Skontaktował się ze mną Jarek, czy nie mógłbym mu zrobić przeglądu skrzyni biegów Typ N Forda. Oczywiście, że bym mógł :). Skrzynia docelowo trafi do jego Escorta mk1, połączona z silnikiem Zetec.



Zabieram się zatem za rozkładanie. Skrzynia na tyle elegancko wyjęta z dawcy, że została w niej nawet podpięta wiązka idąca do czujnika wstecznego biegu.



Najpierw odkręciłem części, któymi zajmę się później - dźwignię zmiany biegów i łapę skrzyni. Łapa pewnie będzie wymagać przespawania przy montażu w karoserii Escorta, więc na razie jej nie odnawiam.



Z zewnątrz skrzynia wydaje się zapyziała, ale w środku jest całkiem czysta.



Przy pokrywie skrzyni zachowały się oryginalne spinki na przewody



To wszystko odnowię, warto zachowywać takie szczegóły.



Z tyłu skrzyni trzeba teraz wybić tą dużą zaślepkę.



A potem zdjąć część, w którą wchodzi dźwignia zmiany biegów.



Tu już te elementy są luzem.



Wybiłem też zaślepkę napędu prędkościomierza i wyjąłem zębatkę. Zaślepki są w dwóch różnych kształtach - z przetłoczeniami, któe da się wybić bez ich niszczenia; oraz płaskie, jak tu, które niestety przy próbie wyjęcia są już do wyrzucenia.



Potem odkręciłem płytkę ustalającą mechanizm piątego biegu w środku ogona.



Po odkręceniu śrub trzymających ogon skrzyni do korpusu mogłem odchylić nieco ogon i zlać olej ze skrzyni.



Z przodu zdejmę łożysko i łąpę sprzęgła. Docelowo pojawi się tu przeróbka sprzęgła z linki na wysprzęglik.



Jak olej przestał kapać, zdjąłem ogon i zabrałem się za demontaż dalszej części napędu prędkościomierza.



Potem otworzyłem pokrywę skrzyni. W środku trochę szlamu z przepracowanego oleju przekładniowego, ale ogólnie całkiem nieźle. Zęby wyglądają na całe i nie wytarte.



Z boku skrzyni, w przedniej górnej części, wykręcę zaślepkę zatrzasku biegów.



Ten kołek i sprężynka trzymają biegi w pozycji wrzuconej.



Po ich wyjęciu wyjąłem też całą resztę mechanizmu wybierania biegów.



Teraz mam już dostęp do przekładni.



Zaczynam demontaż kół zębatych od tych na zewnątrz obudowy skrzyni, czyli od piątego biegu.



Tu mamy rozłożoną część zdawczą tego biegu.



Potem wyjąłem wałek, na którym obraca się choinka skrzyni.



Dzięki temu mam dostęp, żeby odkręcić nakrętkę, a potem założyć ściągacz na koło napędzające piątego biegu.



Tu już widać to zdjęte.



Po zdjęciu piętego biegu mogę już rozłożyć skrzynię. Na bok trafia płytka pośrednia razem z wałkiem wyjściowym. Choinka opada na dno skrzyni.



Z przodu odkręcę obudowę łożyska przedniego. Po ryjku ślizga się łożysko sprzęgła.



I zdjęte, łącznie z wyjęciem wałka sprzęgłowego.



Po wyjęciu wałka sprzęgłowego mam miejsce, żeby z obudowy wyjąć choinkę, czyli wałek pośredni z zębatkami wszystkich biegów.



Następnie rozkładam wałek wyjściowy. Z tej strony mogę zdjąć zębatki trzeciego i drugiego biegu.



Żeby zdjąć zębatkę pierwszego biegu, trzeba wycisnąć na prasie wałek z łożyska tylnego.



W obudowie skrzyni zostało tylko kółko pośrednie wstecznego biegu z dźwignią je przesuwającą.



Zdemontowane. Widać też magnes z dna skrzyni.



Obudowę skrzyni mam więc pustą, gotową do mycia.



Tyle zostało z kompletnej skrzyni :).



Posortowane części czekają na mycie i przegląd ich stanu.