No i gaźnik, który sporo nerwów kosztował Celinę...



W sumie nie wygląda źle i z zewnątrz i w środku i gładko chodzi. I to mnie zmyliło. Widać jak fajnie był pomalowany. Aby z wierzchu :)



Mechanizm pompki przyśpieszenia i ssania.



Grzałka ssania.





Ośka klapki ssania



Gaźnik otworzony, teraz trzeba powyjmować resztę części ze środka :)



Pływak i mechanizm pompki przyśpieszacza.





Dysze i zwężki.





I od spodu gaźnika. Trzeba jeszcze zdjąć przepustnice.



Z przepustnicami był mały problem, bo po wkręceniu śrubek mocujących zostały one fabrycznie zakute. Trochę się z tym namordowałem, ale w końcu udało się zniszczyć tylko śrubki. Ośka i przepustnice ocalały.



I części składowe mocowania linki gazu.