Obudowa mostu została bardzo porządnie wymyta w środku i odtłuszczona, a następnie wypiaskowana i pomalowana proszkowo. Dzięki wyczyszczeniu w środku, żaden piasek nie przywarł wewnątrz, bo mimo zabezpieczania otworów zawsze coś się do środka dostanie. Na zdjęciu widać moment tuż po zdjęciu zabezpieczeń do piaskowania.
Resory też wypiaskowane i pomalowane. Niektóre pióra zostały wymienione z innego zestawu, żeby zastąpić te nie nadające się do niczego. Dotoczone też zostały nowe przekładki z poliamidu.
Końcówki stabilizatora dostały nowe gumy.
Półosie po wyczysczeniu dostaną nowe łożyska.
W pokrywie mostu nowa gumka trzymająca pręt od hamulca ręcznego.
Wcisnąłem na prasie łożyska i szpilki do półosi.
Czysty mechanizm różnicowy czeka na włożenie.
Założyłem łożysko (nasmarowane olejem, potem ciężko się do niego dostać) i wbiłem uszczelniacz przedni.
Przykręciłem flanszę pod wał napędowy. To trzeba zrobić bardzo precyzyjnie z odpowiednim momentem. Co ciekawe olej potrafi preciekać przez nakrętkę, więc warto mieć to uszczelnione.
Włożyłem koło talerzowe z koszem satelit.
Jesteraz dużo czystsze niż poprzednio.
Posmarowałem zęby smarem montażowym i sprawdziłem poprawność montażu.
Założyłem na półosie pierścienie trzymające łożyska, trzeba to zrobić na gorąco.
Następnie nalałem trochę oleju (reszta dopiero po założeniu na samochód) i założyłem pokrywę.
Złożyłem resory i skompletowałem ich mocowania. Sporo nakrętek brakowało.
Przygotowane części składowe układu hamulcowego.
Złożone.
Założyłem tarcze kotwiczne z hamulcami na most.
Przykręciłem stabilizator, założyłem bębny hamulcowe, linkę hamulca ręcznego oraz dorobiłem sztywne przewody hamulcowe.
Komplet rzeczy do zabrania gotowy.
Resory też wypiaskowane i pomalowane. Niektóre pióra zostały wymienione z innego zestawu, żeby zastąpić te nie nadające się do niczego. Dotoczone też zostały nowe przekładki z poliamidu.
Końcówki stabilizatora dostały nowe gumy.
Półosie po wyczysczeniu dostaną nowe łożyska.
W pokrywie mostu nowa gumka trzymająca pręt od hamulca ręcznego.
Wcisnąłem na prasie łożyska i szpilki do półosi.
Czysty mechanizm różnicowy czeka na włożenie.
Założyłem łożysko (nasmarowane olejem, potem ciężko się do niego dostać) i wbiłem uszczelniacz przedni.
Przykręciłem flanszę pod wał napędowy. To trzeba zrobić bardzo precyzyjnie z odpowiednim momentem. Co ciekawe olej potrafi preciekać przez nakrętkę, więc warto mieć to uszczelnione.
Włożyłem koło talerzowe z koszem satelit.
Jesteraz dużo czystsze niż poprzednio.
Posmarowałem zęby smarem montażowym i sprawdziłem poprawność montażu.
Założyłem na półosie pierścienie trzymające łożyska, trzeba to zrobić na gorąco.
Następnie nalałem trochę oleju (reszta dopiero po założeniu na samochód) i założyłem pokrywę.
Złożyłem resory i skompletowałem ich mocowania. Sporo nakrętek brakowało.
Przygotowane części składowe układu hamulcowego.
Złożone.
Założyłem tarcze kotwiczne z hamulcami na most.
Przykręciłem stabilizator, założyłem bębny hamulcowe, linkę hamulca ręcznego oraz dorobiłem sztywne przewody hamulcowe.
Komplet rzeczy do zabrania gotowy.