Wiemy już po lekturze poprzedniej strony, że w zasadzie nie ma z czego złożyć dobrej skrzyni. Poszperałem trochę po znajomych i znalazłem podobną skrzynię, ale od silnika 2.8. Skrzynia jest ta sama, przełożenia też, różni się dzwonem, bo jest od innego typu silnika. Jak się później okazało, również wałek sprzęgłowy jest inny, ale na szczęście wałek z oryginalnej skrzyni jeszcze się nadaje do użycia.



Tutaj rozkręcanie idzie szybko, ale i nie ma tu wkręconych na siłę śrub metrycznych.



Widełki biegów niestety też są zużyte, jak w poprzedniej skrzyni.



Zdemontowałem napęd prędkościomierza i resztkę czujnika wstecznego. Jest on wkręcony od dołu i zawsze jest urwany.



Pora na odkręcenie ogona skrzyni.





Potem wyjąłem mechanizmy z obudowy.



Wałek sprzęgłowy jest zgnity koncertowo :). Ale i tak jest za długi i za małej średnicy, żeby pasować do oryginalnej konfiguracji.



Wałek choinki również jest do wywalenia.



Uzbierałem tego tyle złomu... są tu dwie skrzynie biegów w kawałkach. Czy wystarczy to na złożenie jednej dobrej?



Może się udać, bo większość kół zębatych z tej drugiej skrzyni jest w niezłym stanie. Zacząłem to wszystko myć i układać do montażu.



Zacznę od przodu wałka wyjściowego i koła trzeciego biegu.



Koło założone, mechanizm wybierania 3 i 4 biegu jest w trakcie składania.



Przymierzyłem też wałek sprzęgłowy z nowym łożyskiem. Wszystkie koła zębate są identyczne pomiędzy skrzyniami, mają te same ilości zębów, czyli te same przełożenia. Wałek sprzęgłowy jest identyczny poza końcówką za wieloklinem pod tarczę sprzęgła. Wałek ten użyję z poprzedniej skrzyni, jako chyba jedyny element z niej wzięty. Dzięki temu będzie można mówić, że to tamtą skrzynię wyremontowałem, mimo, że 97% części nie będzie z niej :).



A z tej strony wałka zaraz założę koła 2 i 1 biegu i łożysko tylne.



Najpierw koło drugiego biegu i początek mechanizmu zmiany biegów 1,2,i wstecznego.



Założona przesuwka z zębami wstecznego.



Za kołem pierwszego biegu (największym w całej skrzyni) jest drobny element - łapacz oleju. Jego łopatki łapią olej i przekierowują go do środka, pomiędzy koła zębate i wałek.



W obudowę łożyska włożyłem nowe łożysko.



Wcisnąłem to na miejsce na wałku. Następnie wsunąłem tulejkę dystansową i w wałku umieściłem kulkę.



Kulka trzyma ślimak napędu prędkościomierza na miejscu. Dalej jest podkładka zabezpieczająca i nakrętka trzymająca to wszystko. Po dokręceniu nakrętki zagiąłem podkładkę.



No i wałek sprzęgłowy. Widać różnicę po lewej stronie, na końcu wałka. U góry jest od silnika Koeln, u dołu - Essex. Od wieloklina aż do końca są identyczne.



Wcisnąłem na niego nowe łożysko.



Z obu skrzyń (i jeszcze wiadra z częściami zapasowymi) wybiorę najlepsze panewki oporowe. Po prawej mam igiełki z obu skrzyń.



Posegregowałem igiełki na te dobre i na złom.



Złom wygląda tak. Większość jest bardzo zniszczona, ale na złom trafiają też takie z ledwo widocznym śladem pierwszego złuszczenia - one też szybko by się zużyły do takiego stanu.



Po umieszczeniu igiełek na obu końcach choinki została mi tylko jedna dobra igiełka. Niezly fart, że mi ich nie zabrakło. Było na styk.



Pręty biegów wezmę z drugiej skrzyni, są w lepszym stanie.



Sama obudowa została dokładnie domyta, odtłuszczona i pomalowana.