Kolejnym zadaniem było zamontowanie haka holowniczego. Hak odnowiłem już wcześniej, ale okazało się, że nie ma do niego żadnych mocowań. Dlatego nieprzypadkowo widzimy obok niego płaskownik 4mm...



Bagażnik jest też ciekawy - mamy tu trzeci rząd siedzeń. Saab 95 jest siedmioosobowy!



Wyjąłem wygłuszenie spod nóg pasażerów. Gdzieś tu trzeba powiercić trochę otworów... Na szczęście kiedyś tu był hak i nie wszystkie otwory zostały zaspawane podczas remontu. To będzie punkt wyjścia do wiercenia pozostałych.



Przyciąłem płaskownik na odpowiednie długości i nawierciłem w nim otwory.



Potem przykręciłem hak tyle ile się dało do istniejących otworów w karoserii i wywierciłem pozostałe.



Płaskowniki pomalowałem.



I hak przykręciłem na gotowo.



Widok od spodu auta.



Przykręciłem też gniazdko przyczepy. I w tym momencie nastąpił moment "o w mordę", czyli uświdomiłem sobie, że Saab ma instalację podobną do amerykańskiej, czyli jedna żarówka na światła stop i kierunkowskaz z każdej strony, a do przyczepy potrzebuję oddzielne kierunkowskazy i stop...



Można co prawda ciągnąć kabelki pod deskę rozdzielczą i tam się wpinać w instalację, ale to sporo rozkręcania. Ostatecznie stanęło na tym, że kupiłem w stanach odpowiedni konwerter (ależ tam mają fajne zabawki). Dlatego dobrałem się do kabelków idących do tylnych lamp. Są tylko trzy. Pozycyjne, lewa strona (kierunkowskaz i stop razem) i prawa strona (również kierunkowskaz i stop razem).



Podłączyłem do tego swoje kabelki.



Wpiąłem to w konwerter, a z konwertera już mam oddzielne kierunkowskazy i stop. Pozycyjne idą poza konwerterem bezpośrednio do gniazda przyczepy.