Silnik chwilę poczekał na swoją kolej, bo jest budowany trochę "przy okazji". W każdym razie miałem na niego wolną chwilę i kilka części, więc mogę złożyć coś więcej. Najpierw pozbędę się kilku części leżących luzem - trochę rozrządu i świec.

Założyłem kółka pasowe na wał korbowy i wałek pomocniczy. Pasek rozrządu już wstępnie założony. Śruba od koła wału jest niewłaściwa, ale na razie innej nie mam - ta jest od poprzedniego, większego koła.

Przykręciłem świece.

Z drugiej strony dobrałem i wkręciłem szpilki mocujące kolektor dolotowy i założyłem jego uszczelkę.

Mogłem już przykręcić kolektor dolotowy, razem z uchem do podnoszenia silnika po prawej stronie.

W międzyczasie, po długim oczekiwaniu, dotarł do mnie zamówiony zestaw wałka rozrządu. Jest to Kent Cams FR30K, określany jako "sports torque" - wałek o nieco dłuższych od fabrycznego wałka czasach otwarcia zaworów, ale o większym wzniosie. Daje trochę koni więcej, ale przede wszystkim podnosi moment obrotowy. Moim zdaniem to najlepszy wałek do ulicznego samochodu - żaden tam wyścigowy, ten daje elastyczność i moment obrotowy już od niskich obrotów silnika.

Zestaw jest dość kompletny, zawiera wałek, dźwigienki, nowe śruby regulacyjne i sprężyny zaworowe. Cholercia, przecież sprężyny już są założone...

Wykręciłem śruby regulacyjne.

Na nowe trzeba przełożyć sprężynki

A tu już nowe śruby regulacyjne. Po cichu zmieniłem też sprężyny zaworowe.

Potem nasmarowałem wałek smarem montażowym i wsunąłem na miejsce.

Przykręciłem płytkę mocującą.

Potem zamontowałem dźwigienki zaworowe i wyregulowałem zawory. Przykręciłem też kółko paska rozrządu.

Z drugiej strony przykręciłem rurkę smarującą krzywki.

Teraz mogę już zamknąć pokrywę zaworów.

Wygrzebałem z zapasów śrubki i podkładki pokrywy.

Przykręciłem pokrywę i wbiłem uchwyty trzymające kable zapłonowe.

Potem założyłem pasek rozrządu.

A następnie pokrywę paska.

Ładnie to wszystko wygląda.


Założyłem kółka pasowe na wał korbowy i wałek pomocniczy. Pasek rozrządu już wstępnie założony. Śruba od koła wału jest niewłaściwa, ale na razie innej nie mam - ta jest od poprzedniego, większego koła.

Przykręciłem świece.

Z drugiej strony dobrałem i wkręciłem szpilki mocujące kolektor dolotowy i założyłem jego uszczelkę.

Mogłem już przykręcić kolektor dolotowy, razem z uchem do podnoszenia silnika po prawej stronie.

W międzyczasie, po długim oczekiwaniu, dotarł do mnie zamówiony zestaw wałka rozrządu. Jest to Kent Cams FR30K, określany jako "sports torque" - wałek o nieco dłuższych od fabrycznego wałka czasach otwarcia zaworów, ale o większym wzniosie. Daje trochę koni więcej, ale przede wszystkim podnosi moment obrotowy. Moim zdaniem to najlepszy wałek do ulicznego samochodu - żaden tam wyścigowy, ten daje elastyczność i moment obrotowy już od niskich obrotów silnika.

Zestaw jest dość kompletny, zawiera wałek, dźwigienki, nowe śruby regulacyjne i sprężyny zaworowe. Cholercia, przecież sprężyny już są założone...

Wykręciłem śruby regulacyjne.

Na nowe trzeba przełożyć sprężynki

A tu już nowe śruby regulacyjne. Po cichu zmieniłem też sprężyny zaworowe.

Potem nasmarowałem wałek smarem montażowym i wsunąłem na miejsce.

Przykręciłem płytkę mocującą.

Potem zamontowałem dźwigienki zaworowe i wyregulowałem zawory. Przykręciłem też kółko paska rozrządu.

Z drugiej strony przykręciłem rurkę smarującą krzywki.

Teraz mogę już zamknąć pokrywę zaworów.

Wygrzebałem z zapasów śrubki i podkładki pokrywy.

Przykręciłem pokrywę i wbiłem uchwyty trzymające kable zapłonowe.

Potem założyłem pasek rozrządu.

A następnie pokrywę paska.

Ładnie to wszystko wygląda.
