Po ogołoceniu bloku ze wszystkiego został on oczyszczony również z rdzy i starej farby. Co ciekawe, w bloku nic się nie szlifuje - ani cylindrów (są luzem), ani stóp wału (są przy wale), ani nawet płaszczyzny pod głowice - głowice uszczelniane są na tulejach cylindrowych.
Potem na bloku wylądował podkład epoksydowy.
A następnie lakier.
Przytarty cylinder zostanie zastąpiony nową tuleją.
Ponieważ panewki sa w idealnym stanie, to nie zostaną wymienione. Wszystko zostało doczyszczone i jest gotowe do montażu.
Stopy wału zostały skręcone na wale w odpowiedniej kolejności.
Wał został umieszczony w bloku. Ledwo widoczne śruby u dołu zdjęcia, wkręcone w blok, trzymają te okrągłe stopy wału, żeby się nie obracały. Dodatkowo, to one właśnie dostarczają olej do panewek głównych z magistrali olejowej.
Przód silnika i rozrząd. O tyle ciekawy, że nie ma paska ani łańcucha, są tylko koła zębate. Pewnie diesel tak klekocze, że nie słychać wycia tych kół :). Widać dolne, mniejsze koło wału korbowego, wyżej po prawej - koło wałka rozrządu.
Przygotowaliśmy blok do wkładania tulei cylindrowych. W końcu Michał zdecydował się na wymianę wszystkich pięciu.
Tuleje wchodzą w blok, mają tam podkładki mosiężne o różnych grubościach. Chodzi o to, że wystawanie tulei ponad blok musi być równe i mieszczące się w określonym zakresie. Jak już to pomierzyliśmy i dobraliśmy podkładki, to można było pozakładać na tuleje cylindrowe uszczelnienia.
Potem włożyliśmy tuleje do bloku.
Na samym końcu ten pierwszy centymetr tulei od płaszczyzny bloku został posmarowany odpowiednim Loctitem.
Następnie tuleje zostały wsunięte w blok do końca i dokręcone śrubami. W tej postaci poczekały aż Loctite stężeje.
Potem zostały domyte tłoki z korbowodami. Przygotowałem narzędzia pomiarowe.
Każdy tłok i tuleja zostały pomierzone i sprawdzone, czy wymiary mieszczą się w dopuszczalnym zakresie.
Mamy wyniki pomiarów. Średnica tłoków pośrodku, różnica między tłokiem a tuleją po prawej. Niby dużo, bo jestem przyzwyczajony do ok. 0.04 - 0.06mm dla silników benzynowych, tu idealnie mieści się w specyfikacji silnika.
Po upewnieniu się, że tłoki są ok zabrałem się za pierścienie. Każdy z nich został włożony do swojej tulei i sprawdzone zostały luzy na zamkach.
Jak już wszystko było pomierzone z lewej na prawą można było założyć pierścienie na tłoki i włożyć tłoki do silnika.
No to dwa mamy już włożone.
Od razu przykręcamy stopki korbowodów.
I wszystkie na miejscu.
Wał obraca się tak, jak trzeba, czyli chyba znowu się udało.
Potem na bloku wylądował podkład epoksydowy.
A następnie lakier.
Przytarty cylinder zostanie zastąpiony nową tuleją.
Ponieważ panewki sa w idealnym stanie, to nie zostaną wymienione. Wszystko zostało doczyszczone i jest gotowe do montażu.
Stopy wału zostały skręcone na wale w odpowiedniej kolejności.
Wał został umieszczony w bloku. Ledwo widoczne śruby u dołu zdjęcia, wkręcone w blok, trzymają te okrągłe stopy wału, żeby się nie obracały. Dodatkowo, to one właśnie dostarczają olej do panewek głównych z magistrali olejowej.
Przód silnika i rozrząd. O tyle ciekawy, że nie ma paska ani łańcucha, są tylko koła zębate. Pewnie diesel tak klekocze, że nie słychać wycia tych kół :). Widać dolne, mniejsze koło wału korbowego, wyżej po prawej - koło wałka rozrządu.
Przygotowaliśmy blok do wkładania tulei cylindrowych. W końcu Michał zdecydował się na wymianę wszystkich pięciu.
Tuleje wchodzą w blok, mają tam podkładki mosiężne o różnych grubościach. Chodzi o to, że wystawanie tulei ponad blok musi być równe i mieszczące się w określonym zakresie. Jak już to pomierzyliśmy i dobraliśmy podkładki, to można było pozakładać na tuleje cylindrowe uszczelnienia.
Potem włożyliśmy tuleje do bloku.
Na samym końcu ten pierwszy centymetr tulei od płaszczyzny bloku został posmarowany odpowiednim Loctitem.
Następnie tuleje zostały wsunięte w blok do końca i dokręcone śrubami. W tej postaci poczekały aż Loctite stężeje.
Potem zostały domyte tłoki z korbowodami. Przygotowałem narzędzia pomiarowe.
Każdy tłok i tuleja zostały pomierzone i sprawdzone, czy wymiary mieszczą się w dopuszczalnym zakresie.
Mamy wyniki pomiarów. Średnica tłoków pośrodku, różnica między tłokiem a tuleją po prawej. Niby dużo, bo jestem przyzwyczajony do ok. 0.04 - 0.06mm dla silników benzynowych, tu idealnie mieści się w specyfikacji silnika.
Po upewnieniu się, że tłoki są ok zabrałem się za pierścienie. Każdy z nich został włożony do swojej tulei i sprawdzone zostały luzy na zamkach.
Jak już wszystko było pomierzone z lewej na prawą można było założyć pierścienie na tłoki i włożyć tłoki do silnika.
No to dwa mamy już włożone.
Od razu przykręcamy stopki korbowodów.
I wszystkie na miejscu.
Wał obraca się tak, jak trzeba, czyli chyba znowu się udało.