Na tym etapie oddałem już samochód właścicielom, ale wrócił do mnie z powodu problemów z elektryką. Po wstępnym ogarnięciu miałem tym chwilę pojeździć, żeby wyłapać co i jak jeszcze trzeba zrobić. Pojechałem. Ujechałem 400 metrów i kolejna sprawa sama się ujawniła. Huknęło pod maską, coś się wysypało na ulicę, dym za samochodem. Zatrzymałem się i...
Nie widzę kółka pasowego.
![](img/005_001.jpg)
Znalazłem je na ulicy, tam, gdzie huknęło.
![](img/005_002.jpg)
Kółko pękło, połamało wiatrak i zniszczyło chłodnicę.
![](img/005_003.jpg)
Tyle wyciągnąłem z samochodu.
![](img/005_004.jpg)
A w silniku został taki ogryzek.
![](img/005_005.jpg)
![](img/005_006.jpg)
Chłodnicę oddałem do naprawy, ale że była za wąska na Sonetta, to od razu dałem drugą na wzór, żeby zrobili taką, jak trzeba - szerszą. Potem, w trakcie czekania na części (koło pasowe i wiatrak) sprawdziłem alternator - łożyska chrzęściły podczas kręcenia. Oczywiśnie nie jest to związane z kołem pasowym, ale skoro już jest zdjęty pasek, to równie dobrze można wymienić łożyska w alternatorze. Zapytałem czy tylko wymieniamy łożyska, czy robimy alternator w/g moich standardów. Robimy...
![](img/005_007.jpg)
Wykręcony i zabrany do garażu.
![](img/005_008.jpg)
Z tyłu też zapyziały.
![](img/005_009.jpg)
Odkręcone kółko pasowe i wiatraczek.
![](img/005_010.jpg)
Z tyłu trzeba najpierw odkręcić tą blachę z diodami (te trzy kółka pomiędzy szpilkami to diody).
![](img/005_011.jpg)
Potem trzeba tu wszystko wylutować.
![](img/005_012.jpg)
Właśnie tak.
![](img/005_013.jpg)
Potem można wykręcić śruby trzymające dwie połówki obudowy razem.
![](img/005_014.jpg)
W przedniej części siedzi łożysko.
![](img/005_015.jpg)
Wyjęte łożysko z przedniej części (po prawej), stojan (środek) i wykręcony szczotkotrzymacz z tylnej części (po lewej).
![](img/005_016.jpg)
![](img/005_017.jpg)
Potem wszystko zostało odnowione i można złożyć z tego i sprawny i ładny alternator.
![](img/005_018.jpg)
Najpierw włożone uzwojenie w tylną część obudowy.
![](img/005_019.jpg)
Można to teraz wlutować z powrotem, diody z blaszką też.
![](img/005_020.jpg)
Potem wkręcić szpilki trzymające tą blachę. Są one izolowane od obudowy.
![](img/005_021.jpg)
Tył w zasadzie gotowy. Śruby na dole są od szczotkotrzymacza wewnątrz.
![](img/005_022.jpg)
Tu widać szczotkotrzymacz w obudowie. Oczywiście są wlutowane nowe szczotki. Wirnik też odnowiony, założone nowe łożysko.
![](img/005_023.jpg)
W przednią część obudowy też włożone nowe łożysko.
![](img/005_024.jpg)
Potem można to złożyć w całość i skręcić śrubami.
![](img/005_025.jpg)
I przykręcić wiatrak z kółkiem pasowym. I mamy gotowy alternator.
![](img/005_026.jpg)
![](img/005_027.jpg)
Potem założyłem alternator na miejsce. Dotarło już też koło pasowe silnika i wiatrak, więc tą część pracy mamy za sobą.
![](img/005_028.jpg)
Nie widzę kółka pasowego.
![](img/005_001.jpg)
Znalazłem je na ulicy, tam, gdzie huknęło.
![](img/005_002.jpg)
Kółko pękło, połamało wiatrak i zniszczyło chłodnicę.
![](img/005_003.jpg)
Tyle wyciągnąłem z samochodu.
![](img/005_004.jpg)
A w silniku został taki ogryzek.
![](img/005_005.jpg)
![](img/005_006.jpg)
Chłodnicę oddałem do naprawy, ale że była za wąska na Sonetta, to od razu dałem drugą na wzór, żeby zrobili taką, jak trzeba - szerszą. Potem, w trakcie czekania na części (koło pasowe i wiatrak) sprawdziłem alternator - łożyska chrzęściły podczas kręcenia. Oczywiśnie nie jest to związane z kołem pasowym, ale skoro już jest zdjęty pasek, to równie dobrze można wymienić łożyska w alternatorze. Zapytałem czy tylko wymieniamy łożyska, czy robimy alternator w/g moich standardów. Robimy...
![](img/005_007.jpg)
Wykręcony i zabrany do garażu.
![](img/005_008.jpg)
Z tyłu też zapyziały.
![](img/005_009.jpg)
Odkręcone kółko pasowe i wiatraczek.
![](img/005_010.jpg)
Z tyłu trzeba najpierw odkręcić tą blachę z diodami (te trzy kółka pomiędzy szpilkami to diody).
![](img/005_011.jpg)
Potem trzeba tu wszystko wylutować.
![](img/005_012.jpg)
Właśnie tak.
![](img/005_013.jpg)
Potem można wykręcić śruby trzymające dwie połówki obudowy razem.
![](img/005_014.jpg)
W przedniej części siedzi łożysko.
![](img/005_015.jpg)
Wyjęte łożysko z przedniej części (po prawej), stojan (środek) i wykręcony szczotkotrzymacz z tylnej części (po lewej).
![](img/005_016.jpg)
![](img/005_017.jpg)
Potem wszystko zostało odnowione i można złożyć z tego i sprawny i ładny alternator.
![](img/005_018.jpg)
Najpierw włożone uzwojenie w tylną część obudowy.
![](img/005_019.jpg)
Można to teraz wlutować z powrotem, diody z blaszką też.
![](img/005_020.jpg)
Potem wkręcić szpilki trzymające tą blachę. Są one izolowane od obudowy.
![](img/005_021.jpg)
Tył w zasadzie gotowy. Śruby na dole są od szczotkotrzymacza wewnątrz.
![](img/005_022.jpg)
Tu widać szczotkotrzymacz w obudowie. Oczywiście są wlutowane nowe szczotki. Wirnik też odnowiony, założone nowe łożysko.
![](img/005_023.jpg)
W przednią część obudowy też włożone nowe łożysko.
![](img/005_024.jpg)
Potem można to złożyć w całość i skręcić śrubami.
![](img/005_025.jpg)
I przykręcić wiatrak z kółkiem pasowym. I mamy gotowy alternator.
![](img/005_026.jpg)
![](img/005_027.jpg)
Potem założyłem alternator na miejsce. Dotarło już też koło pasowe silnika i wiatrak, więc tą część pracy mamy za sobą.
![](img/005_028.jpg)