Bartek miał też problem z gaźnikiem. To, że kwalifikował się do regeneracji, to jedno, gorzej, że przeciekało paliwo. Zakazałem mu przyprowadzać auto i poprosiłem o przywiezienie gaźnika luzem. Gaźnik jak to gaźnik, dość standardowo zapyziały.
![](img/003_001.jpg)
Widać, że gaźnik zabrudzony jest paliwem.
![](img/003_002.jpg)
Nad zębatkami przepustnic widać mocowanie amortyzatora, który spowalnia zamykanie przepustnic. Samego amortyzatora już nie ma :).
![](img/003_003.jpg)
Rozkręciłem mechanizm ssania.
![](img/003_004.jpg)
Wyjąłem klapki i ośkę ssania.
![](img/003_005.jpg)
Zdjąłem pokrywę gaźnika.
![](img/003_006.jpg)
W środku nawet niezbyt brudno, całkiem nieźle.
![](img/003_007.jpg)
Wyjąłem dysze, zaworek iglicowy itp.
![](img/003_008.jpg)
Odkręciłem pokrywki boczne.
![](img/003_009.jpg)
Odkręciłem też płytkę przepustnic.
![](img/003_010.jpg)
Zębatki mają już spory luz.
![](img/003_011.jpg)
Rozkręciłem cały mechanizm przepustnic.
![](img/003_012.jpg)
Następnie śrubki zostały ocynkowane.
![](img/003_013.jpg)
Przygotowałem wszystkie części gaźnika, śrubki i zestaw naprawczy.
![](img/003_014.jpg)
Zacząłem od płytki przepustnic.
![](img/003_015.jpg)
Założyłem nowe membranki z zestawu naprawczego.
![](img/003_016.jpg)
Poskładałem dysze i pływak
![](img/003_017.jpg)
Złożyłem mechanizm ssania.
![](img/003_018.jpg)
I całą resztę rzeczy odpowiedzialnych za ssanie. Pokrywa gaźnika praktycznie jest gotowa.
![](img/003_019.jpg)
Z podstawą gaźnika, w której są przepustnice, chwilę mi zeszło, bo czekałem na zamówione nowe zębatki. Zastąpią one stare, wyrobione. A i nie są już ze ZnAlu, a ze stali nierdzewnej, więc powinny być trwalsze.
![](img/003_020.jpg)
Tu widać stare i nowe zębatki.
![](img/003_021.jpg)
Pokrywki okazały się krzywe i przeciekało spod nich paliwo. Musiałem je wyrównać.
![](img/003_022.jpg)
Korpus gaźnika praktycznie gotowy.
![](img/003_023.jpg)
Złożyłem również do końca podstawę gaźnika.
![](img/003_024.jpg)
I gotowe do przykręcenia na silnik.
![](img/003_025.jpg)
![](img/003_026.jpg)
![](img/003_001.jpg)
Widać, że gaźnik zabrudzony jest paliwem.
![](img/003_002.jpg)
Nad zębatkami przepustnic widać mocowanie amortyzatora, który spowalnia zamykanie przepustnic. Samego amortyzatora już nie ma :).
![](img/003_003.jpg)
Rozkręciłem mechanizm ssania.
![](img/003_004.jpg)
Wyjąłem klapki i ośkę ssania.
![](img/003_005.jpg)
Zdjąłem pokrywę gaźnika.
![](img/003_006.jpg)
W środku nawet niezbyt brudno, całkiem nieźle.
![](img/003_007.jpg)
Wyjąłem dysze, zaworek iglicowy itp.
![](img/003_008.jpg)
Odkręciłem pokrywki boczne.
![](img/003_009.jpg)
Odkręciłem też płytkę przepustnic.
![](img/003_010.jpg)
Zębatki mają już spory luz.
![](img/003_011.jpg)
Rozkręciłem cały mechanizm przepustnic.
![](img/003_012.jpg)
Następnie śrubki zostały ocynkowane.
![](img/003_013.jpg)
Przygotowałem wszystkie części gaźnika, śrubki i zestaw naprawczy.
![](img/003_014.jpg)
Zacząłem od płytki przepustnic.
![](img/003_015.jpg)
Założyłem nowe membranki z zestawu naprawczego.
![](img/003_016.jpg)
Poskładałem dysze i pływak
![](img/003_017.jpg)
Złożyłem mechanizm ssania.
![](img/003_018.jpg)
I całą resztę rzeczy odpowiedzialnych za ssanie. Pokrywa gaźnika praktycznie jest gotowa.
![](img/003_019.jpg)
Z podstawą gaźnika, w której są przepustnice, chwilę mi zeszło, bo czekałem na zamówione nowe zębatki. Zastąpią one stare, wyrobione. A i nie są już ze ZnAlu, a ze stali nierdzewnej, więc powinny być trwalsze.
![](img/003_020.jpg)
Tu widać stare i nowe zębatki.
![](img/003_021.jpg)
Pokrywki okazały się krzywe i przeciekało spod nich paliwo. Musiałem je wyrównać.
![](img/003_022.jpg)
Korpus gaźnika praktycznie gotowy.
![](img/003_023.jpg)
Złożyłem również do końca podstawę gaźnika.
![](img/003_024.jpg)
I gotowe do przykręcenia na silnik.
![](img/003_025.jpg)
![](img/003_026.jpg)