ich stan wygląda na idealny, więc można działać.



Widok z bliska na drobne części.



Całość umyłem dokładnie.



Z pokrywy wyjąłem poduszkę, na której to wisi w karoserii. Widać, że ta akurat część jest do wywalenia. Na szczęście Piotr ma w swojej Granadzie założoną tą poduszkę z poliuretanu, więc przełożymy ją tutaj przy wkładaniu do auta.



Obudowa dokładnie wymyta i odtłuszczona w środku została skręcona i zabezpieczona przed piaskowaniem.



Reszta części drobnych umyta i odłożona na później.



Obudowa po piaskowaniu nadal wymagała dopieszczenia. Była dość mocno skorodowana. Udało się jednak ją doczyścić do zadowalającego stanu.



Półośki i flansza wału napędowego oczyszczone i pomalowane (tu na razie tylko podkładem).



Obudowa również w podkładzie.