Czekał w kolejce taki śliczny Saabik 96. Przede wszystkim na wymianę łożyska sprzęgła, bo mocno hałasowało. Wpadł trochę bez kolejki, bo miałem problem ze sprzęgłem w innym Saabie i chciałem sobie wszystko porównać :). Saab ma silnik 1.5 V4, jest z końca produkcji, już z Finlandii. To jest dla mnie nowość, że Saaby produkowali w Finlandii.



Inna ciekawostka jest taka, że w Fordzie nie występowały gaźniki dwugardzielowe w silnikach 1,5 V4, jedynie w 1,7. W Saabach, które produkowano dłużej niż Fordy z silnikami V4, silniki 1.5 doczekały się takiego gaźnika :).



Zaczynam od sprzęgła. Trochę tu pod maską ciasno. Przyzwyczajony do luksusów przestrzeni w Fordach, albo dostępu do silnika w Saabach Sonettach, tu mam lekką klaustrofobię... Widać też kilka patentów, jak zbiorniczek wyrównawczy nie przy chłodnicy a na dmuchawie nawiewu, elektryczną pompę paliwa i inne drobiazgi.



Wodne ssanie ktoś kiedyś wyjął (nie dziwię się, w tych gaźnikach często się urywają króćce albo nic nie działa) i w sposób kowalski dorobił ręczne. Saab ogólnie ma problem z pracą silnika, na przykład do mnie nie zdołał dojechac o własnych siłach, ale w połowie drogi wsiadł na lawetę. Podobno coś z gaźnikiem. Zobaczymy potem.



Niedługo potem miałem silnik już porozpinany, wyjętą chłodnicę itp.



W końcu silnik wyjąłem z auta (ciasno!).



I bezpiecznie leży obok.



Teraz mam już dostęp do łożyska sprzęgła.



Łożysko wymienione, silnik wrzucam z powrotem.