Trochę czasu od zrobienia silnika minęło i Maciek dostarczył mi do zrobienia "w wolnej chwili" swoje skrzynie biegów. Wolna chwila nie nadchodziła bardzo długo, ale w końcu się wziąłem. Jedna skrzynia była jeżdżąca, druga to leżak w nieokreślonym stanie, służący jako dawca śrubek itp. Obydwie to pięciobiegowe skrzynie biegów Forda, stosowane np. w Fordach Sierra. Oznaczenie Typ N, potocznie też nazywane N9.
![](img/006_001.jpg)
Po otwarciu od razu widać, która jest która. Ta niżej to na pierwszy rzut oka gruz, nawet mi się tego rozkręcać nie chce.
![](img/006_002.jpg)
Rozkładam. najpierw wybijam pin z końca wybieraka biegów.
![](img/006_003.jpg)
Następnie wyjmuję częć, w którą wchodzi koniec dźwigni zmiany biegów.
![](img/006_004.jpg)
Teraz mogłem zdjąć ogon skrzyni.
![](img/006_005.jpg)
Zdjąłem też mechanizm załączania piątego biegu, żeby łatwiej wybierak było mi zdjąć.
![](img/006_006.jpg)
I tu nastąpiło rozczarowanie. Mimo pierwszego entuzjazmu ta skrzynia to złom. Jeździła, ale kiedyś musiała długo stać bez oleju i zardzewiały koła zębate. Mają takie wżery, że aż mi się nie chce dalej jej rozkręcać. Poniżej koło zębate pierwszego biegu:
![](img/006_007.jpg)
I koła drugiego i trzeciego biegu:
![](img/006_008.jpg)
Zniechęcony rzuciłem ją w kąt i zabrałem się za tą "gorszą", bo mimo ogólnej gruzowatości koła zębate po przetarciu szmatką wydają się dobre. Ponownie zdjąłem ogon skrzyni.
![](img/006_009.jpg)
Piąty bieg wcale nie zapowiada się dobrze... chyba w końcu rozkręcę obie i zrobię miks dobrych części z dwóch skrzyń.
![](img/006_010.jpg)
Po zdjęciu mechanizmu zapinania piątego biegu nie przechodzi on przez zębatkę napędu prędkościomierza. Zanim ją zdejmę mierzę (w obu skrzyniach) w którym miejscu ma ona się znajdować.
![](img/006_011.jpg)
Następnie ściągam tą zębatkę.
![](img/006_012.jpg)
Fajnie jest zrobiona - żeby przeszła przez wieloklin wałka wyjściowego też ma wieloklin, mimo, że jest wciśnięta na gładką część.
![](img/006_013.jpg)
Teraz mogę wygodnie zdemontować zębatki i synchronizator piątego biegu.
![](img/006_014.jpg)
Wykręciłem teraz blokadę wybieraka. Na końcu sprężynki w środku jest jeszcze bolec, który powoduje blokowanie biegu po jego wrzuceniu.
![](img/006_015.jpg)
Ten sam bolec uniemożliwia wyjęcie wybieraka, zanim się owego właśnie bolca nie wyjmie. A on sam ma inny pogląd na moją chęć wyjęcia go ze skrzyni... Dlatego używam środków przymusu bezpośredniegi, czyli palnika i, za przeproszeniem, środka penetrującego.
![](img/006_016.jpg)
W końcu udaje mi się rozruszać zardzewiały w skrzyni bolec i końcówkę pręta wybieraków, ale nadal nie mogę nic wyjąć. Udało mi się wcisnąć tam śrubokręt i wypchnąć bolec na tyle, że wreszcie mogłem wyjąć mechanizmy wybierania biegów.
![](img/006_017.jpg)
W międzyczasie jeszcze rozbroiłem część odpowiadającą za wrzucanie wstecznego biegu. Przy wybijaniu pinu warto mieć po drugiej stronie przygotowany magnes, żeby pin nie poszedł sobie zwiedzać okolicy.
![](img/006_018.jpg)
I mechanizm zmiany biegów wreszcie wyjęty.
![](img/006_019.jpg)
Teraz mogę się wziąć za demontowanie kółek zębatych.
![](img/006_020.jpg)
Ale najpierw wybiję tego drania, bolca :)
![](img/006_021.jpg)
Teraz trzeba odkręcić dużą nakrętkę trzymającą koło zębate piątego biegu. Przykręcona jest dość sporym momentem, więc trzeba mieć długa przedłużkę do klucza. No i trzeba mieć pomysł jak zablokować całość, żeby się nie obróciła :)
![](img/006_022.jpg)
Nakrętka odkręcona, dość łatwo się poddała. Potem podkładka...
![](img/006_023.jpg)
I koło zębate, które podczas ściągania ściągaczem walczyło do samego końca.
![](img/006_024.jpg)
Wygląda niezbyt zachęcająco.
![](img/006_025.jpg)
Łożysko chrupie jak się obraca :)
![](img/006_026.jpg)
W każdym razie, po zdemontowaniu piątego biegu można już zębatki główne, czyli potocznie nazywaną "choinkę" odsunąć nieco na bok i wyjąć z przodu wałek sprzęgłowy, a z tyłu skrzyni plasterek obudowy razem z wałkiem wyjściowym i całą resztą kół zębatych.
![](img/006_027.jpg)
Dla porównania, skrzynia pierwsza, mimo zardzewiałych zębów, wygląda prześlicnie - czysto, ładny olej, pachnie fiołkami... a, nie, czekaj...
![](img/006_028.jpg)
Tu łożysko wygląda na dobre.
![](img/006_029.jpg)
Po wyjęciu kół ze skrzyni widać dokładniej jakie wżery są na zębach.
![](img/006_030.jpg)
![](img/006_031.jpg)
Dwie skrzynie razem. Trochę tych części jest, muszę posprzątać warsztat, żeby mieć na to wszystko miejsce. Też tak masz, że każda pozioma płaszczyzna zostaje zajęta przez stos bardzo potrzebnych rzeczy?
![](img/006_032.jpg)
Rozłożyłem do końca tą niby gorszą skrzynię, żeby sprawdzić, czy mogę z niej pozyskać części. Wygląda na to, że z dwóch skrzyń da się spokojnie zrobić jedną dobrą, ale na pewno będę to wiedział dopiero po dokładnym myciu wszystkiego.
![](img/006_033.jpg)
![](img/006_001.jpg)
Po otwarciu od razu widać, która jest która. Ta niżej to na pierwszy rzut oka gruz, nawet mi się tego rozkręcać nie chce.
![](img/006_002.jpg)
Rozkładam. najpierw wybijam pin z końca wybieraka biegów.
![](img/006_003.jpg)
Następnie wyjmuję częć, w którą wchodzi koniec dźwigni zmiany biegów.
![](img/006_004.jpg)
Teraz mogłem zdjąć ogon skrzyni.
![](img/006_005.jpg)
Zdjąłem też mechanizm załączania piątego biegu, żeby łatwiej wybierak było mi zdjąć.
![](img/006_006.jpg)
I tu nastąpiło rozczarowanie. Mimo pierwszego entuzjazmu ta skrzynia to złom. Jeździła, ale kiedyś musiała długo stać bez oleju i zardzewiały koła zębate. Mają takie wżery, że aż mi się nie chce dalej jej rozkręcać. Poniżej koło zębate pierwszego biegu:
![](img/006_007.jpg)
I koła drugiego i trzeciego biegu:
![](img/006_008.jpg)
Zniechęcony rzuciłem ją w kąt i zabrałem się za tą "gorszą", bo mimo ogólnej gruzowatości koła zębate po przetarciu szmatką wydają się dobre. Ponownie zdjąłem ogon skrzyni.
![](img/006_009.jpg)
Piąty bieg wcale nie zapowiada się dobrze... chyba w końcu rozkręcę obie i zrobię miks dobrych części z dwóch skrzyń.
![](img/006_010.jpg)
Po zdjęciu mechanizmu zapinania piątego biegu nie przechodzi on przez zębatkę napędu prędkościomierza. Zanim ją zdejmę mierzę (w obu skrzyniach) w którym miejscu ma ona się znajdować.
![](img/006_011.jpg)
Następnie ściągam tą zębatkę.
![](img/006_012.jpg)
Fajnie jest zrobiona - żeby przeszła przez wieloklin wałka wyjściowego też ma wieloklin, mimo, że jest wciśnięta na gładką część.
![](img/006_013.jpg)
Teraz mogę wygodnie zdemontować zębatki i synchronizator piątego biegu.
![](img/006_014.jpg)
Wykręciłem teraz blokadę wybieraka. Na końcu sprężynki w środku jest jeszcze bolec, który powoduje blokowanie biegu po jego wrzuceniu.
![](img/006_015.jpg)
Ten sam bolec uniemożliwia wyjęcie wybieraka, zanim się owego właśnie bolca nie wyjmie. A on sam ma inny pogląd na moją chęć wyjęcia go ze skrzyni... Dlatego używam środków przymusu bezpośredniegi, czyli palnika i, za przeproszeniem, środka penetrującego.
![](img/006_016.jpg)
W końcu udaje mi się rozruszać zardzewiały w skrzyni bolec i końcówkę pręta wybieraków, ale nadal nie mogę nic wyjąć. Udało mi się wcisnąć tam śrubokręt i wypchnąć bolec na tyle, że wreszcie mogłem wyjąć mechanizmy wybierania biegów.
![](img/006_017.jpg)
W międzyczasie jeszcze rozbroiłem część odpowiadającą za wrzucanie wstecznego biegu. Przy wybijaniu pinu warto mieć po drugiej stronie przygotowany magnes, żeby pin nie poszedł sobie zwiedzać okolicy.
![](img/006_018.jpg)
I mechanizm zmiany biegów wreszcie wyjęty.
![](img/006_019.jpg)
Teraz mogę się wziąć za demontowanie kółek zębatych.
![](img/006_020.jpg)
Ale najpierw wybiję tego drania, bolca :)
![](img/006_021.jpg)
Teraz trzeba odkręcić dużą nakrętkę trzymającą koło zębate piątego biegu. Przykręcona jest dość sporym momentem, więc trzeba mieć długa przedłużkę do klucza. No i trzeba mieć pomysł jak zablokować całość, żeby się nie obróciła :)
![](img/006_022.jpg)
Nakrętka odkręcona, dość łatwo się poddała. Potem podkładka...
![](img/006_023.jpg)
I koło zębate, które podczas ściągania ściągaczem walczyło do samego końca.
![](img/006_024.jpg)
Wygląda niezbyt zachęcająco.
![](img/006_025.jpg)
Łożysko chrupie jak się obraca :)
![](img/006_026.jpg)
W każdym razie, po zdemontowaniu piątego biegu można już zębatki główne, czyli potocznie nazywaną "choinkę" odsunąć nieco na bok i wyjąć z przodu wałek sprzęgłowy, a z tyłu skrzyni plasterek obudowy razem z wałkiem wyjściowym i całą resztą kół zębatych.
![](img/006_027.jpg)
Dla porównania, skrzynia pierwsza, mimo zardzewiałych zębów, wygląda prześlicnie - czysto, ładny olej, pachnie fiołkami... a, nie, czekaj...
![](img/006_028.jpg)
Tu łożysko wygląda na dobre.
![](img/006_029.jpg)
Po wyjęciu kół ze skrzyni widać dokładniej jakie wżery są na zębach.
![](img/006_030.jpg)
![](img/006_031.jpg)
Dwie skrzynie razem. Trochę tych części jest, muszę posprzątać warsztat, żeby mieć na to wszystko miejsce. Też tak masz, że każda pozioma płaszczyzna zostaje zajęta przez stos bardzo potrzebnych rzeczy?
![](img/006_032.jpg)
Rozłożyłem do końca tą niby gorszą skrzynię, żeby sprawdzić, czy mogę z niej pozyskać części. Wygląda na to, że z dwóch skrzyń da się spokojnie zrobić jedną dobrą, ale na pewno będę to wiedział dopiero po dokładnym myciu wszystkiego.
![](img/006_033.jpg)