Jakiś czas po zakończeniu składania skrzyni biegów trafił do mnie docelowy silnik do tego Escorta - Duratec (chyba, nie znam się na tak nowych gratach) ST170 z Focusa mk1.
W silniku, który oryginalnie jest ustawiony wzdłużnie, trzeba zmienić kilka rzeczy, zanim włożę go do Escorta. Samego silnika nie będę robił, jest podobno w dobrym stanie.
Najpierw, po wrzuceniu na stojak, zdjąłem miskę oleju i osłonę wału korbowego.
Miska musi być zmieniona na taką z głęboką częścią blisko koła zamachowego, żeby zmieściła się za zawieszeniem. Zmieniony też musi być smok pompy oleju.
Tu porównanie obu smoków.
Nowy ma wygrawerowane zastosowanie, a dalej nawet numer zamówienia i nazwisko zleceniodawcy. Miłe :).
Do zamontowania tego smoka potrzeba zmienić jedną ze śrub podpory wału.
Ona też ma grawerowania :).
A tu już nowy smok na miejscu. Minus jest taki, że nieco przeszkadza we włożeniu bagnetu oleju, no i blacha oslaniająca wał korbowy już zupełnie nie pasuje.
Za to nowa miska olejowa ma swoją przegrodę trzymającą olej na miejscu.
Przykręciłem nową miskę oleju do bloku.
Z tyłu silnika przymierzyłem blachę osłaniającą koło zamachowe od silnika OHC typu "Pinto". Śruby mocujące skrzynie mają tu ten sam rozstaw. Blacha trochę nie pasuje.
Odrysowałem to, co niepasuje.
Tu już pasuje :). Może nie jest to idealne dopasowanie, bo ciut otworu zostaje, ale cały dół koła zamachowego, gdzie latają kurz, krzaki, koty i małe dzieci, jest zasłonięty.
Z tyłu silnika (który jest oryginalnie bokiem, jak silnik siedzi w poprzek samochodu) odkręciłem cewkę zapłonową. Jest umieszczona tuż nad wyjściem płynu chłodzącego z głowicy. Tu też normalnie jest termostat, ale w ustawieniu silnika wzdłuż się nie mieści, bo trafia na gródź.
Dlatego zamontowany został adapter przesuwający rurę wyjścia na chłodnicę na przód silnika.
Z przodu nie było osłony paska rozrządu. Warto to będzie uzupełnić. Póki co muszę wyprostować blachę po lewej stronie.
Tu już wyprostowana. Przykręciłem też adapter/mocowanie alternatora. Sam alternator jest jakiś japoński i bardzo mały. Ciekawe jest to, że rynek części tuningowych do Escorta mk1 jest taki duży, że większość z tych rzeczy jest po prostu kupiona gotowa.
Po drugiej stronie bloku mamy ogromną puszkę z wyjściem na odmę.
I to w sumie pewnie by mogło zostać, ale mam to zmienić na kolejną customową część.
Gotowe.
Po stronie dolotowej wreszcie odkleiłem taśmę zasłaniającą kanały dolotowe w głowicy.
Dostałem do przykręcenia nowy kolektor dolotowy.
Kolektor przykręciłem do głowicy.
Na kolektor trafią ITB, czyli przepustnice oddzielne dla każdego cylindra.
Założyłem oringi uszczelniające przepustnice do kolektora.
Musiałem ciut podfrezować niektóre otwory, żeby móc wsunąć w nie śruby mocujące. Pewnie gdyby w kolektorze były pod to szpilki, to byłoby ok, ale kolektor nie ma w tym miejscu gwintów, tylko gładkie otwory.
Zanim przykręcę przepustnice, wyciąłem wystające części uszczelki. Zasłaniały one częściowo przeloty kanałów ssących.
W przykręceniu przepustnic przeszkadza ucho do podnoszenia silnika. Póki co odkręcę je.
Podobnie pomiędzy przepustnicami musiałem zdjąć jedną z części ośki przepustnicy. Połączę to później.
Potem w otwory w korpusach przepustnic wcisnąłem wtryski.
A na koniec przykręciłem listwy paliwowe.
W silniku, który oryginalnie jest ustawiony wzdłużnie, trzeba zmienić kilka rzeczy, zanim włożę go do Escorta. Samego silnika nie będę robił, jest podobno w dobrym stanie.
Najpierw, po wrzuceniu na stojak, zdjąłem miskę oleju i osłonę wału korbowego.
Miska musi być zmieniona na taką z głęboką częścią blisko koła zamachowego, żeby zmieściła się za zawieszeniem. Zmieniony też musi być smok pompy oleju.
Tu porównanie obu smoków.
Nowy ma wygrawerowane zastosowanie, a dalej nawet numer zamówienia i nazwisko zleceniodawcy. Miłe :).
Do zamontowania tego smoka potrzeba zmienić jedną ze śrub podpory wału.
Ona też ma grawerowania :).
A tu już nowy smok na miejscu. Minus jest taki, że nieco przeszkadza we włożeniu bagnetu oleju, no i blacha oslaniająca wał korbowy już zupełnie nie pasuje.
Za to nowa miska olejowa ma swoją przegrodę trzymającą olej na miejscu.
Przykręciłem nową miskę oleju do bloku.
Z tyłu silnika przymierzyłem blachę osłaniającą koło zamachowe od silnika OHC typu "Pinto". Śruby mocujące skrzynie mają tu ten sam rozstaw. Blacha trochę nie pasuje.
Odrysowałem to, co niepasuje.
Tu już pasuje :). Może nie jest to idealne dopasowanie, bo ciut otworu zostaje, ale cały dół koła zamachowego, gdzie latają kurz, krzaki, koty i małe dzieci, jest zasłonięty.
Z tyłu silnika (który jest oryginalnie bokiem, jak silnik siedzi w poprzek samochodu) odkręciłem cewkę zapłonową. Jest umieszczona tuż nad wyjściem płynu chłodzącego z głowicy. Tu też normalnie jest termostat, ale w ustawieniu silnika wzdłuż się nie mieści, bo trafia na gródź.
Dlatego zamontowany został adapter przesuwający rurę wyjścia na chłodnicę na przód silnika.
Z przodu nie było osłony paska rozrządu. Warto to będzie uzupełnić. Póki co muszę wyprostować blachę po lewej stronie.
Tu już wyprostowana. Przykręciłem też adapter/mocowanie alternatora. Sam alternator jest jakiś japoński i bardzo mały. Ciekawe jest to, że rynek części tuningowych do Escorta mk1 jest taki duży, że większość z tych rzeczy jest po prostu kupiona gotowa.
Po drugiej stronie bloku mamy ogromną puszkę z wyjściem na odmę.
I to w sumie pewnie by mogło zostać, ale mam to zmienić na kolejną customową część.
Gotowe.
Po stronie dolotowej wreszcie odkleiłem taśmę zasłaniającą kanały dolotowe w głowicy.
Dostałem do przykręcenia nowy kolektor dolotowy.
Kolektor przykręciłem do głowicy.
Na kolektor trafią ITB, czyli przepustnice oddzielne dla każdego cylindra.
Założyłem oringi uszczelniające przepustnice do kolektora.
Musiałem ciut podfrezować niektóre otwory, żeby móc wsunąć w nie śruby mocujące. Pewnie gdyby w kolektorze były pod to szpilki, to byłoby ok, ale kolektor nie ma w tym miejscu gwintów, tylko gładkie otwory.
Zanim przykręcę przepustnice, wyciąłem wystające części uszczelki. Zasłaniały one częściowo przeloty kanałów ssących.
W przykręceniu przepustnic przeszkadza ucho do podnoszenia silnika. Póki co odkręcę je.
Podobnie pomiędzy przepustnicami musiałem zdjąć jedną z części ośki przepustnicy. Połączę to później.
Potem w otwory w korpusach przepustnic wcisnąłem wtryski.
A na koniec przykręciłem listwy paliwowe.