Wreszcie Michał znalazł trochę czasu i podziałał przy swojej Granadzie. Na początek przykręciliśmy klapę bagażnika, która wróciła z poprawek lakierniczych. Niestety jest lekko ciemniejsza... Zobaczymy przy lepszym świetle jak duża jest różnica i czy to poprawiać, czy nie.



Potem założyliśmy nową gumkę i plastik mocujący pręt podtrzymujący maskę. Pręt wypiaskowany i pomalowany. Fot brak, bo to za mała zmiana :)
Potem Michał zaczął kompletować drugie zawieszenie do granady, żeby nie wyciągać swojego. A że u mnie leżało jakieś dobre...
Wszystkie części będą wypiaskowane i pomalowane, śrubki i podkładki zostaną oddane do cynkowania.



Tego mocowania stabilizatora akurat nie miałem w zapasie.



Potem Michał się zdecydował, że jak już robić, to wszystko za jednym zamachem. Zdjął koła przednie z granady i zaczął szykować do renowacji blachy osłaniające tarcze hamulcowe, piasty i zwrotnice. W efekcie tego granada stała się znowu nieruchomością :)