Skoro nie odkładam tego na półkę, tylko buduję silnik, wyciągnąłem z powrotem na wierzch głowice. Rozłożę je i oddam do sprawdzenia w szlifierni.
Najpierw robię z każdej strony zdjęcia, żeby udokumentować co gdzie jest przykręcone.
Od strony wydechów wykręcę też szpilki. No i muszę zdjąć osłonę termiczną.
Wykręcam ile się da.
Potem otworzyłem pokrywę zaworów. Zdążyłem już zapomnieć jak tu jest syfiasto. No nic, trzeba będzie domyć...
W pokrywie jest jeszcze separator par oleju. Duży plus, że nie jest wspawany, jak to czasem bywa, ale przykręcony.
Dzięki temu można go łatwo zdjąć i domyć wszystkie zakamarki. Tuleji to dystanse do uszczelki pokrywy, też je z niej wyjąłem.
Jak widać, pod tą blaszką też jest sporo do doczyszczenia.
Dobra, ale przejdźmy do głowicy. Tu też czeka mnie sporo mycia, ale chytrze zostawię to mycie na czas, jak głowice wrócą ze szlifierni, to będą już wstępnie domyte.
Odkręciłem górny ślizg. Kółka zębate są takie same w obu głowicach, tylko są w nich odwrotnie przykręcone Te mają wypukłą stronę d zewnątrz, żeby zęby były w linii łańcucha bliższego bloku.
Każdy z wałków ma za to swój talerzyk z odpowiednim numerem Talerzyk wewnątrz ma płaski fragment pasujący do wałka, a na obwodzie pin ustalający, który trafia w otworek w kole zębatym. To właśnie ustala rozrząd w tym silniku.
Teraz wałki. Każda podpora ma swój numer. W tej głowicy są to numery, w drugiej litery.
Odkręciłem wszystkie podpory.
Wałki rozrządu już luzem. Wyglądają na nowe, więc jest nieźle. Mają prawie wszyskie oznaczenia takie same, różnią się tylko jednym, ale fizycznie nie różnią się niczym - krzywki i wycięcia na koła zębate są w tym samym miejscu, więc sądzę, że są zamienne. Oczywiście tylko między sobą, bo w drugiej głowicy są dłuższe wałki.
I miejsce po wałkach. Wyjmę teraz wszystkie popychacze zaworowe.
Oznaczyłem je sobie tak, żeby trafiły na to samo miejsce, z którego zostały wyjęte.
Pora na drugą głowicę. Tu jeszcze mam nie odkręcony napinacz - mała część po prawej u dołu.
Tak wygląda po odkręceniu. Co ciekawe - w zestawie uszczelek nie ma żadnej uszczelki pod napinacz i pod kolanko spływu oleju do miski olejowej.
Znowu focę wszystko, żeby później się nie pogubić w śrubkach.
Takie zdjęcia sporo później ułatwiają. A i tak większości z nich nie zamieszczam na stronie :).
Tu pod pokrywą podobny żużel.
Lewa głowica jest na banku cylindrów przesuniętym do tyłu, więc musi być dłuższa. Wałki rozrządu przez to też są dłuższe.
I koła zębate. Tak, jak pisałem, są takie same, tylko odwrotnie założone w stosunku do prawej głowicy.
Znowu różne są tylko te talerzyki ustalające, poprzednio miały numery 1 i 2, tu mają numery 3 i 4.
Podpory wałka rozrządu są oznaczone literami, żeby nie pomylić podpór pomiędzy głowicami.
I tu są jedyne oznaczenia, które są różne - LUD2 i LYD3 dla krótkich wałków, LUD 3 i LYD4 dla długich. Ale krzywki są tak samo ułożone na wszystkich...
Z tej głowicy oczywiście jeszcze wyjmę popychacze.
Zanim oddam je do szlifierni, porozpinam jeszcze zawory i oddam same głowice z zaworami, bez sprężyn i powiązanych części.
Najpierw robię z każdej strony zdjęcia, żeby udokumentować co gdzie jest przykręcone.
Od strony wydechów wykręcę też szpilki. No i muszę zdjąć osłonę termiczną.
Wykręcam ile się da.
Potem otworzyłem pokrywę zaworów. Zdążyłem już zapomnieć jak tu jest syfiasto. No nic, trzeba będzie domyć...
W pokrywie jest jeszcze separator par oleju. Duży plus, że nie jest wspawany, jak to czasem bywa, ale przykręcony.
Dzięki temu można go łatwo zdjąć i domyć wszystkie zakamarki. Tuleji to dystanse do uszczelki pokrywy, też je z niej wyjąłem.
Jak widać, pod tą blaszką też jest sporo do doczyszczenia.
Dobra, ale przejdźmy do głowicy. Tu też czeka mnie sporo mycia, ale chytrze zostawię to mycie na czas, jak głowice wrócą ze szlifierni, to będą już wstępnie domyte.
Odkręciłem górny ślizg. Kółka zębate są takie same w obu głowicach, tylko są w nich odwrotnie przykręcone Te mają wypukłą stronę d zewnątrz, żeby zęby były w linii łańcucha bliższego bloku.
Każdy z wałków ma za to swój talerzyk z odpowiednim numerem Talerzyk wewnątrz ma płaski fragment pasujący do wałka, a na obwodzie pin ustalający, który trafia w otworek w kole zębatym. To właśnie ustala rozrząd w tym silniku.
Teraz wałki. Każda podpora ma swój numer. W tej głowicy są to numery, w drugiej litery.
Odkręciłem wszystkie podpory.
Wałki rozrządu już luzem. Wyglądają na nowe, więc jest nieźle. Mają prawie wszyskie oznaczenia takie same, różnią się tylko jednym, ale fizycznie nie różnią się niczym - krzywki i wycięcia na koła zębate są w tym samym miejscu, więc sądzę, że są zamienne. Oczywiście tylko między sobą, bo w drugiej głowicy są dłuższe wałki.
I miejsce po wałkach. Wyjmę teraz wszystkie popychacze zaworowe.
Oznaczyłem je sobie tak, żeby trafiły na to samo miejsce, z którego zostały wyjęte.
Pora na drugą głowicę. Tu jeszcze mam nie odkręcony napinacz - mała część po prawej u dołu.
Tak wygląda po odkręceniu. Co ciekawe - w zestawie uszczelek nie ma żadnej uszczelki pod napinacz i pod kolanko spływu oleju do miski olejowej.
Znowu focę wszystko, żeby później się nie pogubić w śrubkach.
Takie zdjęcia sporo później ułatwiają. A i tak większości z nich nie zamieszczam na stronie :).
Tu pod pokrywą podobny żużel.
Lewa głowica jest na banku cylindrów przesuniętym do tyłu, więc musi być dłuższa. Wałki rozrządu przez to też są dłuższe.
I koła zębate. Tak, jak pisałem, są takie same, tylko odwrotnie założone w stosunku do prawej głowicy.
Znowu różne są tylko te talerzyki ustalające, poprzednio miały numery 1 i 2, tu mają numery 3 i 4.
Podpory wałka rozrządu są oznaczone literami, żeby nie pomylić podpór pomiędzy głowicami.
I tu są jedyne oznaczenia, które są różne - LUD2 i LYD3 dla krótkich wałków, LUD 3 i LYD4 dla długich. Ale krzywki są tak samo ułożone na wszystkich...
Z tej głowicy oczywiście jeszcze wyjmę popychacze.
Zanim oddam je do szlifierni, porozpinam jeszcze zawory i oddam same głowice z zaworami, bez sprężyn i powiązanych części.